El. MŚ kobiet: skromne zwycięstwo Polek w starciu z Albanią
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 01.09.2022, 20:00
Reprezentacja Polski pokonała na wyjeździe kadrę Albanii 2:1. W przedostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata 2023 rozegranym w Tiranie obie bramki dla Biało-Czerwonych zdobyła Ewa Pajor. Teraz przed podopiecznymi selekcjoner Niny Patalon ostatnie starcie, z Kosowem zagramy w najbliższy wtorek na Arenie Lublin.
W czwartkowy wieczór Biało-Czerwone czekało przedostatnie spotkanie dobiegających końca eliminacji mistrzostw świata 2023. Kobieca reprezentacja Polski w Tiranie na Elbasan Arena zmierzyła się z kadrą Albanii, która plasuje się na czwartej lokacie, do tej pory zdobyła w eliminacjach 10 punktów, co jest rekordowym dorobkiem Albanek w kwalifikacjach. Nasze piłkarki mają jeszcze matematyczne szanse na grę w barażu o mundial, zajmują obecnie trzecie miejsce w grupie, ale do drugiego, dającego prawo gry w barażach, tracą aż pięć oczek. Chcąc awansować do kolejnej fazy, Polki muszą wygrać swoje spotkania i liczyć na to, że Belgia przegra z liderującą Norwegią i ostatnią w naszej grupie kadrą Armenii.
Reprezentantki Polski do dwóch ostatnich pojedynków w eliminacjach MŚ przystąpiły mocno osłabione, zabrakło Adriany Achcińskiej, Zofii Buszewskiej i Gabrieli Grzywińskiej, a największe problemy pojawiły się w kontekście obsadzenia pozycji bramkarki. Z gry wypadły dwie podstawowe golkiperki kadry – Katarzyna Kiedrzynek oraz Karolina Klabis, na ich miejsce w trybie awaryjnym dowołano Oliwię Szperkowską i Annę Szymańską – to właśnie ta druga zajęła miejsce między słupkami w starciu z Albanią.
Od pierwszych minut mocno ofensywnie nastawione Polki ruszyły do wysokiego pressingu na połowie rywalek. Biało-Czerwonie dominowały na murawie, utrzymując się w posiadaniu piłki przez większość czasu. Pierwszą okazję nasze reprezentantki wykreowały sobie w piątej minucie starcia, kiedy to z lewej flanki w pole karne dogrywała Weronika Zawistowska, a tam odnalazła się Natalia Padilla-Bidas. Dobrą, instynktowną interwencją na linii popisała się jednak golkiperka Albanek, broniąc uderzenie głową pomocniczki reprezentacji Polski. Podopieczne trener Niny Patalon nie opuszczały połowy rywalek i wydawało się, że gol jest tylko kwestią czasu. Tak też się stało, ale na nasze nieszczęście do siatki trafiły piłkarki z Albanii. W indywidualnym rajdzie na lewej flance odnalazła się Qendresa Krasniqi, pomocniczka albańskiej kadry narodowej uderzyła z ostrego kąta, czym zaskoczyła Annę Szymańską, która nie przypilnowała krótszego słupka i futbolówka zatrzepotała w siatce. Polki natychmiast rzuciły się do odrabiania strat i bliskie doprowadzenia do remisu były osiem minut później. Z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska na głowę wbiegającej w pole karne Martyny Wiankowskiej dogrywała Dominika Grabowska, ale piłkarka, która tego lata zamieniła Czarnych Sosnowiec na Turbine Poczdam uderzyła tak, że piłka przeleciała obok prawego słupka. Biało-Czerwone nie rezygnowały z ataków ofensywnych, a to przyniosło spodziewane rezultaty w 24. minucie. Świetnym zrozumieniem boiskowym popisały się Ewa Pajor i Natalia Padilla-Bidas, po szybkiej wymianie futbolówki między sobą, Bidas dogrywała do Pajor, a najlepszej snajperce kadry z bliskiej odległości pozostało już tylko skierować piłkę do siatki obok bezradnej Viony Rexhepi. Niecałe pięć minut później Polki objęły prowadzenie na stadionie w stolicy Albanii, a rzut karny podyktowany po faulu na Paulinie Dudek na gola pewnie zamieniła Pajor. Kapitan kadry mogła jeszcze podwyższyć wynik w końcówce pierwszej odsłony, ale po precyzyjnym podaniu za linię obrony od Tanji Pawollek, nasza napastniczka nieznacznie pomyliła się przy próbie przelobowania albańskiej golkiperki. Do szatni podopieczne selekcjoner Patalon schodziły z korzystnym rezultatem, choć niczego nie mogły być jeszcze pewne.
Druga partia od samego początku stała pod znakiem przewagi naszych reprezentantek. Polki wprawdzie utrzymywały się przy futbolówce przez zdecydowaną większość czasu, ale nie były w stanie wykreować sobie stuprocentowych okazji do podwyższenia prowadzenia. Albanki skutecznie się broniły, starając się zaskoczyć Biało-Czerwone w grze z kontrataku. Tempo gry nieco spadło, pojawiło się sporo niedokładności po obu stronach, ale wynik nie ulegał zmianie. W 83. minucie Albanki stanęły przed szansą do doprowadzenia do wyrównania, otrzymując rzut wolny tuż przed linią pola karnego. Do piłki podeszła Megi Doci i huknęła na bramkę Szymańskiej, na nasze szczęście piłka zatrzymała się tylko na słupku, co uratowało nasze reprezentantki przed utratą gola. W końcówce spotkania Biało-Czerwone bliskie były podwyższenia prowadzenia i zamknięcia meczu, ale na wysokości zadania stawała defensywa kadry Albanii. Ostatecznie żadnych bramek już nie obejrzeliśmy, reprezentacja Polski zanotowała skromne zwycięstwo nad Albanią, triumfując w Tiranie 2:1.
Albania – Polska 1:2 (1:2)
Bramki: 11’ Krasniqi – 24’ Pajor, 30’ Pajor
Albania: Rexhepi - Gjini, Maliqi, Tukaj, Curraj - Franja, Krasniqi, Hamidi - Doci, Maksuti, Berisha (83’ Elezaj)
Polska: Szymańska – Matysik, Mesjasz, Dudek, Wiankowska – Lefeld (70’ Kozak), Pawollek, Grabowska – Padilla (64’ Tarczyńska), Pajor (64’ Karczewska), Zawistowska (90+2’ Wróbel)
Żółte kartki: 17’ Grabowska, 34’ Franja, 57’ Gijni, 75’ Karczewska, 83’ Berisha
Czerwone kartki: 90+5' Karczewska
Sędziowała: Lorraine Watson
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.