
NHL: Wyspiarze lepsi po dogrywce
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 08.11.2022, 10:13
Trzy mecze rozegrali hokeiści w lidze NHL poprzedniej nocy, sporo emocji dostarczyli swoim kibicom gracze Islanders, którzy po dogrywce pokonali Calgary Flames.
Capitals i Flames to nie są ekipy z czuba tegorocznej tabeli NHL, co nie przeszkodziło im rozegrać pasjonującego spotkania. Pierwsza tercja to okres całkowitej dominacji Płomieni, którzy pozwolili rywalom na zaledwie cztery celne strzały, samemu oddając aż osiemnaście i tylko świetna postawa Sorokina uchroniła gospodarzy od katastrofy. Pierwsza bramka padła łupem Calgary, której hokeiści rozpracowali celnymi podaniami obronę Islanders, akcję golem wykończył Backlund. Wyrównanie ze strony nowojorczyków przyszło dosyć szybko, bo już po nieco ponad minutę gry później po podaniu Barzala Markstroma zaskoczył nieco Aho. Na pierwszą przerwę z grze w lepszych humorach zjeżdżali jednak Kanadyjczycy, bo uderzenie Hanifina spod niebieskiej linii w drodze do bramki trącił jeszcze Lindholm i to jego wpisano do protokołu meczowego jako zdobywcę gola.
W drugiej odsłonie przewaga Calgary nie była już tak znacząca jak w pierwszej, ale wciąż aktywniejsi byli Flames, efektem starań hokeistów było jedno trafienie Backlunda po uderzeniu z bulika. Do ostatniej tercji Islanders przystępowali zatem z trudnym zadaniem odrobienia dwóch bramek z dobrze grającym rywalem, ale miejscowym udało się odwrócić losy meczu. Kluczowe były 51. i 52. minuta, wtedy to kolejno Markstroma do kapitulacji zmusili Lee i Palmieri, doprowadzając tym samym do dogrywki, w której po czterech minutach zmagań Nowemu Jorkowi wystarczył jeden celny strzał Dobsona z między bulików, który powalił na kolana Calgary. Cichym bohaterem zawodów został Mathew Barzal, który miał udział w trzech trafieniach zwycięskiej ekipy.
New York Islanders - Calgary Flames 3:4d. (1:2, 0:1, 2:0, 1:0d.).
Niesamowite rzeczy wyprawia w tym roku Boston Bruins, które do spółki z Las Vegas zdecydowanie lideruje w tym sezonie NHL. Kolejną ofiarą bostończyków padło Saint Louis Blues, które długo utrzymywało korzystny wynik z faworytem, ale w trzeciej tercji musiało uznać jego wyższość.
Boston Bruins - Saint Louis Blues 3:1 (1:0, 0:1, 2:0).
Washington Capitals pokonało Edmonton Oilers 5:4, a spory wkład w zwycięstwo miał Jewgienij Kuzniecow, który zaliczył dwie bramki i tyle samo asyst, dzielnie pomagali mu Erik Gustaffon (trzy asysty) i Dylan Strome (dwa gole i asysta). Olejarze przez niemal cały mecz gonili wynik i byli o krok od rywali, którzy jednak w końcowym rozrachunku okazali się lepsi na własnej tafli.
Washington Capitals - Edmonton Oilers 5:4 (1:0, 3:2, 1:2).