PlusLiga: pogrom na zagrywce, Stal bezradna wobec Warty
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 13.11.2022, 22:30
Aluron CMC Warta Zawiercie zapisał na swoim koncie siódme zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni Michała Winiarskiego w 9. kolejce pokonali drużynę PSG Stali Nysa 3:0. Zawiercianie przede wszystkim dali popis swoich umiejętności w elemencie zagrywki, którą zdobyli aż 11 punktów.
Stal Nysa odnotowała znakomity początek sezonu 2022/2023. Zaskakująco dobrą passę Stalowców w poprzedniej kolejce przerwał LUK Lublin. Podopieczni Daniela Plińskiego z pewnością chcieli powrócić na zwycięskie tory, jednak ich kolejny rywal nie napawał optymizmem. Warta Zawiercie potrzebowała trochę czasu na złapanie swojego zwycięskiego rytmu, ale z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej, co pokazują poprzednie trzy spotkania, zakończone zwycięstwem Jurajskiej Armii.
W spotkanie lepiej weszli gracze Zawiercia. Jurajscy Rycerze byli skuteczni w ataku, a gospodarze nie pomagali sobie sporą ilością błędów własnych. Tym samym po punktowej zagrywce Miguela Tavaresa przyjezdni prowadzili 10:7. Największym problemem Stali było właśnie przyjęcie, a podopieczni Michała Winiarskiego nie wstrzymywali ręki w polu serwisowym. Niedokładne dogrania nysian bardzo szybko zamieniały się okazje dla Aluronu, a zawiercianie ich nie marnowali. W ofensywie nie zawodzili Kovacevic i Konarski, tym samym po kolejnych uderzeniach tej dwójki przewaga Warty wzrosła do dziewięciu „oczek” - 11:20. Stal stanęła w jednym ustawieniu i nawet zmiany wprowadzane przez Daniela Plińskiego nie były w stanie odmienić losów tego seta. Z kolei zawiercianie poszli za ciosem, kończąc odsłonę punktowym blokiem.
Podrażnieni gospodarze z wysokiego „C” rozpoczęli kolejną partię. W ataku brylował Michał Gierżot, a gdy punkt blokiem dołożył Abramowicz, tablica wyników pokazała 5:1 dla Nysy. Zawiercianie przerwali passę rywali i stopniowo zabrali się za odrabianie strat. Ciężar gry na swoje barki w ofensywie wziął Dawid Konarski, pewnie kończąc posłane do niego piłki. Goście wreszcie dopięli swego i gdy doświadczony atakujący dołożył też punkt blokiem, wyrównali wynik - 11:11. Przez chwilę mogliśmy oglądać wyrównaną grę punkt za punkt, którą jednak przerwali zawiercianie. Różnicę ponownie robiła zagrywka i gdy asem popisał się Kwolek, Warta odskoczyła na parę punktów - 15:17. Tę przewagę przyjezdni jeszcze powiększyli po fenomenalnych atakach Urosa Kovacevicia. W końcówce w grze Aluronu pojawiło się trochę błędów, ale to nie zatrzymało podopiecznych Michała Winiarskiego, który cieszyli się z wygranej 25:22.
Kto zagrywa, ten wygrywa. To powiedzenie bardzo wyraźnie zobrazowali nam zawiercianie, którzy już od początku trzeciej partii robili show na linii zagrywki. Niemal każdy kto pojawił się w polu serwisowym Warty, mocno poruszał przyjęcie Stalowców. Zawiercianie punktowali, a nysianie popełniali błędy. Tym samym po dwóch asach Miłosza Zniszczoła Aluron prowadził już 15:6. Najjaśniejszym punktem zespołu z Nysy był Michał Gierżot, ale w pojedynkę niewiele mógł zdziałać w tym meczu. W zespole Stali oprócz przyjęcia brakowało też kończącego ataku, a goście w kontrach nie zawodzili. Zarówno Dawid Konarski, jak i Uros Kovacevic popisywali się w ofensywie, dokładając kolejne punkty do dorobku drużyny. Cały mecz zakończył kolejny zepsuty atak drużyny z Nysy - 16:25.
PSG Stal Nysa - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (14:25, 22:25, 16:25)
Stal Nysa: Żukowski, Kwasowski, Zerba, Ben Tara, Gierżot, Abramowicz, Dembiec (L) oraz Miyaura, Szczurek, Buszek, El Graoui, Jankowski
Warta Zawiercie: Kwolek, Zniszczoł, Tavares, Kovacevic, Szalacha, Konarski, Danani (L)
MVP: Uros Kovacevic
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.