EBL: King wyrwał zwycięstwo
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 19.01.2023, 20:00
King Szczecin w ostatnich akcjach spotkania wywalczył minimalne zwycięstwo nad Zastalem Zielona Góra 79:78. Dzięki wygranej szczecinianie przesunęli się na 3. miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.
17. kolejkę koszykarskiej ekstraklasy rozpoczynało starcie Zastalu Zielona Góra z Kingiem Szczecin. Grający u siebie zielonogórzanie przerwali ostatnio passę porażek i pokonali Anwil Włocławek 88:84. Zastal podskoczył wówczas w tabeli, ale faworytem spotkania wciąż pozostawali szczecinianie. King był w odwrotnej sytuacji do Zastalu i ostatnio poniósł porażkę, która przerwała serię pięciu zwycięstw z rzędu. Zespół ze Szczecina znajdował się na 5. miejscu w tabeli i mógł w przypadku zwycięstwa awansować nawet na 3. lokatę.
Spotkanie rozpoczęło się od bardzo dobrej gry w ofensywie obu zespołów. Nieznacznie lepiej spisywali się zawodnicy ze Szczecina. King prowadził niemal przez całą pierwszą kwartę, ale nie był on w stanie zbudować sobie wyraźnej przewagi. Co ciekawe znacznie lepszą skuteczność rzutów z gry mieli gospodarze. Zastal miał jednak problemy ze zbiórkami i przede wszystkim ze stratami. Przyjezdni zanotowali aż 4 przechwyty, które w połączeniu z dobrą grą na atakowanej tablicy pozwoliły im utrzymać prowadzenie w pierwszej kwarcie. Przed startem drugiej części gry King prowadził 23:22. Po krótkiej przerwie przewaga drużyny gości zarysowywała się coraz mocniej. Gospodarze nie wyzbyli się problemów ze zbiórkami oraz stratami, a na domiar złego wyraźnie spadła również ich skuteczność akcji z gry. Szczecinianie nie przegapili więc okazji i zaczęli uciekać swoim rywalom. W pewnym momencie prowadzili nawet różnicą 15 punktów. Miejscowi zdołali się jednak nieco otrząsnąć i na przerwę schodzili ze stratą 11 punktów.
Po zmianie stron wszystko wywróciło się jednak do góry nogami. Gospodarze zaczęli grać bardzo dobrze w ofensywie, a jeszcze lepsze wrażenie sprawiali w obronie. Zastal połączył te dwa elementy, gdy na tablicy wyników widniał wynik 40:52. Zielonogórzanie zdobyli wówczas 11 punktów z rzędu i niemal dopadli rywali. Goście zaczęli grać wtedy nieznacznie lepiej. Na niewiele jednak się to zdało. Miejscowi kontynuowali świetny występ i przed startem ostatniej partii objęli prowadzenie 64:60. Początek ostatniej kwarty dalej należał do miejscowych. Zastal prowadził różnicą 6 punktów i nie zanosiło się, aby mieli to spotkanie przegrać. Rywale walczyli jednak do końca, a ostatnia minuta spotkania przyniosła niesamowite emocje. Na 66 sekund przed końcem spotkania za trzy trafił Dusan Kutlesić, a miejscowi odskoczyli na 2 punkty. Goście nie byli wówczas w stanie odpowiedzieć i gdy na zegarze pozostawało 15 sekund, a na linii rzutów osobistych stanął Alen Hadzibegovic byli oni o krok od porażki. Czarnogórzec trafił jednak tylko jeden z dwóch rzutów osobistych i przyjezdni pozostawali w grze. Wtedy wszystko na jedną kartę postawił Tony Meier. Lider zespołu ze Szczecina oddał rzut za 3 punkty i doprowadził do remisu. Amerykanin był jednak dodatkowo faulowany przy rzucie i King stanął przed szansą objęcia prowadzenia. Meier nie zawiódł i goście prowadzili 79:78.
Gospodarze nie zdołali już odpowiedzieć rywalom i King Szczecin ostatecznie pokonał Zastal Zielona Góra 79:78. Bohaterem meczu został oczywiście Tony Meier, który zdobył 25 punktów, w tym 4 decydujące o losach spotkania. King po zwycięstwie awansował na 3. miejsce w tabeli EBL. Zastal natomiast przynajmniej na chwilę przesunął się na 7. pozycję.
Zastal Zielona Góra - King Szczecin 78:79 (22:23, 17:27, 25:10, 14:19)
Zastal: Hadzibegovic 13, Kowalczyk 13, Kutlesic 13, Wójcik 12, Zecevic 9, Żołnierewiecz 8, Alford 6, Brewton 4
King: Meier 25, Brown 15, Fayne 12, Cuthbertson 10, Borowski 5, Kostrzewski 4, Matczak 4, Mazurczak 4
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.