Puchar CEV: bełchatowianie przypieczętowali awans do ćwierćfinału
- Dodał: Przemysław Flis
- Data publikacji: 26.01.2023, 22:50
W rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Pucharu CEV siatkarze PGE Skry Bełchatów podejmowali Galatasaray HDI Sigorta Stambuł. Mecz w Hali Energia miał wyrównany przebieg, ale ostatecznie to bełchatowianie przychylili zwycięską szalę na swoją stronę. Podopieczni Joela Banksa wygrali 3:2 i zapewnili sobie awans do ćwierćfinału europejskich rozgrywek.
Zawodnicy Skry triumfowali w Turcji 3:1 i do wywalczenia promocji wystarczyły im dwa sety wygrane przed własną publicznością. Natomiast czwartkowy pojedynek rozpoczął się lepiej dla drużyny ze Stambułu, która po udanym zagraniu Yasina Aydina prowadziła 3:0. Gospodarze błyskawicznie wrócili do gry, a wskutek znakomitych zagrywek Mateusza Bieńka na tablicy wyników widniał rezultat 3:3. W kolejnych akcjach przyjezdni bardzo dobrze grali na siatce. Dzięki efektownemu blokowi Orcuna Erguna było 8:5 dla Galatasaray. Po zatrzymanym ataku Wiktora Musiała przyjezdni mieli trzypunktową zaliczkę (11:8). Później bełchatowianie dążyli do odrobienia strat i zbliżali się do przeciwników, lecz nie potrafili wyrównać stanu rywalizacji. Po błędzie Filippo Lanzy to Turcy byli bliżej wygranej (19:16). Później miejscowi świetnie prezentowali się w obronie, co pozwoliło im na wygranie kilku wymian z rzędu. Dzięki kontratakowi wykończonemu przez Filippo Lanzę reprezentanci PlusLigi prowadzili 20:19. O losach pierwszej partii przesądziła zacięta końcówka. W niej nieco lepszą grę zaprezentowali siatkarze z Bełchatowa i ostatecznie triumfowali 25:23. Premierową odsłonę zwieńczyło skuteczne zagranie Karola Kłosa.
W początkowej fazie drugiego seta gospodarze mieli kłopoty ze skutecznym wykańczaniem akcji, co pozwoliło zawodnikom Galatasaray na przejęcie inicjatywy. Dzięki dobremu atakowi Thomasa Edgara siatkarze tureckiej ekipy prowadzili 4:1. Po nieudanym zagraniu Filippo Lanzy różnica wzrosła do czterech "oczek" (7:3). Podopieczni Joela Banksa popełniali wiele prostych błędów, a wskutek pomyłki Lukasa Vasiny na tablicy wyników widniał rezultat 12:6 dla Galatasaray. Drużyna ze Stambułu kontrolowała grę, wykorzystując bardzo przeciętną postawę przeciwników. Poza pojedynczymi zrywami i atakami z sytuacyjnych piłek bełchatowianie nie byli w stanie złapać kontaktu z przyjezdnymi. Po długiej akcji zwieńczonej błędem Filippo Lanzy piąta drużyna poprzedniego sezonu tureckiej ekstraklasy prowadziła 20:13. W decydującym fragmencie miejscowi próbowali zniwelować straty, ale ich starania okazały się niewystarczające. Ekipa Umuta Cakira zwyciężyła 25:19, doprowadzając do remisu 1:1 w setach.
Po udanej drugiej partii siatkarze Galatasaray poszli za ciosem także na początku trzeciej odsłony. Turecka drużyna dosyć szybko zbudowała trzypunktową przewagę (5:2). Dzięki różnorodnym i świetnie kierowanym zagrywkom Mateusza Bieńka bełchatowianie wrócili do gry, wychodząc na prowadzenie 8:6. Później trwała zacięta walka, a po błędzie Lukasa Vasiny na tablicy wyników widniał rezultat 10:10. Wtedy gospodarze zaprezentowali kilka udanych akcji, co dało im trzypunktową przewagę (13:10). Przyjezdni dążyli do odrobienia strat i dosyć szybko dopięli swego. Dzięki kontratakowi wykończonemu przez Thomasa Edgara było 15:15. Zawodnicy Skry grali ofiarnie w defensywie, dlatego też po raz kolejny odskoczyli rywalom. Po technicznym zagraniu Filippo Lanzy reprezentanci PlusLigi prowadzili 20:17. W końcówce gospodarze mieli już czteropunktową zaliczkę (24:20), jednak popełnili kilka niewytłumaczalnych błędów w przyjęciu, niwecząc cztery piłki setowe. Dopiero przy piątej szansie żółto-czarni przechylili zwycięską szalę na swoją stronę i wygrali 26:24. Triumfem w tej partii bełchatowianie rozstrzygnęli losy dwumeczu, zapewniając sobie awans do najlepszej "8" Pucharu CEV.
Przed rozpoczęciem czwartej odsłony obaj trenerzy przeprowadzili znaczne zmiany w składach swoich zespołów, posyłając do boju zawodników rezerwowych. Grę tureckiej ekipy prowadził 41-letni rozgrywający Selcuk Keskin, który zastąpił na parkiecie Orcuna Erguna. Od początku obie drużyny toczyły zaciętą rywalizację. Bełchatowianie kilkukrotnie budowali dwupunktową przewagę, lecz nie potrafili jej utrzymać. Siatkarze Galatasaray nie pozostawali dłużni. Po zatrzymanym ataku Wiktora Musiała na tablicy wyników widniał rezultat 17:14 dla przyjezdnych. Wskutek nieudanego przyjęcia Roberta Milczarka różnica wzrosła do czterech "oczek" (20:16). Dzięki serii mocnych zagrywek Wiktora Musiała miejscowi wrócili do gry, doprowadzając do remisu 21:21. Końcówka stała pod znakiem twardej walki, ale to ekipa ze Stambułu okazała się lepsza. Goście zwyciężyli czwartego seta 25:23, a o wygranej w tym spotkaniu miał przesądzić tie-break.
Decydująca partia rozpoczęła się nieco lepiej dla bełchatowian. Wskutek efektownego kontrataku zwieńczonego przez Dawida Gunię gospodarze prowadzili 4:2. Natomiast radość nie trwała zbyt długo, ponieważ po asie serwisowym Yasina Aydina było 4:4. W kolejnych akcjach żadna z ekip nie potrafiła przejąć inicjatywy i zbudować choćby dwupunktowej przewagi. Ten impas przełamali goście, a dzięki blokowi Yasina Aydina na tablicy wyników widniał rezultat 9:7 dla Galatasaray. Podopieczni Joela Banksa nie pozwolili przeciwnikom na powiększenie różnicy i błyskawicznie zniwelowali straty. W kluczowym momencie tie-breaka to zawodnicy Skry zachowali więcej zimnej krwi. Żółto-czarni wykorzystali już pierwszą piłkę meczową. Po udanym ataku Jakuba Rybickiego wygrali piątego seta 15:13, a cały mecz 3:2.
W ćwierćfinale Pucharu CEV siatkarze PGE Skry Bełchatów zmierzą się z CEZ Karlovarsko. Pierwsze spotkanie polsko-czeskiego dwumeczu odbędzie się 8 lutego o godzinie 18:00 w Karlowych Warach.
PGE Skra Bełchatów - Galatasaray HDI Sigorta Stambuł 3:2 (25:23, 19:25, 26:24, 23:25, 15:13)
PGE Skra Bełchatów: Lanza, Bieniek, Musiał, Vasina, Kłos, Łomacz, Gruszczyński (L) oraz Kooy, Mitić, Atanasijević, Rybicki, Gunia, Janus, Milczarek (L)
Galatasaray HDI Sigorta Stambuł: Gunaydi, Ozturk, Edgar, Aydin, Karasu, Ergun, Hatipoglu (L) oraz Capkinoglu, Gungor, Acar, Keskin, Kalayci, Cakir (L)
Wynik pierwszego meczu: 3:1 dla PGE Skry Bełchatów
Awans: PGE Skra Bełchatów