PlusLiga: pięć setów emocji w Bełchatowie i wygrana ZAKSY
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 26.11.2022, 17:10
Hit kolejki nie zawiódł! PGE Skra Bełchatów i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w ramach meczu 12. kolejki PlusLigi zapewniła kibicom pięciosetowe widowisko. Decydująca odsłonę jednak po swojemu rozegrali mistrzowie Polski, wygrywając całe spotkanie 3:2. Świetne zawody rozegrał Dmytro Paszycki, który został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
Pojedynki Skry Bełchatów i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zawsze wzbudzały ciekawość kibiców. W tym sezonie jednak oba kluby zmagają się z problemami i prezentują się poniżej oczekiwań. Mimo tego zarówno Skra, jak i Zaksa wydają się powoli wracać do dobrej dyspozycji, co pozwalało spodziewać się wyrównanego starcia w sobotnim meczu.
Początek pierwszej odsłony należały do Skry. Bełchatowianie nie zwalniali ręki na linii zagrywki i korzystali z pomyłek rywali. W szeregach gospodarzy wyróżniał się Mateusz Bieniek, który nie tylko nie zawodził w ataku, ale również dokładał cenne punkty blokiem - 10:4. Skra wypracowała sobie solidną przewagę i ze spokojem rozgrywała kolejne akcje. Największą różnicą między zespołami była ofensywa. Bełchatowianie pewnie kończyli swoje uderzenia, a w ZAKSIE z problemami borykali się Kaczmarek i Śliwka. Po błędach kapitana drużyny z Kędzierzyna przewaga Skry wzrosła do ośmiu punktów - 21:13. Gospodarze pewnie dowieźli wysokie prowadzenie do samego końca, a Mateusz Bieniek przypieczętował świetną grę bełchatowian asem serwisowym.
W drugiej partii kędzierzynianie zaczęli pracować zagrywką. Łukasz Kaczmarek dwukrotnie popisał się asem, co pozwoliło gościom odskoczyć na kilka punktów - 1:4. Bełchatowianie jednak nie kazali na siebie długo czekać. Gospodarze odrobili straty i dugo mogliśmy oglądać wyrównaną walkę punkt za punkt. ZAKSA poprawiła skuteczność w ataku, gdzie bardzo dobrze radził sobie duet przyjmujących. Po drugiej stronie natomiast odpowiadał między innymi Lanza. Żadna z ekip nie wstrzymywała ręki, a kibice mogli cieszyć oko interesującymi wymianami. Wyrównaną grę przerwali goście. Na siatce świetnie spisywał się Paszycki, a gdy Staszewski dołożył punkt z ataku, ZAKSA prowadziła 20:16. Skra nie złożyła broni i do końca goniła wynik, doprowadzając nawet do remisu po uderzeniu Lanzy z lewej flanki. Kędzierzynianie jednak nie zmarnowali swoich okazji i zakończyli seta punktowym blokiem - 23:25.
Kolejna odsłona rozpoczęła się pod dyktando Skry. Mateusz Bieniek brylował w polu serwisowym, a Filippo Lanza nie zwalniał ręki w ataku. W ofensywie problemy mieli za to goście, tracąc do rywali już pięć punktów po zerwanym ataku Paszyckiego - 1:6. W ekipie z Kędzierzyna przede wszystkim brakowało skuteczności na prawym skrzydle, gdzie słabo prezentował się Kaczmarek. Z kolei Grzegorz Łomacz i Mateusz Bieniek kolejnymi fantastycznymi akcjami, dawali pokaz świetnej współpracy - 15:10. Bardzo dobre spotkanie notował też Dick Kooy, który nie zawodził zarówno w ofensywie, jak i na zagrywce. Bełchatowianie utrzymywali się na prowadzeniu, lecz w końcówce w ich grze pojawiło się trochę niedokładności. ZAKSA zbliżyła się do rywali, ale Skra nie pozwoliła odebrać sobie zwycięstwa w secie, kończąc go efektownym atakiem Lanzy - 25:21.
Decydującą odsłonę z wysokiego „C” rozpoczęli siatkarze ZAKSY. Koncertową grą popisywał się Dmytro Paszycki, dokładając kolejne punkty zarówno blokiem, jak i atakiem. Gospodarze nie byli w stanie odpowiedzieć tak grającym rywalom i po autowym uderzeniu Musiała przegrywali 1:7. Po stronie Skry grę starał się ciągnąć Bieniek, ale to było za mało na rozpędzonych gości. Kędzierzynianie do samego końca dyktowali warunki gry, ciesząc się ze zwycięstwa w meczu po uderzeniu niezastąpionego Dmytro Paszyckiego - 9:15.
PGE Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:14, 23:25, 25:21, 23:25, 9:15)
Skra Bełchatów: Lanza, Bieniek, Musiał, Kooy, Kłos, Łomacz, Piechocki (L) oraz Rybicki, Vasina
ZAKSA: Śliwka, Wiltenburg, Kaczmarek, Żaliński, Paszycki, Janusz, Shoji (L) oraz Staszewski, Kalembka, Stępień, Kluth
MVP: Dmytro Paszycki
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.