NHL: passa Złotych Rycerzy nadal trwa
2018 Reggie Hildred

NHL: passa Złotych Rycerzy nadal trwa

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 31.10.2022, 11:56

Wiele emocji przyniosły nam rozegrane w nocy z niedzieli na poniedziałek mecze NHL. Aż trzy z czterech zakończyły się bowiem remisem w regulaminowym czasie gry. Hokeiści Minnesota Wild z kolei pokonali Chicago Blackhawks dopiero po rzutach karnych.

 

Niepokonani od trzech spotkań Złoci Rycerze byli faworytami hitowo zapowiadającego się starcia z Winnipeg Jets. Liderzy konferencji zachodniej od początku dominowali na lodowisku. W pierwszych dwóch tercjach oddali w sumie aż 33 strzały na bramkę, a ich rywale zaledwie osiem. Żaden z nich nie znalazł jednak drugi do siatki i po czterdziestu minutach gry na tablicy wyników nadal widniał rzadko spotykany w hokeju bezbramkowy remis.

 

Decydująca odsłona rozpoczęła się sensacyjnie. Już po trzynastu sekundach bramkę zdobył bowiem Adam Lowry, dając Odrzutowcom niespodziewane prowadzenie. Podrażnieni tym faktem hokeiści Vegas Golden Knights uparcie dążyli do strzelenia wyrównującego gola i już siedem minut później dopięli swego. Dzięki skutecznemu pressingowi odebrali rywalom krążek w ich strefie obronnej i po przytomnym zachowaniu Marka Stone’a zrobiło się 1:1. Pomimo kilku szans, które podczas gry w przewadze miał zespół Winnipeg Jets, do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ już zmianie.

 

W dogrywce z koeli to Odrzutowce wydawały się mieć optyczną przewagę. Hokeiści Winnipeg Jets oddali trzy strzały na bramkę rywali, jednak żaden z nich nie stanowił realnego wyzwania dla Adina Hilla. Na siedem sekund przed końcem dodatkowego czasu, gdy wydawało się, że wszystko zmierza w kierunku rzutów karnych, fantastyczną indywidualną akcją popisał się z kolei Jack Eichel, niemal w pojedynkę zapewniając Złotym Rycerzom czwarte zwycięstwo z rzędu.

 

Po fatalnej serii czterech porażek właściwy rytm zdają się odnajdywać hokeiści New York Rangers. Mimo że w połowie drugiej tercji niespodziewanie przegrywali oni 1:2 z Arizona Coyotes, jeszcze przed decydującą odsłoną udało im się doprowadzić do wyrównania. Z kolei na siedem minut przed końcem meczu Rangersi wykorzystali grę w przewadze, wychodząc tym samym na prowadzenie 3:2. Mimo usilnych starań i gry w końcówce bez bramkarza Kojoty nie dogoniły już rywali, w czym sporą rolę odegrała zupełnie niepotrzebna kara dwuminutowa Travisa Boyda.

 

Było to jedyne tego dnia spotkanie, które zakończyło się w regulaminowym czasie gry. W pozostałych dwóch meczach hokeiści Anaheim Ducks niespodziewanie pokonali po dogrywce zespół Toronto Maple Leafs 4:3. Z kolei rzutów karnych potrzebowała Minnesota Wild do rozstrzygnięcia na swoją korzyść starcia z Chicago Blackhawks. Ta druga drużyna zanotowała tym samym już trzecią porażkę z rzędu.

 

Wyniki meczów NHL z nocy z niedzieli na poniedziałek:

Chicago Blackhawks – Minnesota Wild 3:4 (po rzutach karnych)

Anaheim Ducks – Toronto Maple Leafs 4:3 (po dogrywce)

Arizona Coyotes – New York Rangers 2:3

Vegas Golden Knights – Winnipeg Jets 2:1 (po dogrywce)