„Super mega fajna gra" [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Super mega fajna gra" [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 02.11.2022, 07:49

Gdy usłyszałem, że na naszym rynku ukaże się Super mega fajna gra, byłem pod wrażeniem chwytliwego tytułu, ale i ciekawy, czy kryje się pod nim coś więcej. Sprawdziłem więc tę pozycję i cóż... nazwa jest absolutnie trafiona, bo to naprawdę super mega fajna gra.

 

Super mega fajna gra to tytuł rywalizacyjny dla 1-6 graczy. Naszym zadaniem jest dobranie kilku arkuszy 3x3 z różnymi cyframi, a następnie skreślanie kolejnych kratek, zgodnie z tym, co każą nam odkrywane dla wszystkich karty. Za wykreślenie całej kolumny bądź rzędu dostaniemy pewne nagrody, w postaci punktów lub możliwości zakreślenia kolejnej kratki. Gra kończy się po 4 rundach, a o zwycięstwie decydują uzyskane punkty.

 

Przede wszystkim, dawno nie widziałem tak dobrej gry logicznej z elementami rywalizacji. Specjalistą w tej dziedzinie było wydawnictwo Lacerta, które to jakiś czas temu połączyło siły z Rebelem, aby móc przetrwać na rynku. Zmiana ta spowodowała pewną pustkę, gdyż scalenie zajęło kilka miesięcy i w tym czasie nie dostawaliśmy żadnych nowych premier od pierwszego z wydawców. Rebel jednak postanowił wyciągnąć as z rękawa i zadowolić fanów.

 

Tego typu gry sprawdzają się właściwie wszędzie. Jest to doskonała opcja na imprezę w mniejszym gronie, kiedy to mamy już dość poznawania się nawzajem poprzez wariacje na temat kalambur i po prostu chcemy sobie porywalizować w inny sposób. Osobiście miałem już nieco dość pozycji kalamburopodobnych, tak więc widok tego sprawił mi uśmiech na twarzy.

 

Równocześnie, ta gra sprawdzi się również w rodzinnym gronie. Zasady są niezwykle proste, także każdy powinien szybko połapać jak się w to pyka, natomiast dynamiczna rozgrywka sprawia, iż rozegramy wiele partii. Może to ze spokojem zapewnić rozrywkę na kilka długich wieczorów, które, szczególnie w kontekście nadchodzącej zimy, będą pojawiać się częściej.

 

Skoro napomknąłem o dynamice i prostocie, to należy rozszerzyć temat, gdyż to najlepsze elementy tej gry. Mamy wiele plansz o zróżnicowanych bonusach oraz rozłożeniu liczb i to od nas zależy, co wybierzemy. Trzeba jednak zadbać o odpowiednie dopasowanie, gdyż tabele mogą sobie nawzajem pomagać, jak również marnować swoje korzyści. Wymaga to od nas sporej ilości myślenia, ale zarazem niezwykle angażuje przez godziny. Nie męczy, a wciąga.

 

Jeśli chodzi o kwestię graficzno/techniczną to wszystko jest bez zarzutu. Ostatnio jest trend, aby wszędzie wrzucać zmazywalne markery, a przynajmniej praktykuje to Rebel, i tutaj również tak się stało, natomiast żadnych rewolucji w pudełku nie uświadczymy. Dobrze wygląda za to szata graficzna, albowiem twórcy celują w nieco szkolno-markerowe klimaty. Trudno mi to opisać słowami, także po prostu zapraszam do galerii poniżej, aby każdy mógł sobie to zobaczyć.

 

Ostatecznie, Super mega fajna gra jest taka, jak zapowiada nam tytuł. Bawiłem się przy niej świetnie i, choć jest niezwykle prosta, to z przyjemnością będę do niej wracał. Podoba mi się, że rynek pozwala na taką różnorodność, gdyż poza skomplikowanymi tytułami pokroju Twilight Inscription, znajdzie się również miejsce na tak proste, acz angażujące giereczki. Jeśli komuś również czegoś takiego brakowało, to powinien się zainteresować, gdyż czeka go super mega fajna rozrywka.

 

Grę otrzymałem do testów dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl