PlusLiga: sensacja w Rzeszowie, Cuprum ograło lidera
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 08.01.2023, 23:10
Cuprum Lubin znowu zaskoczyło. Miedziowi po pięciosetowym widowisku sensacyjnie pokonali liderów plusligowej tabeli Asseco Resovię Rzeszów.
Asseco Resovia po ostatnim zwycięstwie nad Ślepskiem Suwałki umocniła się na prowadzeniu w lidze. Podopieczni Giampaolo Medei w niedzielę mieli kolejną szansę, aby powiększyć swój dorobek punktowy. Resovia była zdecydowanym faworytem meczu z Cuprum Lubin, szczególnie że w poprzedniej rundzie pokonała Miedziowych 3:0.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanych wymian. Jako pierwsi odskoczyć rywalom próbowali gracze Resovii, jednak Curpum szybko wyrównało wynik. Obie ekipy nie zwalniały ręki w ataku, jednak lubinianie zaczęli naciskać też zagrywką. Przy serwisach Adama Lorenca goście złapali świetną serię i po punktowym bloku Pająka prowadzili 12:9. Rzeszowianie nie tylko mieli problemy w przyjęciu, ale i gra była z łatwością czytana przez świetnie dysponowanych graczy Cuprum. Podopieczni Pawła Ruska błyszczeli w bloku, a rozbita Resovia popełniała coraz więcej błędów - 12:20. Ekipa gości do samego końca utrzymała koncentrację i cieszyła się ze zwycięstwa w secie po zatrzymaniu ataku Rossarda.
Resovia na właściwe tory wróciła już na początku kolejnej odsłony. Sprawy w swoje ręce wziął między innymi Jakub Kochanowski, który punktował zarówno atakiem, jak i blokiem. Do tego rzeszowianie na czele z Janem Kozamernikiem dołożyli mocną zagrywkę i prowadzili już 11:5. W tym secie role się odwróciły. Po stronie Resovii w ataku rozkręcali się Muzaj i DeFalco, a coraz większe problemy ze skończeniem swoich akcji mieli przyjezdni. Lubinianie nie radzili sobie również z przyjęciem odrzucających zagrywek rywali i po fenomenalnej serii Resovii z Maciejem Muzajem w polu serwisowym przegrywali już 20:9. Cudu nie było i gospodarze pewnie domknęli seta, wygrywając po mocnym uderzeniu DeFalco z lewej flanki.
W kolejnej partii obie ekipy ustabilizowały swoją grę na podobnym poziomie. Częściej mogliśmy oglądać dłuższe wymiany, które dostarczały jeszcze więcej emocji. Po uderzeniu Toreya DeFalco Resovia odskoczyła rywalom na dwa punkty, jednak goście bardzo szybko obrócili wynik na swoją korzyść - 10:12. Obie drużyny nie wstrzymywały ręki w ofensywie, ale liderzy zaczęli popełniać błędy. Tym samym Resovia odrobiła straty i gra wróciła do przebiegu punkt za punkt. Wyrównana rywalizacja trwała do samego końca. Autowa zagrywka Bergera i punkt zdobyty blokiem przez Klemena Cebulja dały Resovii delikatną zaliczkę w samej końcówce - 23:21. Rzeszowianie tej szansy nie zmarnowali, a DeFalco zakończył seta efektownym atakiem.
Walczący o przedłużenie rywalizacji siatkarze Cuprum rozpoczęli kolejną odsłonę od dwupunktowego prowadzenia - 2:4. Resovia nie potrzebowała dużo czasu, a by tę stratę odrobić. Rossard dwukrotnie popisał się bardzo dobrym serwisem i to gospodarze objęli prowadzenie. Podobnie jak w poprzedniej partii gra toczyła się bardzo wyrównanie. Cuprum kilkukrotnie próbowało uciekać rywalom (9:11, 12:14), ale Resovia za każdym razem odrabiała straty. O losach seta ponownie zadecydowała końcówka, a w niej emocji nie brakowało. Fantastyczne obrony, efektowne bloki i niesamowita walka punkt za punkt. Rywalizacja trwała w najlepsze, jednak ostatecznie to Miedziowi zachowali więcej zimnej krwi i po autowym ataku DeFalco doprowadzili do tie-breaka - 30:32.
Decydującą odsłonę udanym uderzeniem rozpoczął Adam Lorenc. Atakujący z Lubina ręki nie wstrzymywał również w polu serwisowym. Przy niedokładnym przyjęciu Resovia miała ogromne problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku, a Miedziowi perfekcyjnie stawiali blok. Po perfekcyjnym początku Cuprum prowadziło już 6:0. Resovia próbowała odrabiać straty, ale Miedziowi nie wypuścili z rąk zwycięstwa. Ostatni punkt dla lubinian zdobył świetnie dysponowany dziś Florian Krage.
Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 2:3 (17:25, 25:12, 25:21, 30:32, 9:15)
Resovia: DeFalco, Kochanowski, Muzaj, Rossard, Kozamernik, Drzyzga, Zatorski (L) oraz Bucki, Kędzierski, Cebulj, Mordyl
Cuprum: Berger, Pietraszko, Lorenc, Kowalow, Krage, Pająk, Szymura (L) oraz Kubicki, Kapica
MVP: Ilia Kowalow
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.