PlusLiga: sensacja w Jastrzębiu-Zdroju, Cuprum pokonał lidera
- Dodał: Karol Sierszulski
- Data publikacji: 26.11.2022, 21:41
Cuprum Lubin pokonał na wyjeździe Jastrzębski Węgiel 3:1. Lubinianie skazywani w tym meczu na porażkę pokazali, że potrafią zagrać na bardzo wysokim poziomie i pokonać dużo wyżej sklasyfikowanego rywala. Mimo przegranej w pierwszym secie, w kolejnych partiach zagrali swoją najlepszą siatkówkę, wykorzystując słabszą grę gospodarzy.
Jastrzębski Węgiel w trwającym sezonie nie ma sobie równych. Zespół prowadzony przez Marcelo Mendeza przed meczem z Cuprum Lubin stracił tylko trzy sety w jedenastu meczach i nie wyglądało na to, aby miał się zatrzymać. Natomiast lubinianie zajmują 13. miejsce w tabeli, lecz patrząc na potencjał tego zespołu nie jest to zły wynik. Wygrali z drużynami na swoim poziomie i dołożyli w ostatnim czasie bardzo cenne zwycięstwo z PGE Skrą Bełchatów. Przed spotkaniem można było spodziewać się dość łatwego zwycięstwa jastrzębian, jednak zespół Pawła Ruska pokazał, że w lidze wicemistrzów świata każdy może wygrać z każdym.
Pierwszy set w zasadzie od początku był bardzo równy. Raz jedna drużyna odskakiwała na dwa punkty i druga ją doganiała, później na odwrót. Jednak to zespół z Lubina naciskał na wicemistrzów Polski swoją zagrywką. Gospodarze ratowali się w przyjęciu, ale ostatecznie skutecznie kończyli swoje ataki. Kiedy jastrzębianie doprowadzili do stanu 19:16 wydawało się, że bez większych problemów zakończą tego seta zwycięstwem. Jednak goście zdołali odrobić straty. Ostatecznie, dzięki podwójnej zmianie i wejściu Jana Hadravy oraz Eemiego Tervaporttiego to zespół Jastrzębskiego Węgla wygrał pierwszą odsłonę meczu 25:22.
Druga partia zaczęła się równie spokojnie, jak pierwsza, jednak szybciej do głosu doszli goście. Dzięki świetnej grze całego zespołu wypracowali cztery punkty przewagi i od stanu 10:6 utrzymywali tę różnicę. Wyróżnić trzeba Grzegorza Pająka, który w świetny sposób rozgrywał piłki swoim kolegom. Jastrzębianie jednak nie chcieli odpuścić. Mimo utrzymującej się świetnej gry lubinian, wykorzystali gorszy moment gości i po wejściu Tomasza Fornala w miejsce Clevenot oraz ponownym wprowadzeniu podwójnej zmiany, doprowadzili do wyniku 19:20. I kiedy wydawało się, że zespół Pawła Ruska wypuści drugiego seta z rąk to wspomniany wcześniej Pająk zdobył dwa punkty atakiem, oczko dołożył Florian Krage i znowu na tablicy wyników pojawiły się cztery punkty przewagi – 23:19. Lubinianie nie oddali już drugiej partii, która zakończyła się wynikiem 25:21, a ostatni punkt skutecznym atakiem zdobył Wojciech Ferens.
Kolejna odsłona ponownie zaczęła się walką punkt za punkt do stanu 5:5 i wtedy przy zagrywce Grzegorza Pająka, lubinianie odskoczyli na cztery punkty i na tablicy wyników widniało 9:5. Marcelo Mendez szukał różnych rozwiązań, aby poprawić grę swojej drużyny – ponownie wprowadził na boisko Clevenot, Tervaporttiego oraz Hadravę, jednak nie potrafili oni odpowiedzieć na świetną grę Curpum. Lubinianie doprowadzili nawet do pięciopunktowej przewagi. I znowu należy pochwalić całą drużynę, ponieważ wszyscy grali na bardzo równym i wysokim poziomie. Niezależnie od tego, gdzie Pająk wystawiłby piłkę, wszyscy kończyli. Cały zespół dokładał świetną zagrywkę oraz bloki. Na pochwałę zasługuje również Kamil Szymura, który fantastycznie przyjmował zagrywki rywali. Pod każdym względem drużyna Cuprum Lubin była lepsza od Jastrzębskiego Węgla. W trzecim secie nie dali się dogonić w końcówce seta i wygrali 25:21, a ostatnią piłkę skończył Paweł Pietraszko.
Czwartego seta w dobrym stylu rozpoczęli gospodarze, którzy szybko wypracowali przewagę 5:2. Jednak lubinianie nie pozwolili im długo cieszyć się prowadzeniem i szybko doprowadzili do wyrównania. Na dodatek szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie i na tablicy wyników było 10:7. Jastrzębianie doprowadzili do wyrównania 13:13 i od tamtego momentu znowu zespoły grały punkt za punkt. W decydujących momentach lubinianie, dzięki świetnym akcjom w obronie, a także bardzo dobrej skuteczności wszystkich skrzydłowych ponownie zdobyli trzy punkty przewagi i było 20:17. Jastrzębski Węgiel gonił, jednak nie był już w stanie nadrobić przewagi. Set i jednocześnie cały mecz skończył się długą akcją, którą zakończył błąd dotknięcia siatki po stronie atakującego jastrzębian, Stephena Boyer. Trzeba przyznać, że lubinianie zagrali wspaniały mecz i wykorzystali gorszą dyspozycję liderów PlusLigi.
Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin 1:3 (25:22, 21:25, 21:25, 22:25)
Jastrzębski Węgiel: Clevenot, Dryja, Boyer, Szymura, Macyra, Toniutti, Popiwczak (L) oraz Fornal, Hadrava, Tervaportti, Dębski
Curpum Lubin: Ferens, Pietraszko, Kapica, Kovalov, Krage, Pająk, Szymura (L) oraz Kubicki
MVP: Grzegorz Pająk