PlusLiga: mecz błędów i wygrana Jastrzębia z Treflem
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 28.01.2023, 19:30
Jastrzębski Węgiel goni lidera. Podopieczni Marcelo Mendeza w meczu 22. kolejki PlusLigi pokonali drużynę Trefla Gdańsk 3:0. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, obie drużyny popełniały błędy, ale jastrzębianie zgarnęli pełną pulę i tracą już tylko jedno „oczko” do prowadzącej w tabeli Asseco Resovii Rzeszów.
Trefl Gdańsk błyszczał formą w ostatnich tygodniach, o czym świadczy między innymi wygrana z drużyną ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębski Węgiel również powrócił na zwycięską ścieżkę, więc mogliśmy spodziewać się ciekawego spotkania.
Początek spotkania to mocne ataki zespołu gospodarzy, ale również błędy w polu serwisowym. Pomyłki rywali szybko wykorzystali gdańszczanie, prowadząc 10:6 po świetnych zagraniach Karola Urbanowicza. Przewaga gości jednak zniknęła wraz z pojawieniem się w polu serwisowym Jastrzębia Stephena Boyera. Od stanu 10:10 mogliśmy oglądać bardzo wyrównaną rywalizację. Obie drużyny nie wstrzymywały ręki zarówno na zagrywce, jak i w ataku, przez co często piłki lądowały poza boiskiem. Mimo pomyłek emocji nie brakowało. W końcówce na dwa punkty odskoczył Trefl, prowadząc 22:20 po uderzeniu Mikołaja Sawickiego. Gdańskie Lwy miały w górze piłkę setową, jednak nie zdołały jej wykorzystać. Jastrzębianie wyrównali wynik i seta rozstrzygnęła dopiero gra na przewagi. Obie drużyny długo wymieniały się ciekawymi akcjami, lecz punktowy blok Gladyra zapewnił zwycięstwo wicemistrzom Polski - 37:35.
Początek drugiej odsłony również nie zachwycał, jeśli chodzi o jakość. Obie ekipy nie mogły ustabilizować swojej gry, popełniając błędy zarówno w ataku, jak i na zagrywce. Największym problemem zarówno w Treflu, jak i w szeregach Jastrzębskiego Węgla była ofensywa. Po stronie ekipy z Gdańska brakowało kończących ataków Sawickiego czy Martineza, a z biegiem seta coraz częściej mylił się również Bołądź. Jastrzębianie również nie zachwycali, jednak szybciej potrafili ustabilizować swoją dyspozycję, odskakując na trzy punkty po uderzeniu Trevora Clevenota - 15:12. Tego prowadzenia gospodarze nie oddali już do samego końca, a seta zakończył kolejny udany atak Trevora Clevenota, który spisywał się najlepiej z lewoskrzydłowych w tym meczu.
Kolejny set rozpoczął się od punktowego bloku Lukasa Kampy. Jastrzębianie jednak odpowiedzieli rywalom i długo mogliśmy oglądać wyrównaną walkę. Jako pierwsi dwupunktowe prowadzenie wypracowali sobie gdańszczanie, po raz kolejny uruchamiając szczelny blok - 6:8. Radość gości nie trwała długo. Siatkarze z Jastrzębskiego Węgla bardzo dobrze pracowali w obronie i byli skuteczniejsi w ataku. Podopieczni Marcelo Mendeza odwrócili wynik na swoją korzyść, prowadząc 13:11 po zatrzymaniu uderzenia Sawickiego. Gospodarze utrzymywali się na czele, a świetne zagrywki Stephena Boyera jeszcze powiększyły ich dorobek. Trefl walczył, ale to nie wystarczyło na ekipę wicemistrzów Polski. Jastrzębianie dowieźli przewagę do samego końca, wygrywając cały mecz po asie serwisowym Rafała Szymury - 25:20.
Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (37:35, 25:20, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Boyer, Gladyr, M’Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (L) oraz Tervaportti, Hadrava, Szymura
Trefl Gdańsk: Kampa, Bołądź, Niemiec, Urbanowicz, Sawicki, Martinez, Perry (L) oraz Czerwiński, Nasewicz, Droszyński,
MVP: Trevor Clevenot
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.