LM kobiet: ostateczne rozstrzygnięcia w grupach C i D
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 21.12.2022, 23:30
W grupach C i D wszystko jest już jasne. W środowy wieczór zapadły ostateczne rozstrzygnięcia, z awansu cieszyć mogą się zespoły z Londynu, Lyonu, Barcelony i Monachium. Rywalizację w grupie C wygrał londyński Arsenal, w ostatnim meczu rozbijając FC. Zurich aż 9:1, natomiast Lyon zremisował z Juventusem i obronił drugie miejsce w tabeli. W grupie D grę w dalszej fazie rozgrywek przypieczętowała katalońska Barcelona, ogrywając na Camp Nou szwedzki Rosengard, a także piłkarki Bayernu Monachium, które pokonały Benficę Lizbona 2:0.
Grupa C:
OL Lyon – Juventus
Rezultat starcia Olympique Lyonu z Juventusem miał decydujący wpływ na układ tabeli i ostateczne rozstrzygnięcia w grupie C. W lepszej sytuacji przed ostatnią kolejką zmagań znajdowały się piłkarki z Francji, którym do awansu wystarczał remis. Piłkarki z Turynu potrzebowały więc zwycięstwa, by wyprzedzić rywalki i awansować. Na Parc Olymique Lyonnais kibice obejrzeli bardzo zacięte i wyrównane spotkanie, trudno było wskazać stronę dominującą, o czym świadczą statystyki posiadania piłki w stosunku 51 do 49% na korzyść gospodyń. W pierwszej połowie golkiperki obu ekip nie miały zbyt wielu okazji do interwencji, a jeśli już takie się zdarzały, to nie były na tyle groźne, by sprawić zarówno Tiane Endler, jak i Pauline Peyraud-Magnin większych kłopotów. W drugiej odsłonie odważniej atakowały miejscowe, w 52. minucie Eugenie Le Sommer oddała strzał głową na bramkę Juve, ale bramkarka turyńskiej ekipy w porę zareagowała, zbijając piłkę poza światło bramki. Dwie minuty później w doskonałej sytuacji strzeleckiej znalazła się Delphine Cascarino, pomocniczka Lyonu uderzyła jednak wprost w Peyraud-Magnin. W ostatnim kwadransie nieco przebudziły się przyjezdne, które potrzebowały trafienia, by przedłużyć nadzieje na wyjście z grupy. Mimo rozpaczliwych prób Juve defensywa broniących mistrzowskiego tytułu piłkarek z Lyonu nie dała się zaskoczyć. Podopieczne trener Sonii Bompastor utrzymały wynik remisowy do samego końca i mogły cieszyć się z drugiego miejsca w grupie C, tuż za plecami londyńskiego Arsenalu.
FC Zurich – Arsenal
Przed środowym spotkaniem liderki grupy C były już pewne awansu do najlepszej ósemki tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń, ale by zagwarantować sobie pierwsze miejsce w grupie, podopieczne trenera Jonasa Eidevalla potrzebowały wygranej nad FC. Zurich. Zdecydowanymi faworytkami do zwycięstwa w tym starciu były przyjezdne z Londynu, ale wobec nieobecności dwóch kluczowych postaci drużyny – Beth Mead i Vivianne Miedemy, które leczą poważne kontuzje – możliwości strzeleckie „Kanonierek” przynajmniej na papierze nieco się uszczupliły. Jak się okazało, londynki nie miały żadnych problemów w zdobywaniu goli, a odpowiedzialność za ten element na swoje barki wzięło trio Maanum-Blackstenius-Foord. To właśnie pierwsza z wymienionych w 18. minucie dała prowadzenie Arsenalowi po pięknym, technicznym uderzeniu z rzutu wolnego. Nie minęło nawet pięć minut, a dorobek bramkowy podwoić zdołała Caitlin Foord, która wykorzystała bierną postawę defensorek austriackiego zespołu. Jeszcze przed przerwą doskonały kontratak „Kanonierek” wykończyła Maanum, a w doliczonym czasie tej odsłony na 4:0 podwyższyła Stina Blackstenius. Po zmianie stron festiwal strzelecki przyjezdnych trwał najlepsze, a wraz z upływem kolejnych minut coraz widoczniejsze było zrezygnowanie bezradnych zawodniczek z Austrii. W 50. minucie hat-trick skompletowała Maanum, popisując się precyzyjnym uderzeniem z okolic szesnastego metra boiska. Tej sztuki Norweżce pozazdrościła Blackstenius, która chwilę później zanotowała jeszcze piękniejsze trafienie z dużo trudniejszej pozycji. W 64. minucie miejscowe zdołały zdobyć gola honorowego, ale wciąż nie potrafiły znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywalek, czego potwierdzeniem była bramka Foord na 7:1. Na dwadzieścia minut przed końcem meczu z jedenastego metra pewnie trafiła kapitan Arsenalu, Kim Little, a kropkę nad „i” w końcówce postawiła Mana Iwabuchi. Piłkarki Arsenalu rozbiły austriacki FC. Zurich aż 9:1 i w widowiskowy sposób przypieczętowały pierwsze miejsce w grupie C, wyprzedzając największe rywalki z Lyonu.
Grupa D:
FC Barcelona – Rosengard
Katalońska Barcelona do ostatniego grupowego pojedynku przystępowała z pewnym awansem do dalszego etapu. Niemniej jednak, podopieczne trenera Jonatana Giraldeza ani myślały zwalniać tempa w starciu z zamykającym tabelę szwedzkim Rosengard. Trzynastokrotne mistrzynie Szwecji w tej edycji kobiecej Ligi Mistrzów mocno rozczarowały, w pięciu spotkaniach nie zdobywając nawet punktu. Dorobku nie udało się poprawić również w ostatniej kolejce, piłkarki Blaugrany nie pozostawiły rywalkom żadnych złudzeń, wbijając im sześć goli. Strzelanie na legendarnym Camp Nou w dziesiątej minucie rozpoczęła Asisat Oshoala. Nigeryjka jako pierwsza dopadła do piłki odbitej przez golkiperkę przyjezdnych i z najbliższej odległości wpakowała ją do siatki. Niespełna pięć minut później było już 2:0 dla Dumy Katalonii, a swoje nazwisko na liście strzelczyń ponownie zapisała Oshoala, finalizując dobre dogranie z lewej flanki od Mariony Caldentey. Gospodynie w pełni kontrolowały boiskowe wydarzenia i dominowały w posiadaniu piłki. W doliczonym czasie pierwszej odsłony z rzutu wolnego tuż przed polem karnym dobrze przymierzyła Mapi Leon, nie dając szans Angel Mukasie na skuteczną interwencję. Druga połowa również przyniosła trzy trafienia w wykonaniu finalistek poprzedniej edycji europejskich pucharów. Zaczęło się już dwie minuty po zmianie stron, kiedy doskonałą zespołową akcję Katalonek strzałem z ostrego kąta wykończyła Fridolina Rolfo. Niedługo później na 5:0 podwyższyła Marta Torrejon, a w 69. minucie swoją „cegiełkę” do ostatecznego rezultatu dołożyła Irene Paredes, robiąc użytek z dośrodkowania z rzutu rożnego. Piłkarki Blaugrany zdominowały przeciwniczki, kreując sobie w całym meczu 30 sytuacji bramkowych, przy zaledwie jednej po stronie szwedzkiej ekipy. FC Barcelona przypieczętowała awans do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie D.
Wyniki środowych spotkań szóstej kolejki fazy grupowej:
Olympique Lyonnais – Juventus 0:0 (0:0)
Zurich – Arsenal 1:9 (0:4)
FC Barcelona – Rosengard 6:0 (3:0)
Bayern Monachium – Benfica 2:0 (0:0)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.