Fortuna Puchar Polski: emocje 1/8 finału w cieniu skandalu w Niepołomicach

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 10.11.2022, 19:24

Zakończyła się faza 1/8 finału piłkarskiego Fortuna Pucharu Polski. Teoretycznie znamy już wszystkich ćwierćfinalistów, choć w jednej parze uczestnik kolejnej fazy rozgrywek może ulec zmianie. Wszystko przez skandaliczne zachowanie kibiców Śląska Wrocław.

 

Od środowego meczu trzeba zacząć. W Niepołomicach, gdzie swoje mecze domowe rozgrywa Sandecja Nowy Sącz, podopieczni Stanislava Vargi mierzyli się z drużyną Śląska Wrocław. W regulaminowym czasie padł remis 1:1, co oznaczało dogrywkę. Kiedy goście na trzy minuty przed końcem dogrywki wyszli na prowadzenie za sprawą Quintany wydawało się, że jest po meczu. Gospodarze jednak wyrównali w ostatniej akcji meczu, a piłkę do siatki skierował Kosakiewicz. Doszło zatem do rzutów karnych, a tam:

 

 

Bezczelne, chamskie i przede wszystkim rasistowskie odgłosy kibiców Śląska przy „jedenastce” Maissa Falli. Senegalski pomocnik „Sączersów” uderzył w słupek, co uradowało siedzących za bramką fanów gości. Z relacji zawodników Sandecji wynika, że nie było to pierwsze zachowanie fanatyków WKS-u, dlatego po tym wydarzeniu zespół gospodarzy opuścił boisko, a prowadzący zawody Sebastian Jarzębak zdezorientowany zakończył spotkanie. Zawodnicy gości z kolei po tym zajściu... podeszli do trybuny i podziękowali kibicom za wsparcie. Absurd. Teoretycznie do najlepszej ósemki Pucharu Polski awansował Śląsk, jednak zarząd Sandecji już złożył do PZPN-u wniosek o ukaranie zespołu gości. Decyzja ma zapaść w przyszły czwartek.

 

Czy w innych meczach emocji (oczywiście tych stricte sportowych) było mniej? Bynajmniej. Dość powiedzieć, że w tym momencie z siedmiu pojedynków, do ćwierćfinału Pucharu Polski awansowało dwóch przedstawicieli Ekstraklasy. Tak, na 18 zespołów występujących na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, do ¼ finału krajowego pucharu awansuje tylko wicemistrz oraz 10 zespół poprzedniego sezonu. Okej, to właśnie Raków i Legia, bo o nich mowa, wyeliminowały kolejne dwa zespoły z Ekstraklasy, jednak to nie zmienia obrazu sytuacji. Podopieczni Marka Papszuna pokazali, że te rozgrywki również traktują bardzo poważnie, przez co w wyjściowej „11” na mecz z Pogonią wyszło kilku zawodników podstawowego składu, a i tak wszystko rozstrzygnął Ivi Lopez, który zdobył jedyną bramkę. Legioniści z kolei dwukrotnie gonili wynik w meczu z Lechią Gdańsk i ostatecznie zwyciężyli po serii rzutów karnych.

 

Pozostając w temacie Ekstraklasy – niemiłe niespodzianki swoim kibicom zafundowali zawodnicy Górnika Zabrze, Radomiaka oraz Piasta. Zabrzanie w spotkaniu z drugoligowym KKS Kalisz igrali z ogniem, bowiem przegrywali 0:2, zdołali odrobić straty na kwadrans przed końcem spotkania, po czym stracili w pierwszej minucie doliczonego czasu gry trzeciego gola, by chwilę później doprowadzić do dogrywki. W niej bramki nie padły, a w serii rzutów karnych kosztowna pomyłka Marosy spowodowała, że to skazywany na pożarcie kopciuszek gra dalej. Jeszcze bardziej skompromitowali się piłkarze z Radomia, którzy przez 120 minut nie potrafili pokonać bramkarza Lechii Zielona Góra, a w serii „jedenastek” na cztery próby wykorzystali… tylko jedną. W taki sposób trzecioligowiec kontynuuje swój piękny sen w Pucharze Polski. Piast również się nie popisał, bowiem w Łęcznej całą dogrywkę grał z przewagą jednego zawodnika, jednak na niewiele się to zdało – w 102. minucie awans Górnikowi dał Egzon Kryeziu.

 

Pozostałe dwa spotkania 1/8 finału Pucharu Polski odbywały się pomiędzy drużynami z niższych lig. Po raz kolejny rozczarowała Wisła Kraków, która uległa w Lublinie tamtejszemu Motorowi 0:1, tracąc gola w końcówce po podarowanym rzucie karnym. Z kolei w starciu Pogoni Siedlce z Resovią górą okazali się drugoligowca, którzy zwyciężyli po bramce Damiana Szuprytowskiego.

 

Wyniki spotkań 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski:

 

Pogoń Siedlce – Resovia Rzeszów 1:0

(79' Szyprutowski)

Górnik Łęczna – Piast Gliwice 1:0 (po dogrywce)

(102’ Kryeziu)

KKS Kalisz – Górnik Zabrze 4:3 (po rzutach karnych)

 (9’ Zawistowski, 57’ Gordillo, 90+1’ Wykosiński – 61’ Paluszek, 73’ Krawczyk, 90+3’ Marosa)

Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 0:1

(68’ Lopez)

Lechia Zielona Góra – Radomiak Radom 1:0 (po rzutach karnych)

Motor Lublin – Wisła Kraków 1:0

(86’ Król (k.))

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 2:3 (po rzutach karnych)

(42’ Durmus, 93’ Zwoliński – 52’ Josue (k.), 117’ Rose)

Sandecja Nowy Sącz – Śląsk Wrocław 2:2*

(64’, 120+5’ Kosakiewicz – 23’ Yeboah, 117’ Quintana (k.))

* - spotkanie zostało przerwane na skutek skandalicznego zachowania kibiców Śląska