Katar 2022: dwie różne połowy, remis Walii i USA
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 21.11.2022, 22:14
Dwie różne połowy w wykonaniu obu drużyn i w sumie dość sprawiedliwy podział punktów, choć Amerykanie będą twierdzić inaczej, w ostatnim poniedziałkowym spotkaniu katarskiego mundialu. Prowadzenie Amerykanom dał Weah, wyrównał z karnego Bale.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Amerykanów, którzy od pierwszych minut mocno przycisnęli Amerykanów. Zastosowali wysoki pressing, z którym Walijczycy nie mogli sobie poradzić, kłopotem było dla nich opuszczenie własnej połowy, nie mówiąc o skonstruowaniu składnej akcji, która zagroziłaby amerykańskiej bramce. Grali też początkowo podopieczni trenera Berhaltera agresywnie i ostro, co zaowocowało dwoma żółtymi kartkami od katarskiego arbitra. Wielu szans bramkowych Amerykanie nie mieli, niewiele brakowało im do zdobyczy po samobójczym strzale głową jednego z walijskich obrońców, który instynktownie odbił Hennessey. Bliski powodzenia był w 20 minucie Sargent, ale piłka po jego strzale głową odbiła się od słupka. Walijczycy w tym czasie oddali dwa strzały, które z daleka ominęły bramkę Turnera. Wreszcie w 36 minucie Pelisic idealnym prostopadłym podaniem uruchomił Weaha, który popędził w kierunku bramki Walijczyków i płaskim strzałem, mimo asysty obrońcy i interwencji Hennesseya, umieścił piłkę w siatce. Otwierająca wynik akcja nie zmieniła specjalnie obrazu gry. Amerykanie dalej grali swoje, a Walijczycy momentami byli bezradni. Do przerwy absolutnie zasłużone prowadzenie drużyny amerykańskiej.
Walijczycy w drugiej połowie musieli zaatakować, jeśli myśleli o zaistnieniu w tym meczu, kto wie, czy nie w całym mundialu. I zaatakowali, przejęli inicjatywę i posiadanie piłki, zaczęli też stwarzać zagrożenie pod bramką Turnera. Co działo się w walijskiej szatni trudno powiedzieć, ale na pewno było ostro. Bezproduktywnego Jamesa zmienił Moore i to on stanowił najpoważniejsze zagrożenie dla amerykańskiej formacji obronnej. Strzał Ramseya z trudem sparował amerykański bramkarz, minimalnie nad poprzeczką piłkę posłał Moore. Amerykanie próbowali kontratakować, jednak coraz mocniej skupiali się na obronie i przeszkadzaniu rywalom w wyrównaniu. Starania Walijczyków przyniosły efekt w 82. minucie. Zimmerman sfaulował Bale, a że miało to miejsce w polu karnym, sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę. Pewnym wykonawcą rzutu karnego był sam poszkodowany. W ostatnich minutach oba zespoły miały po kilka szans na przechylenie szali na swoją stronę, ale bramki już nie padły.
Remis sprawiedliwy, choć Amerykanie przy odrobinie szczęścia i lepszej skuteczności powinni byli się cieszyć z trzech punktów. W grupie na prowadzeniu Anglicy, którzy wczoraj rozbili Iran i patrząc na dzisiejsze spotkanie nie powinni mieć kłopotów z wygraną w grupie.
WSZYSTKIE WYNIKI MUNDIALU W KATARZE
USA - Walia 1:1 (1:0)
Bramki: Weah 36' - Bale 82' (karny)
USA: Turner, Dest (74 Yedlin), Zimmerman, Robinson, Ream, Adams, Musah (74 Perrys-Acosta), McKennie (66 Aaronson), Pulisic, Weah (88 Morris), Sargent (74 Wright)
Walia: Hennessey, Davies, Mepham, Rodon, Williams (79 Johnson), Ramsey, Roberts, Ampadu (90+5 Morelli), Wilson (90+3' Thomas), Bale, James (46 Moore)
Żółte kartki: Dest, McKennie, Ream - Bale, Mepham
Sędziował: al Jassim (Katar)
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.