Piłka nożna kobiet: Ratajczyk show w Koninie, Pogoń z kompletem punktów
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 14.08.2022, 23:00
W miniony weekend wystarował kolejny sezon Ekstraligi kobiet. Od zwycięstw nową kampanię rozpoczęły ekipy Pogoni Szczecin, Górnika Łączna, TME SMS-u Łódź, Czarnych Sosnowiec i AZS UJ Kraków. Popis umiejętności w Koninie dała Roksana Ratajczyk, autorka dwóch goli dla Pogoni.
Medyk Konin - Pogoń Szczecin
Latem w Medyku nastąpiła prawdziwa rewolucja kadrowa. Zespół opuściło aż trzynaście piłkarek, w tym doświadczone Sandra Sałata i Natalia Chudzik, a także podpora defensywy „Medyczek”, Julia Maskiewicz. Na spektakularne wzmocnienia się nie zdecydowano, wobec takiego obrotu spraw zarząd konińskiego klubu postanowił nieco wrócić do korzeni. Ekipa z Wielkopolski przez długie lata znana była z promowania i wypuszczania w świat wielkich piłkarskich talentów. W nowym sezonie o sile zespołu stanowić mają młode zawodniczki, które występowały dotychczas w drużynie rezerw Medyka, a także Centralnej Lidze Juniorek. Sobotnim rywalem konińskiego klubu na inaugurację sezonu była szczecińska Pogoń, w której latem motywem przewodnim również była nowość. Do drużyny dołączyło siedem nowych zawodniczek, w tym reprezentantka kraju, Emilia Zdunek, a także była już bramkarka Medyka, Jagoda Sapor i wicemistrzyni Polski z Górnikiem Łęczna Roksana Ratajczyk. To właśnie ostatnia z wymienionych została bohaterką sobotniego pojedynku. 23-letnia pomocniczka sezon w nowych barwach rozpoczęła od dubletu, który skompletowała w drugiej odsłonie. Szczecinianki od samego początku odważnie atakowały bramkę konińskiego Medyka i z przebiegu całego spotkania na komplet punktów zasłużyły. Mecz był wyrównany, ale w ostatnim kwadransie to Pogoń zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść po trafieniach wspomnianej Ratajczyk. Prowadzenie przyjezdne objęły dokładnie na kwadrans przed końcowym gwizdkiem, kiedy to niepilnowana w polu karnym Ratajczyk uderzyła precyzyjnie pod poprzeczkę z okolic jedenastego metra. Podopieczne trenera Roberta Dymkowskiego natychmiast poszły za ciosem i pięć minut później odskoczyły rywalkom na różnicę dwóch goli. „Medyczki” popełniły spory błąd, ponownie zostawiając Ratajczyk kompletnie niepilnowaną, tym razem na linii pola karnego. Pomocniczka szczecińskiego zespołu przymierzyła precyzyjnie przy słupku bramki strzeżonej przez Oliwię Szymczak, stawiając koninianki w bardzo trudnym położeniu. Ekipa z Wielkopolski strat nie zdołała już odrobić i w pierwszym meczu nowego sezonu musiała przełknąć gorycz porażki.
Hydrotruck Radom – KKS Czarni Sosnowiec
Letnie okienko transferowe w Sosnowcu stało głównie pod znakiem głośnych odejść z drużyny 13-krotnego mistrza kraju. Do nowego sezonu na Ekstraligowych boiskach zespół przystąpił zatem w nowym obliczu – mocno przebudowany i odmłodzony. Strata liderek Czarnych – Lilyany Kostovej, Patricii Fischerovej, Martyny Wiankowskiej, czy też Kingi Kozak sprawiła, że trudno przewidzieć, jak potoczą się losy sosnowiczanek w tym sezonie. Na początek ligowej kampanii na piłkarki z Sosnowca czekało wyjazdowe starcie z beniaminkiem z Radomia. Hydrotruck Radom do elity wraca po czterech latach gry na zapleczu Ekstraligi, wraca bez znaczących wzmocnień, zatem o utrzymanie może być niezwykle trudno. Pojedynek z sosnowickim zespołem dobitnie to pokazał, radomianki dały się zdominować rywalkom i nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych piłkarek z południa Polski. Podopieczne trenera Roberta Stanka szybko rozpoczęły strzelanie, gdyż już w czwartej minucie na prowadzenie Czarne wyprowadziła Nikol Kaletka, pokonując golkiperkę miejscowych po raz pierwszy w tym meczu. Kwadrans później Kaletka podwoiła swój dorobek bramkowy, tym razem pewnie egzekwując „jedenastkę”. Zawodniczki z Radomia nie zdołały jeszcze otrząsnąć się z dwóch ciosów, a już przegrywały różnicą trzech trafień. Dżesika Jaszek wygrała pojedynek oko w oko z Anitą Snopczyńską i mogła cieszyć się z pierwszego gola w nowym sezonie. Druga połowa znakomicie mogła rozpocząć się dla miejscowych, które bliskie były zaskoczenia rywalek, Czarne przed utratą bramki uratował jednak słupek. Trafienie ustalające ostateczny wynik starcia na 4:0 dla przyjezdnych w 55. minucie ustaliła Alicja Materek. Brązowe medalistki ubiegłego sezonu bez problemów ograły beniaminka ligi i rozpoczęły nową kampanię od zgarnięcia kompletu punktów.
Śląsk Wrocław — GKS Górnik Łęczna
Śląsk rozbił bank na rynku transferowym, imponując transferami dokonanymi latem. Wrocławski klub wygrał wyścig o podpisy piłkarek, które w minionym sezonie błysnęły formą strzelecką. Z Tarnovii ściągnięto Katarzynę Białoszewską, autorkę 12 goli dla beniaminka z Tarnowa. Dodatkowo szeregi Śląska wzmocniły Klaudia Adamek z Rekordu Bielsko-Biała, Julia Maskiewicz z konińskiego Medyka i Natalia Sitarz z AZS UJ Kraków. Tak dobrych ruchów na rynku nie wykonał żaden inny zespół, co tylko podkreśla wielkie aspiracje wrocławskiego zespołu. Za piłkarkami z Dolnego Śląska bardzo udany okres przygotowawczy, w tym sparingowe zwycięstwo z mistrzem Polski, SMS-em Łódź. Pierwsze spotkanie nowego sezonu przyniosło jednak rywala z najwyższej półki – aktualnego wicemistrza kraju, zespół Górnika Łęczna. W kadrze ekipy z Lubelszczyzny również zaszły spore zmiany personalne, ale nawet odmłodzony Górnik jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Podopieczne trenera Roberta Makarewicza udowodniły to na wrocławskim stadionie, po niełatwym spotkaniu pokonując miejscowy Śląsk. Do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, choć to przyjezdne powinny były prowadzić. „Górniczkom” brakowało skuteczności, a dodatkowo ambitnie walczące zawodniczki ze stolicy Dolnego Śląska zmuszały rywalki do dużej ostrożności w boiskowych poczynaniach, czyhając na każdy, najmniejszy błąd przeciwnika. Taki przydarzył się jednak nie przyjezdnym, a podopiecznym trenera Piotra Jagieły. Pięć minut po zmianie stron bezlitośnie pomyłkę defensywy Śląska i bierną postawę wracającej do obrony Joanny Węcławek wykorzystała Oliwia Rapacka. Pomocniczka „Górniczek” zrobiła użytek z przestrzeni pozostawionej jej przez wrocławianki, notując rajd z piłką zakończony precyzyjnym strzałem tuż przy słupku. Siedem minut później gospodynie doprowadziły do wyrównania, kiedy to z własnej połowy boiska doskonale do Martyny Buś dogrywała Aleksandra Dudziak. Piłka ostatecznie trafiła pod nogi Kamili Czudeckiej, a ta umieściła ją w siatce. Radość „Wojskowych” nie trwała długo, chwilę później Milena Kazanowska z okolic linii pola karnego przywróciła Górnikowi prowadzenie w tym pojedynku. Więcej goli w tym spotkaniu nie padło i trzy punkty pojechały na Lubelszczyznę.
TME SMS Łódź - AP Orlen Gdańsk
Latem w Łodzi udało się utrzymać kluczowe piłkarki, które sięgnęły po tytuł mistrzowski w zeszłym sezonie. Obyło się bez większych osłabień, ale włodarze łódzkiego zespołu nie zdecydowali się też na żadne wzmocnienia. SMS do nowej kampanii przystąpił zatem bez konieczności aklimatyzowania nowych zawodniczek, a zgranie było widać na murawie w sobotnim starciu z AP Orlen Gdańsk. Łodzianki były górą w obu połowach i zagrały na "zero z tyłu". Szybko strzelona pierwsza bramka dała obrończyniom mistrzowskiego tytułu komfort w kolejnych minutach starcia. Już w trzeciej minucie prowadzenie SMS-owi dała najlepsza snajperka zespołu - Dominika Kopińska. Napastniczka bez chwili zawahania oddała uderzenie na bramkę strzeżoną przez Jessicę Ludwiczak i trafiła w samo okienko. Podwyższenie rezultatu przyniosła już druga odsłona, a na listę strzelczyń wpisała się Anna Rędzia, finalizując dobre prostopadłe zagranie od Kopińskiej. TME SMS Łódź rozpoczął sezon od zwycięstwa i w dobrych humorach może przystępować do turnieju eliminacyjnego Ligi Mistrzyń, który rozegranie zostanie 18 sierpnia 2022 roku w Łodzi.
Pogoń Dekpol Tczew – Sportis KKP Bydgoszcz
Los beniaminka to trudny los, choć w Tczewie w trakcie letniej przerwy nie próżnowano - świeżo upieczony beniaminek sięgnął po ograne w Ekstralidze piłkarki - Kornelię Okoniewskę i Roksanę Palańską z AP Orlen Gdańsk. Dodatkowo o zdobywanie bramek ma zadbać Magdalena Sobal, autorka 39 goli w minionym sezonie na boiskach 1 ligi. Na start sezonu na najwyższym poziomie kobiecego piłkarstwa w Polsce ekipie z Tczewa przyszło zmierzyć się z Sportisem Bydgoszcz, który mocno odmłodził swój skład, w konsekwencji czego średnia wieku zespołu spadła poniżej 20 lat. Spotkanie od początku rozgrywane było pod dyktando przyjezdnych. Bydgoszczanki próbowały narzucić swój styl gry, a Pogoń skupiała się głównie na odpieraniu nacisków rywalek. Dość niespodziewanie po 20 minutach to miejscowe objęły prowadzenie, a debiutanckiego gola w Ekstralidze zdobyła Magdalena Sobal. Nadzieje kibiców tczewskiej drużyny mocno wzrosły, ale zostały równie szybko utemperowane, gdyż jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą partię do remisu doprowadziła Agnieszka Glinka. W drugiej połowie do siatki trafiały już tylko zawodniczki z Bydgoszczy, najpierw na 2:1 rezultat zmieniła Aleksandra Witczak, a w ostatnim kwadransie zwycięstwo Sportisu przypieczętowała Kinga Wyrwas. Na pierwsze punkty w Ekstralidze piłkarki z Tczewa będą musiały zatem jeszcze poczekać, to Sportis zabrał do domu premierową wygraną.
Wyniki 1. kolejki Ekstraligi kobiet:
Medyk Konin - Pogoń Szczecin 0:2 (0:0)
Hydrotruck Radom – KKS Czarni Sosnowiec 0:4 (0:3)
Śląsk Wrocław - GKS Górnik Łęczna 1:2 (0:0)
Pogoń Dekpol Tczew – Sportis KKP Bydgoszcz 1:3 (1:1)
TME SMS Łódź - AP Orlen Gdańsk 2:0 (1:0)
AZS UJ Kraków - GKS Katowice 4:3 (2:2)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.