Siatkówka - MŚ kobiet: tie-break Kolumbii z Argentyną, Serbki wciąż niepokonane
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 30.09.2022, 23:30
Pierwsza faza grupowa czempionatu powoli dobiega końca. W piątek tylko jedno spotkanie miało charakter pięciosetowy, natomiast w pozostałych meczach również dało się zaobserwować bardzo wyrównaną walkę o awans do kolejnego etapu.
Jedyne spotkanie grupy A tego dnia było meczem kończącym piątkową rywalizację. Co ciekawe, w tym starciu tylko jeden set nie został rozstrzygnięty na przewagi. Belgijki pierwszą partię wygrały dość pewnie, bo do 15 ale później już nie szło im tak gładko z Holenderkami. Ekipa Oranje miała przecież Buijs - pani kapitan sama zdobyła aż 22 punktów. Rywalki były jednak silniejsze i miały więcej szczęścia w końcówkach.
W Łodzi niepokonane pozostają Serbki. Wicemistrzynie Europy w starciu z Kazachstanem były murowanymi faworytkami i faktycznie rozprawiły się z rywalkami w lekko ponad godzinę. Reprezentantki Kazachstanu nie były w stanie dorównać Serbkom przede wszystkim w ataku, ale też dlatego, że przeciwniczki świetnie czytały ich zamiary i co chwilę stawiały blok. Najlepszy set dla ekipy znad Półwyspu Bałkańskiego zakończył się wygraną do 10. Z drugiego zwycięstwa cieszyły się też Kanadyjki. Siatkarki z Kraju Klonowego Liścia praktycznie przez większość spotkania dominowały nad Bułgarkami, a ich największą siłą była skuteczna gra w ataku. Ekipa Kanady mogła to zamknąć w trzech partiach, ale rywalki były mocniejsze w jednej z końcówek. Bliskie straty seta były Amerykanki, które grały z Niemkami. Zdarzyło się to jednak tylko w końcówce trzeciej partii, a wcześniej zawodniczki ze Stanów dominowały praktycznie w każdym elemencie.
Chinki także zdobyły pełną pulę punktów, ale mało brakowało by Czeszki to spotkanie przedłużyły. Niespodziankę mogły sprawić w ostatnim secie, gdzie walka na przewagi była szczęśliwsza dla Azjatek, ale tak naprawdę przez większość spotkania nasze sąsiadki utrzymywały podobny poziom. Z kolei Brazylijki, które niegdyś święciły same sukcesy, w piątkowym meczu walczyły same ze sobą. Canarinhas w meczu z Japonią popełniły aż 18 błędów własnych, co zdecydowanie je pogrążyło. Tylko jednego seta udało się ugrać srebrnym medalistkom Ligi Narodów. Jedyny tie-break tego dnia został rozegrany właśnie przez drużyny grupy D - Kolumbię oraz Argentynę. W tym spotkaniu było tak naprawdę wszystko, czego kibic może oczekiwać od meczu siatkówki. W ekipie z Kolumbii najlepsza była Segovia, a u Argentynek Mercado. Obie panie, gdyby spojrzeć na liczbę zdobytych przez nie punktów, same wygrały po secie.
Grupa A
Holandia - Belgia 1:3 (16:25, 23:25, 26:24, 25:27)
Grupa C
Serbia - Kazachstan 3:0 (25:13, 25:17, 25:10)
Bułgaria - Kanada 1:3 (21:25, 27:25, 20:25, 15:25)
Stany Zjednoczone - Niemcy 3:0 (25:17, 25:13, 26:24)
Grupa D
Chiny - Czechy 3:0 (25:19, 25:22, 27:25)
Brazylia - Japonia 1:3 (22:25, 19:25, 25:17, 20:25)
Kolumbia - Argentyna 2:3 (25:19, 17:25, 29:27, 20:25, 8:15)

Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.