Laver Cup: porażka Federera na zakończenie kariery

  • Dodał: Mateusz Czuchra
  • Data publikacji: 24.09.2022, 01:29

W piątek zainaugurowano piątą edycje Pucharu Lavera, w której europejska ekipa podejmuje tenisistów z reszty świata. Na rozpoczęcie zmagań rozegrano cztery pojedynki, a największą uwagę przykuł jedyny mecz deblowy. Powód był prosty - po raz ostatni na kort wyszedł Roger Federer, który tego wieczoru stworzył duet z Rafaelem Nadalem. 

 

W meczu otwarcia ciekawe widowisko sprawili kibicom Casper Ruud i Jack Sock. Pomimo, że wicelider światowego rankingu wydawał się zdecydowanym faworytem, to Amerykanin zaskoczył swoją dobrą postawą. Pierwszą partię zwyciężył Norweg 6:4, natomiast w drugiej części lepszy okazał się Sock 7:5. O rozstrzygnięciu pierwszego pojedynku zadecydował super tiebreak, który toczył się bardzo wyrównanie do stanu 7:6. Wtedy utytułowany deblista nie utrzymał nerwów na wodzy, a pierwszy punkt na konto zapisała ekipa Europy. 

 

Zupełnie inaczej wyglądało spotkanie z udziałem Stefanosa Tsitsipasa i Diego Schwartzmana. O ile przed meczem pewne było, że Grek przystępuje do meczu w roli faworyta, to wolna nawierzchnia na hali O2 mogła wskazywać, że nie bez szans jest Argentyńczyk. Mimo, że Laver Cup to zawody, w których rywalizacja ma charakter towarzyski, to Tsitstipas przystąpił do meczu mocno zmotywowany, nie odpuszczając żadnej piłki. Owocem dobrej gry byłego finalisty Roland Garrosa okazał się wynik. 30-latek wygrał tylko trzy gemy w trakcie całego meczu.

 

Część wieczorna rozgrzała kibiców zebranych w Londynie już od jej samego początku. Ulubieniec brytyjskiej publiczności Andy Murray udanie rozpoczął mecz z Alexem De Minaurem, lecz Australijczyk nie zmierzał składać broni. Po zażartej ponad dwugodzinnej walce na tablicy wyników widniał rezultat remisowy. Po raz drugi tego dnia losy zwycięstwa rozstrzygnął decydujący set. Tym razem lepszy w ekspresowej odsłonie okazał się De Minaur, a to spowodowało, że pierwszy punkt odnotowali gracze reszty świata. 

 

To był jednak dopiero początek emocji w tegorocznym Pucharze Lavera, bowiem wzrok całego tenisowego świata skierowany był właśnie na kolejny pojedynek. W nim Roger Federer rozegrał swój ostatni oficjalny mecz w swojej bogatej karierze. Szwajcar połączył siły ze swoim odwiecznym rywalem, Rafaelem Nadalem. Natomiast po drugiej stronie siatki stanęli Jack Sock oraz Frances Tiafoe. Już na samym wstępie obie pary udowodniły, że nie zamierzają odpuszczać choćby w najmniejszym stopniu. Rywalizacja nabierała rumieńców z każdą rozegraną akcją, a z upływem kolejnych minut coraz częściej kibiców rozpieszczały takie wymiany, jak ta:

 

Pierwszą odsłonę wygrali dużo bardziej utytułowani gracze, którzy rzutem na taśmę przełamali w 10. gemie swoich rywali, a to zagwarantowało im zwycięstwo. Z kolei w drugiej partii rywalizacja miała dużo bardziej wyrównany charakter, a jej losy rozstrzygnął tiebreak, gdzie lepsi okazali się Amerykanie. Chwilę później tenisiści zmierzyli się w kolejnej rozgrywce tiebreakowej, tym razem w tej rozszerzonej formule, do 10 wygranych punktów. Wtedy sytuacja zmieniała się, jak w kalejdoskopie. Obie ekipy raz po raz zmieniały się na prowadzeniu. Pierwszą piłkę meczową wywalczyli Europejczycy, jednak Roger Federer nie zamknął spotkania przy swoim podaniu. Chwilę później genialnymi piłkami popisali się Amerykanie, którzy zwyciężyli w tym arcyciekawym deblu. 

 

Pierwszy dzień Pucharu Lavera zakończył się remisem 2:2. Zgodnie z regulaminem w kolejnych dniach zmieni się system premiowania zwycięstwa. W sobotę każda wygrana liczona będzie podwójnie, natomiast podczas ostatniego dnia jedno zwycięstwo będzie wart trzy "oczka".

 

Wyniki 1. dnia Pucharu Lavera:

Casper Ruud (NOR) - Jack Sock (USA) 6:4, 5:7, 10:7

Stefanos Tsitsipas (GRE) - Diego Schwartzman (ARG) 6:2, 6:1

Alex De Minaur (AUS) - Andy Murray (GBR) 5:7, 6:3, 10:7

Jack Sock/Frances Tiafoe (USA/USA) - Roger Federer/Rafael Nadal (SUI/ESP) 4:6, 7:6(2), 11:9