Biathlon - PŚ: nie ma mocnych na Johannesa Thingnesa Boe!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 06.01.2023, 15:38
Kolejna odsłona męskich zawodów biathlonowego Pucharu Świata dla Johannesa Thingnesa Boe. Rewelacyjny Norweg zwyciężył sprint w Pokljuce z przewagą 48,1 sekundy nad swoim bratem Tarjei oraz 55,6 sekundy nad Sturlą Holmem Laegreidem. Dominacja Norwegów okazuje się niepodważalna!
Pierwszy sprint 2023 roku na biathlonowych trasach Pucharu Świata odbył się w słoweńskiej Pokljuce. Po wczorajszej rywalizacji kobiet, w piątek przyszła pora na panów. I można było zadawać sobie pytanie, czy na Słowenii zostanie przełamana seria Johannesa Thingnesa Boe, który na trzy biegi w tej specjalizacji wygrał wszystkie. Poza nim na podium trzykrotnie stawał Sturla Holm Laegreid (dwa razy drugi i raz trzeci). Nieźle spisywali się też Niemcy, bo trzecie miejsca zajmowali Roman Ress i Benedikt Doll. Francuz Emilien Jacquelin był za to drugi w Hochfilzen.
Na starcie piątkowych zawodów stanęło też trzech Polaków: Andrzej Nędza-Kubiciec, Marcin Zawół i Grzegorz Guzik. Liczyliśmy na ich niezły wynik w gronie 93 zawodników. Szybko na trasie zobaczyliśmy pierwszego z wymienionych, który miał numer 6. Nędza-Kubiniec biegł blisko takich biathlonistów jak Benedikt Doll, czy Fabien Claude. Pierwsze swoje strzelanie Polak zaliczył z jednym pudłem. Doll był lepszy, bo strzelał bez błędów, podobnie jak trójka innych zawodników. Niemiec pomylił się jednak raz na drugiej strzelnicy, co znacznie zmniejszyło jego szanse na dobry wynik. Tym razem Andrzej Nędza-Kubiniec był bezbłędny, ale słabo biegł i wygrywał tylko z Bułgarem Ilievem po sklasyfikowaniu tylko 10 zawodników na drugiej strzelnicy.
Pierwszym zawodnikem, który znacząco zbliżył się do dobrego wyniku po dwóch strzelaniach był bezbłędny Michal Krcmar. Czech dobiegł do mety i z czasem 24:59,8, jednak przegrał o 0,6 sekundy z Benediktem Dollem. Tymczasem na trasie sporo biathlonistów pudłowało. Nie ominęło to Johannesa Boe, Sturli Holma Laegreida, ale też Francuza Quentina Filliona Maillet. Wymienieni Norwegowie w dwóch strzelaniach popełnili jednak tylko po jednym błędzie i było jasne, że będą w czołówce. Dolla na mecie prawie w jednym momencie wyprzedzili Johannes Thingnes Boe i Sturla Holm Laegreid, ale pierwszy z Norwegów nad drugim miał przewagi… aż 55,6 sekundy. To pokazywało, jak niesamowitą moc posiada lider Pucharu Świata.
Przy tak dużej przewadze, ktoś jeszcze mógł podzielić Norwegów. Zrobił to… ich rodak i brat zwycięskiego Johannesa Thingnesa, czyli Tarjei Boe. On przegrał z bratem o 48,1 sekundy. W międzyczasie – w związku z ważnymi dla nas wydarzeniami – dwa strzelania wykonał Marcin Zawół, który w sumie spudłował trzykrotnie i był daleko w klasyfikacji. Do końca rywalizacji w ścisłej czołówce nikt już nie zamieszał. Johannes Thingnes Boe zwyciężył z czasem 23:55,9. Norweg pokonał rodaków – Tarjei Boe o 48,1 sekundy oraz Sturlę Holma Laegreida o 55,6 sekundy. Polacy spisali się fatalnie. Andrzej Nędza-Kubiniec był 69., Grzegorz Guzik 77, a Marcin Zawół 88.
Miejsce | Zawodniczka | Kraj | Pudła | Czas |
1. | Johannes Thingnes Boe | Norwegia | 1+0 | 23:55,9 |
2. | Tarjei Boe | Norwegia | 0+0 | +48,1 |
3. | Sturla Holm Laegreid | Norwegia | 1+0 | +55,6 |
4. | Benedikt Doll | Niemcy | 0+1 | +1:03,3 |
5. | Michal Krcmar |
Czechy |
0+0 | +1:03,9 |
... | ||||
69. | Andrzej Nędza-Kubiniec | Polska | 1+0 | +3:36,7 |
77. | Grzegorz Guzik | Polska | 2+0 | +3:58,6 |
88. | Marcin Zawół | Polska | 1+2 | +4:44,7 |
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.