EBL: powrót z podróży nie wystarczył, punkty pojadą do Śląska
Grupa Sierleccy Czarni/PLK

EBL: powrót z podróży nie wystarczył, punkty pojadą do Śląska

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 22.10.2022, 19:24

Pełen zwrotów akcji był mecz w Słupsku. Drużyna Czarnych znacząco zdominowana przez Śląsk wróciła z dalekiej podróży, ale ostatecznie nie zdołała zdobyć cennych punktów. Świetną końcówkę rozegrał Martin, który w całym spotkaniu zdobył 23 punkty.

 

Pierwsza akcja po piętnastu sekundach gry należała do Dziewy i też jego drużyna jako pierwsza zaczęła budować przewagę. Gospodarze na wstępie zaliczyli trzy straty i na tablicy pokazał się rezultat 5:10. Słupszczanie mieli też problem z wykończeniem swoich akcji, sporo ataków nie dawało im punktów. Po wykorzystanych osobistych Kolendy Śląsk prowadził już dwunastoma "oczkami". W drugiej kwarcie Czarni ustabilizowali trochę swoją grę i poprawili skuteczność, co ułatwiło im kontaktowe granie z rywalem. Pierwsze trafienie w tej części zdobył jednak Watkins dopiero po upływie czterech minut - w tym czasie Gołębiowski zdążył uzupełnić konto WKS-u o kolejne punkty. Mimo sporej straty 30:45 w pierwszej połowie meczu, Słupsk walczył i można powiedzieć, że poprawa gry w drugiej kwarcie była tylko przedsmakiem tego, co wydarzy się później.

 

Po przerwie na boisku pojawiła się zupełnie inna drużyna. Miejscowi wreszcie zaczęli rzucać "trójki", a wrocławianie jakby nie widzieli kosza przeciwników, bo praktycznie każdy rzut w ciągu czterech minut kończył się porażką. Świetnie wykorzystane okazje pry rzutach osobistych pozwoliły Czarnym zbliżyć się na osiem "oczek", ale wciąż Wrocław pozostawał na prowadzeniu. Przynajmniej do czasu, aż spraw w swoje ręce nie wziął Witliński. To rozpoczęło serię Słupska, która mimo starań Dziewy postraszyła rywali. Na dwie minuty przed końcem przewaga przeszła na stronę gospodarzy i wszystko miało się rozstrzygnąć w końcówce. Pomimo powrotu miejscowych z dalekiej podróży i lepszej gry w czwartej kwarcie, zwycięstwo trafiło jednak w ręce Śląska. Bohaterem decydujących fragmentów był Martin, który najpierw wywalczył rzuty osobiste, a później oba wykonał bez zarzutu.

 

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław 75:77 (17:27, 13:18, 17:12, 28:20)

 

Słupsk: Coleman 15, Watkins 12, Bryant 10, Witliński 10, Chyliński 9, Leończyk 8, Lake 6, Musiał 3, Dileo 2, Jankowski

 

Wrocław: Martin 23, Dziewa 13, Gołębiowski 11, Kolenda 11, Morgan 10, Nizioł 5, Parakhouski 4, Adamczak

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.