PHL: fatalna passa Torunia przerwana
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 11.12.2022, 20:20
Dwa spotkania zostały dzisiaj rozegrane w ramach Polskiej Hokej Ligi. Pierwszą wygraną po czternastu porażkach odnieśli hokeiści z Torunia, Jastrzębie potrzebowało rzutów karnych do rozprawienia się z Sosnowcem.
Torunianie dawno już nie zjechali z tafli zwycięscy, okazja nadarzyła się w niedzielę, bo ekipa Energi mierzyła się z jedyną drużyną, która w tabeli PHL jest niżej. Pierwsza tercja nie przyniosła na Tor-Torze bramek, dużo emocji było za to w odsłonie drugiej. Miejscowi w ciągu jedenastu minut trzykrotnie wykorzystali przewagę liczebną, a kolejno Koskinen, Elomaa i Korenczuk umieszczali krążek w siatce. Szarotkom udało się nawiązać jeszcze w tej tercji walkę, a kontakt bramkowy zapewniły im gole Czikancewa i Przygrodzkiego. W ostatnich dwudziestu minutach zmotywowani do dobrej gry gospodarze nie pozwolili wyrwać sobie punktów, a ich zwycięstwo przypieczętowały trafienia Korenczuka oraz Michała Zająca do pustej już bramki.
Energa Toruń - Tauron Podhale Nowy Targ 5:2 (0:0, 3:2, 2:0).
Karnych potrzebował GKS Jastrzębie, aby rozprawić się z Zagłębiem Sosnowiec. Ogólnie rzecz ujmując to w końcówce spotkania zwycięstwo było bliżej Zagłębia, a przez całe spotkanie to gospodarze obejmowali trzykrotnie prowadzenie, jednak za każdym razem GKS potrafił odrobić straty, po raz ostatni udało im się to na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, gościom sprzyjał tutaj fakt gry w przewadze. Dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu, w karnych podczas pięciu serii tylko raz (w pierwszej) graczowi pola udało się pokonać golkipera, tym szczęśliwcem został Tuukka Rajamaki, który dał zwycięstwo Jastrzębiu.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Jastrzębie 3:4k. (2:1, 0:0, 1:2, 0:1k.).