PlusLiga: bez niespodzianki w Krakowie, trzy punkty Aluronu
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 04.12.2022, 19:10
Barkom Każany Lwów tym razem nie sprawił niespodzianki. Ukraińska drużyna 0:3 przegrała z ekipą Aluronu CMC Warty Zawiercie w meczu 13. kolejki PlusLigi. Jurajscy Rycerze grali bez Urosa Kovacevicia, ale to nie przeszkodziło im w pewnym zwycięstwie.
Warta Zawiercie w lidze od siedmiu kolejek utrzymuje się na zwycięskiej fali. Podopieczni Michała Winiarskiego do Krakowa jechali więc po pewne trzy „oczka”. Barkom Lwów jednak już niejednokrotnie pokazał, że potrafi zdobywać punkty nawet z najmocniejszymi rywalami. Jednakże z siedmiu rozegranych tie-breaków tylko jeden zakończył się zwycięsko dla klubu ze Lwowa.
Spotkanie efektownym atakiem otworzył Dawid Konarski. Lwowski zespół odpowiedział rywalom, ale to goście jako pierwsi odskoczyli na kilka „oczek”. Największym atutem zawiercian była gra w kontrach. Jurajscy Rycerze nie wstrzymywali ręki, a po kolejnych uderzeniach Konarskiego i Kwolka Warta prowadziła 10:6. Podopieczni Michała Winiarskiego jednak nie ustrzegli się pomyłek, a Barkom potrafił wykorzystać swoje szanse i wyrównać wynik. Mimo remisu przyjezdni bardzo szybko powrócili do prowadzenia. Zawiercianie wywierali też presję na linii zagrywki, a gdy asa dołożył Kwolek, przewaga Aluronu wzrosła do pięciu „oczek” - 15:20. Tej straty gospodarze nie potrafili już zniwelować, a Warta zapisała premierową odsłonę na swoim koncie.
W drugim secie długo mogliśmy oglądać grę punkt za punkt. Obie ekipy wymieniały się interesującymi akcjami, jednak po stronie Barkomu pojawiało się więcej niedokładności i to Warta odskoczyła na dwa punkty po autowym ataku Firkala - 7:9. Ukraińska drużyna mimo swoich problemów próbowała gonić wynik. Dużo dobrego zrobiły zagrywki Vasyla Tupczija, po których gospodarze nie tylko doprowadzili do remisu, ale też obrócili wynik na swoją korzyść - 14:13. Podobnie jak w poprzedniej partii reakcja zawiercian była błyskawiczna. Znów wszystko zaczynało się od serwisu, gdzie punktował Bartosz Kwolek. Lwowianie ofiarnie pracowali w obronie, ale to Aluron był skuteczniejszy w kontratakach i po uderzeniu Walińskiego prowadził 19:16. W końcówce goście potwierdzili swoją dobrą dyspozycję, a dwudziesty piąty punkt zapewnił im zepsuty serwis Tupczija.
Początek trzeciego seta przebiegał pod dyktando drużyny z Zawiercia. Goście brylowali w obronie i ataku, jednak popełniali dużo błędów na linii zagrywki i tym samym różnica w wyniku wynosiła tylko trzy „oczka” - 4:7. Lwowski zespół robił, co mógł, ale to Warta cały czas kontrolowała przebieg gry. Zawiercianie lepiej przyjmowali i lepiej atakowali, a to pozwoliło im utrzymywać się na prowadzeniu. Barkom jednak nie przestawał walczyć. Po stronie gospodarzy najjaśniejszym elementem był Tupczij, a swoje dokładał też Smoliar i to właśnie przy jego zagrywkach lwowianie doprowadzili do remisu - 17:17. Przy takim obrocie spraw o wyniku zarówno seta, jak i całego meczu zadecydowała zacięta końcówka. W niej ostatnie słowo należało jednak do doświadczonych siatkarzy Aluronu, a błąd ukraińskiej drużyny zakończył całe spotkanie.
Barkom Każany Lwów - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (20:25, 20:25, 23:25)
Barkom Lwów: Smoliar, Yenipazar, Firkal, Szczurow, Tupczij, Kvalen, Kanajew (L) oraz Holowen, Kuczer, Mazenko
Warta Zawiercie: Kwolek, Szalacha, Konarski, Waliński, Zniszczoł, Tavares Rodrigues, Danani (L) oraz Łaba, Kozłowski, Dulski
MVP: Bartosz Kwolek
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.