Tauron Liga: wrocławianki postraszyły, ale tylko w pierwszym secie. ŁKS zwycięża w hali "Orbita"
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 28.11.2022, 22:15
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź w trzech setach rozprawiły się z ambitnie grającą ekipą #VolleyWrocław, które były o włos od zwycięstwa w pierwszej partii. MVP spotkania wybrana została Valentina Diouf.
Do spotkania w roli faworytek podchodziły łodzianki. ŁKS Commercecon Łódź to była dotąd jedyna obok Developresu BELLA DOLINY Rzeszów drużyna, która nie straciła jeszcze w rozgrywkach seta. Wrocławianki natomiast dotąd nie zwyciężyły żadnego spotkania, choć dwukrotnie przegrywały po tie break'u pozostawiając po sobie całkiem niezłe wrażenie.
Ku zaskoczeniu to siatkarki #VolleyWrocław lepiej weszły w mecz. Trzy punkty z zagrywki Regiane Bidias zdecydowanie "ustawiły" początek meczu. Przystępujące do tego spotkania z drugiego miejsca zawodniczki ŁKS Commercecon Łódź zdawały się jakby zagubione, a to bez skrupułów wykorzystały gospodynie, które wypracowały sobie bezpieczny bufor. Po początkowym szoku łodzianki wróciły do "swojej" gry i doprowadziły do remisu 9:9, a już kilka chwil później przegoniły #VolleyWrocław. W dalszym ciągu wrocławianki trzymały się wyniku, choć spora w tym zasługa błędów rywalek. Po objęciu prowadzenia siatkarki ŁKS-u Comercecon dwukrotnie popełniły błąd przy serwisie, a kolejny ich atak był autowy. Na przekór wszystkim to jednak #VolleyWrocław w pierwszej partii częściej był na prowadzeniu. Na problemy gości przy stanie 19:17 miała pomóc Zuzanna Górecka, która wówczas po raz pierwszy pojawiła się na boisku. Siatkarki #VolleyWrocław prowadziły aż do stanu 24:23. Gdy zwycięstwo w partii było na wyciągnięcie ręki w szeregi gospodyń wdarła się niepewność. Tę znakomicie wykorzystały przyjezdne i odwróciły losy seta wygrywając trzy kolejne piłki.
W drugim secie ponownie na początku to wrocławianki sprawiały wrażenie lepiej przygotowanych do tego meczu. Dość sprawnie wypracowały sobie czteropunktową przewagę. Powtórzył się jednak schemat z początku spotkania, gdy łodzianki dogoniły gospodynie i wyszły na prowadzenie, lecz tym razem od tego momentu spotkanie układało się pod pełną kontrolą Łódzkiego Klubu Sportowego. Zupełnie posypała się gra #VolleyWrocław w momencie utraty prowadzenia. Do skutecznej gry wrocławianki wróciły przy stanie 13:20. Bardzo precyzyjny atak Julii Szczurowskiej i Regiane Bidias dodał wiatru w żagle zarówno siatkarkom gospodarzy. Ta pierwsza z resztą szła za ciosem i zdobyła dwa kolejne punkty dla swojej drużyny, lecz łodzianki konsekwentnie wykonywały swój plan pewnie wygrywając drugą partię.
W trzecim secie mieliśmy zmianę ról u progu partii. Łodzianki bardzo szybko i bezlitośnie wysforowały się na prowadzenie 5:1, lecz ambitna postawa #VolleyWrocław dała im wyrównanie już kilka chwil później. Gospodynie imponowały zaskakiwały szybkością gry i skutecznością w ataku rywalki, dzięki czemu cały czas znajdywały się w grze o pełną pulę. Kluczowym momentem partii mogła okazać się sytuacja, gdy łodzianki zdobyły seryjnie cztery punkty. Wrocławianki po takim ciosie wróciły ponownie do rywalizacji niwelując stratę z pięciu do dwóch oczek, lecz wtedy ponownie siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź wróciły do gry do której przyzwyczajały przez cały sezon. Wrocławianki nie potrafiły w żaden sposób zaskoczyć rywalki, które pod siatką radziły sobie z każdą piłką posłaną przez gospodynie.
#VolleyWrocław - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (24:26, 18:25
#VolleyWrocław: Bidias, Pacak, Muhsteinova, Witowska, Bączyńska, Evans oraz Saad, Szczurowska, Gromadowska, Szady
ŁKS Commercecon Łódź: Gryka, Witkowska, Diouf, Ratzke, Scuka, Piasecka oraz Gajer, Hryszczuk, Górecka, Maj-Erwardt (libero)
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.