PlusLiga: szybkie zwycięstwo Nysy, nieudany wyjazd olsztynian
- Data publikacji: 02.11.2022, 19:10
Pierwsze środowe spotkanie w ramach 7. kolejki PlusLigi zakończyło się pewnym i zdecydowanym zwycięstwem Stali Nysa z Indykpolem AZS-em Olsztyn 3:0. Podopieczni Daniela Plińskiego pokazali, że w tym sezonie grają naprawdę bardzo dobrą siatkówkę i że poprzednie udane mecze nie były dziełem przypadku.
Mecz Stali Nysa z zespołem z Olsztyna był spotkaniem drużyn z takim samym bilansem w tym sezonie: cztery wygrane i dwie porażki. Zespół z Nysy jest rewelacją tego sezonu. Pokonali m.in. Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0 i zasłużenie zajmują trzecie miejsce w tabeli PlusLigi. Natomiast olsztynianie sezon zaczęli od dwóch porażek, lecz od tamtego momentu wygrali wszystkie cztery mecze.
Środowe spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Od początku pierwszego seta utrzymywali przewagę dwóch-trzech punktów, grając na swoim stabilnym i wysokim poziomie. Cały zespół utrzymywał równą grę i wykorzystywał gorszą dyspozycję przyjezdnych. W drużynie z Olsztyna wyróżniał się Taylor Averill, który dostał dziesięć piłek od rozgrywającego, skończył pięć i dołożył punktowy blok. Jednak pozostali zawodnicy drużyny gości grali poniżej oczekiwań. Podopieczni Daniela Plińskiego bez większych problemów wygrali pierwszego seta, a dwudziesty piąty punkt zdobyli po błędzie Butryna na zagrywce.
Druga odsłona rozpoczęła się od dwupunktowej przewagi gości, jednak gospodarze z Ben Tarą na czele szybko wyrównali wynik. Przez większość seta utrzymywała się gra punkt za punkt. Od stanu 14:14 olsztynianie dzięki zagrywce Mateusza Poręby, a także skutecznym atakom Averilla i Andringi zdobyli trzypunktowe prowadzenie. Jednak chwilę później do głosu doszedł rozgrywający Stali Nysa, Tsimafei Zhukouski. Przy jego zagrywce od stanu 17:18 gospodarze wyszli na prowadzenie 22:18. Od tamtego momentu oddali przeciwnikom już tylko jeden punkt, a seta zakończył skutecznym atakiem Wassim Ben Tara.
Na początku trzeciego seta trener Javier Weber postanowił zmienić Karola Butryna, który na dwadzieścia ataków skończył tylko osiem, został aż cztery razy zablokowany i popełnił dwa błędy. W jego miejsce pojawił się Jan Król, który miał dać impuls do walki. Trzecia odsłona rozpoczęła się bardzo podobnie do poprzedniej. Chwilowa przewaga olsztynian i wyrównana gra przez dłuższą część seta. Jednak od stanu 17:16 to żółto-niebiescy zdobyli cztery punkty z rzędu i pokazali swoją przewagę w tym meczu. Bardzo duży wpływ na grę drużyny miał znów atakujący Stali, a także Kamil Kwasowski, który przez cały mecz prezentował wysoki poziom i w kluczowych momentach potwierdzał swoją ogromną wartość dla zespołu. Zawodnicy Stali Nysa nie wypuścili już tej przewagi, a mecz skutecznym atakiem zakończył właśnie Kwasowski.
PSG Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:19, 25:20)
Stal Nysa: Zhukouski, Abramowicz, Gierżot, Ben Tara, Zerba, Kwasowski, Dembiec (L) oraz El Graoui, Miyaura, Biniek (L)
Indykpol Olsztyn: Tuaniga, Poręba, Lipiński, Butryn, Averill, Andringa, Ciunajtis (L) oraz Król, Jankiewicz, Jakubiszak, Szymandera, Hawryluk (L)
MVP: Kamil Kwasowski