PKO Ekstraklasa: zwycięstwo Pogoni w Kielcach

PKO Ekstraklasa: zwycięstwo Pogoni w Kielcach

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 04.09.2022, 17:02

W ósmej kolejce PKO BP Ekstraklasy do Kielc przyjechała Pogoń Szczecin. Na Suzuki Arenie oglądaliśmy dwie różne połowy. W pierwszej Portowcy grali lepiej i strzelili dwie bramki. Po zmianie stron piłkarze Korony zdobyli bramkę kontaktową i byli bliscy kolejnej, ale to Pogoń sięgnęła po trzy punkty.

 

Pogoń do Kielc przyjechała w roli faworyta, mimo że przegrała swój ostatni mecz z Rakowem Częstochowa. Portowcy po siedmiu kolejkach zajmowali jednak czwarte miejsce w tabeli z 13 punktami. Gospodarze przystępowali do spotkania z 10 punktami na koncie, ale uskrzydleni dwoma zwycięstwami: w siódmej kolejce z Radomiakiem na wyjeździe i w Pucharze Polski po rzutach karnych ze Stalą Rzeszów. Ostatnie spotkania tych drużyn nie przyniosły wielu bramek. Dwa mecze zakończyły się bowiem bezbramkowym remisem, dwa remisem 1:1, jedno triumfem Pogoni 1:0 oraz jedno zwycięstwem Korony 1:0.

 

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości. W pierwszych minutach bardzo widoczny był Damian Dąbrowski. Kapitan Pogoni już w drugiej minucie postraszył Konrada Forenca strzałem z dystansu, ale minimalnie przestrzelił. Okazję do poprawki otrzymał w piątej minucie, kiedy kapitalnie przymierzył w okienko bramki i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

 

Tempo spotkania nie było zawrotne, gdyż mieliśmy sporo przerw w grze. Mecz był wyrównany, ale żadna z drużyn nie kreowała sobie stuprocentowych okazji. Jednak piłkarze mieli apetyt na widowiskowe bramki z dystansu. Najpierw w Koronie huknął nad poprzeczką Dalibor Takac, a potem tego samego po drugiej stronie boiska próbował Kacper Smoliński, ale również minimalnie niecelnie. W 33. minucie pokazał się Kamil Grosicki. Reprezentant Polski pociągnął akcję lewą stroną do linii końcowej i wyłożył piłkę Smolińskiemu, który podwyższył na 2:0.

 

Leszek Ojrzyński nie czekał ze zmianami do przerwy. W 36. minucie wprowadził na boisko Łukasza Sierpinę i Dawida Błanika, którzy weszli za Dalibora Takaca i Mario Zebicia. Po tych roszadach raz zrobiło się pod bramką Dante Stpicy bardzo gorąco, kiedy to Chorwat zbił piłkę na poprzeczkę, ale wcześniej sędzia Marciniak dopatrzył się faulu. Do przerwy gole już nie padły.

 

Pogoń mogła rewelacyjnie zacząć drugą połowę. Po katastrofalnym zachowaniu we własnym polu karnym obrońców Korony do siatki trafił Luka Zahović, ale sędzia skorzystał z VAR-u i anulował bramkę z powodu spalonego. Nadzieję w serca miejscowych kibiców wlał Dawid Błanik, zdobywając bramkę kontaktową w 58. minucie. Tym razem nie popisał się Dąbrowski, który oddał piłkę Błanikowi, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Stipicę.

 

Gospodarze sami jednak prosili się o kolejne kłopoty. Po raz drugi z piłką na wślizgu minął się Jacek Podgórski, czym pozostawił sporo wolnego miejsca Kamilowi Grosickiemu. Zawodnik Pogoni w swoim stylu wszedł w pole karne i złamał na prawa nogę, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Mecz nabrał jednak tempa, gdyż już po chwili piłka znalazła się pod polem karnym gości, a tuż obok słupka przymierzył Oskar Sewerzyński. Kielczanie niesieni dopingiem kibiców nabrali wigoru. Strzałem z dystansu bramkarza Pogoni postraszył Podgórski, który mógł zatrzeć złe wrażenie jakie robił w tym meczu. Chwilę później zmienił go Jacek Kiełb i bardzo szybko miał znakomitą okazję do strzelenia gola, ale jego strzał po ziemi nogą wybronił Stipica. Ledwie cztery minuty później Kiełb był jeszcze bliżej gola, trafiając z rzutu wolnego w słupek.

 

Pogoń dowiozła korzystny wynik do samego końca i zanotowała piąte zwycięstwo w sezonie, przesuwając się na trzecie miejsce w tabeli.

 

Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:2 (0:2)

Bramki: 58' Błanik - 5' Dąbrowski, 33' Smoliński

Korona Kielce: Forenc - Danek, Trojak, Petrow, Zebić (36' Sierpina), Podgórski (76' Kiełb) - Łukowski, Szpakowski, Deja (66' Sewerzyński) , Takac (36' Błanik) - Śpiączka (66' Szykawka)

Pogoń Szczecin: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Borges (74' Mata) - Dąbrowski, Almqvist (62' Jean Carlos), Smoliński, Kowalczyk (84' Malec), Grosicki (84' Drygas) - Zahović (74' Kostorz)

Żółte kartki: 74' Trojak - 40' Borges, 81' Bartkowski, 87' Jean Carlos

Sędzia: Szymon Marciniak