PlusLiga: przełamanie BBTS-u w Radomiu
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 28.12.2022, 20:15
Po świątecznej przerwie PlusLiga wróciła na salony. Ostatnią w tym roku kolejkę rozpoczęło starcie drużyn z końca tabeli. Pojedynek Cerrad Enea Czarnych Radom z BBTS-em Bielsko-Biała przyniósł kibicom pięciosetowe widowisko. W decydującej odsłonie lepsi okazali się gracze beniaminka, przerywając trwającą od października serię porażek.
Czarni Radom nie mają się czym chwalić w trwającym sezonie. Radomianie wygrali tylko dwa spotkania i oba w październiku. Gorzej od Cerradu prezentują się tylko siatkarze z Bielska-Białej. Beniaminek zamyka ligową tabelę z jedną wygraną, którą odnieśli na początku sezonu właśnie w pojedynku z zespołem z Radomia.
W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli goście z Bielska-Białej. Pierre Pujol nie wstrzymywał ręki w polu serwisowym, a w ataku nie zawodził Jake Hanes. Po nieudanym uderzeniu Tammemaa BBTS prowadził już 5:0. Radomianie jednak stopniowo zaczęli odrabiać straty. Gospodarze punktowali zagrywką i po asie Piotra Łukasika tablica wyników pokazała remis - 11:11. Od tego momentu gra wyrównała się, a oba zespoły wymieniały się ciekawymi akcjami. Bielszczanie mieli problemy w elemencie przyjęcia, lecz mimo tego lepiej prezentowali się w ofensywie. Do tego goście w ważnych momentach dokładali też blok i odskoczyli w końcówce na dwa punkty - 17:19. Tej przewagi siatkarze beniaminka już nie oddali, wygrywając po ataku Jake’a Hanesa.
Druga odsłona ponownie rozpoczęła się po myśli BBTS-u. Tym razem jednak Czarni bardzo szybko obrócili wynik na swoją korzyść - 4:3. Obie drużyny wymieniały się na prowadzeniu, jednak żadna z nich nie potrafiła utrzymać wypracowanej przewagi. W połowie seta warunki dyktować zaczęli bielszczanie. Podopieczni Sergieja Kapelusa robili różnicę zagrywką i bardzo dobrze czytali grę rywali. Kolejne punkty atakiem dokładali też Hanes oraz Gergye i BBTS prowadził już 19:13. Mankamentem w dyspozycji beniaminka wciąż było przyjęcie, ale i to nie przeszkadzało Pujolowi w swobodnym rozgrywaniu kolejnych udanych akcji. Czarni nie potrafili zatrzymać rozpędzonych rywali, a seta zakończył zepsuty serwis gospodarzy - 17:25.
Kolejna partia rozpoczęła się od wyrównanych wymian. Tym razem jako pierwsi przewagę zbudowali radomianie, prowadząc 5:3 po bloku Łukasika. Bielszczanie odpowiedzieli pięknym za nadobne i szybko wyrównali wynik. Podopieczni Pawła Woickiego jednak powrócili do dwupunktowej przewagi po autowym uderzeniu Gergye, a po udanym bloku Lemańskiego prowadzili 15:12. BBTS również nie złożył broni. Przyjezdni potrafili wykorzystać pomyłki rywali, wyrównując wynik po uderzeniu Formeli z lewej flanki. Tym samym o losach tego seta zadecydowała końcówka. W niej lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrywając 25:22 pozostali w grze o zwycięstwo w całym meczu.
Czwarty set miał bardzo podobny przebieg do poprzedniego. Na początku oba zespoły wymieniały się na prowadzeniu, jednak bielszczanie częściej popełniali błędy. Cerrad potrafił wykorzystać swoje szanse, odskakując na dwa punkty po autowym uderzeniu Wocha - 9:7. Siatkarze beniaminka deptali rywalom po piętach, ale to Radom lepiej rozgrywał swoje akcje, utrzymując się na prowadzeniu. W szeregach gospodarzy jednak pojawiły się też błędy i po autowym ataku Rusina, tablica wyników pokazała remis - 18:18. Końcówkę natomiast po swojemu rozegrali zawodnicy Czarnych Radom. Gospodarze wywierali presję w polu serwisowym i cieszyli się z wygranej po zerwanym ataku Formeli.
O losach meczu miał więc zadecydować tie-break. Decydująca partia rozpoczęła się od dwupunktowej przewagi BBTS-u, jednak Radom również nie odpuszczał. Gospodarze wciąż nie zwalniali ręki na zagrywce, męcząc przyjęcie zespołu z Bielska-Białej. Beniaminek jednak świetnie pracował w obronie i prowadził już 7:4. Przyjezdni długo taki wynikiem się nie nacieszyli, gdyż Czarni doprowadzili do remisu po efektownym bloku. Po zmianie stron bielszczanie po raz kolejny wzięli sprawy w swoje ręce. Gra BBTS-u nie zachwycała, ale przynosiła kolejne punkty - 9:12. Podopieczni Sergija Kapelusa utrzymali prowadzenie i cieszyli się z drugiego w sezonie zwycięstwa po bloku Formeli.
Cerrad Enea Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 2:3 (22:25, 17:25, 25:22, 25:22, 13:15)
Radom: Łukasik, Tammemaa, Nowak, Rusin, Lemański, Schulz, Masłowski (L) oraz Gąsior, Firszt, Borges, West
BBTS: Pujol, Formela, Woch, Hanes, Gergye, Zawalski, Fijałek (L), Teklak (L) oraz Sinoski, Urbanowicz
MVP: Pierre Pujol
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.