PlusLiga: GKS bez większych problemów pokonuje na wyjeździe zespół z Lubina
Biuro prasowe Indykpol AZS Olsztyn

PlusLiga: GKS bez większych problemów pokonuje na wyjeździe zespół z Lubina

  • Dodał: Karol Sierszulski
  • Data publikacji: 06.02.2023, 21:57

W 23. kolejce PlusLigi GKS Katowice pokonał na wyjeździe Cuprum Lubin 3:0. Zespół gości nie dał lubinianom żadnych szans, w każdym elemencie przeważał i nie okazywał żadnych słabości. Wszyscy zawodnicy GKS-u zagrali na świetnym poziomie i każdy z nich mógłby otrzymać statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania, którą ostatecznie otrzymał Damian Domagała. Dzięki temu zwycięstwu katowiczanie wyprzedzili w tabeli Cuprum i zajmują w niej 13. miejsce.

 

Drużyna Cuprum Lubin pokazała już w tym sezonie, że nie można jej lekceważyć. Zawodnicy z Lubina potrafili wygrać choćby z Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią Rzeszów, a w ostatniej kolejce ze Ślepskiem Malow Suwałki. Jednak trener Paweł Rusek nie ma już do dyspozycji Grzegorza Pająka, który przeszedł do zespołu z Olsztyna. Natomiast katowiczanie w poprzednim meczu przerwali swoją fatalną serię dziesięciu porażek z rzędu i ograli Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0. Obie drużyny znajdowały się przed spotkaniem na sąsiednich miejscach w tabeli, co zwiastowało interesujący pojedynek.

 

Mecz od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, którzy dzięki swoim skutecznym akcjom wyszli na prowadzenie 5:2. Jednak nie trwało to długo, ponieważ zespół z Katowic odpowiedział jeszcze mocniej, zdobył pięć punktów z rzędu i prowadził 7:5. Przyjezdni kontynuowali swoją dobrą grę i chwilę później mieli już sześć „oczek” przewagi i było 13:7. Bardzo dobrze w mecz wszedł przyjmujący GKS-u, Gonzalo Quiroga. Lubinianie nie potrafili zmniejszać straty, byli często blokowani i popełniali błędy. Natomiast katowiczanie grali swoją pierwszą akcję na bardzo wysokiej skuteczności, dzięki czemu drużyna Cuprum nie była w stanie się zbliżyć. Cały zespół gości wszedł bardzo dobrze w spotkanie i trudno było wskazać ich słaby punkt. Dzięki swojej skuteczności, GKS prowadził w pewnym momencie 21:13. Gospodarze walczyli, wyróżniał się przede wszystkim Wojciech Ferens, jednak ekipa z Katowic była w pierwszej partii zbyt mocna. Ostatecznie po błędzie w ataku Ferensa, GKS wygrał pierwszego seta 25:18.

 

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza, od prowadzenia 5:2, jednak tym razem to goście od początku wyszli na czoło. Katowiczanie kontynuowali swoją bardzo dobrą grę z poprzedniej partii. Świetnie sobie radził Jakub Szymański. Zespół przyjezdnych fantastycznie grał w bloku i już w połowie drugiego seta miał dziesięć punktów w tym elemencie. Przewaga GKS-u była widoczna gołym okiem i przejawiała się w każdym możliwym aspekcie gry. Po kolejnym błędzie lubinian w przyjęciu na tablicy wyników było 13:6. Katowiczanom wychodziło praktycznie wszystko i po skutecznym ataku Szymańskiego było 19:10. Grę gospodarzy ożywił swoim wejściem Remigiusz Kapica, który i zagrywką i atakiem tworzył zagrożenie i zdobywał punkty. Nie zdało się to jednak na dużo. Po błędzie Ferensa z pola serwisowego, GKS Katowice zwyciężył drugą partię 25:16 i wydawało się, że miał autostradę do zwycięstwa w trzech odsłonach.

 

W trzeciego seta lepiej wszedł zespół gospodarzy i szybko wyszedł na prowadzenie 4:1, głównie dzięki bardzo dobrej grze Kapicy. Widać było, że pod wpływem jego występu, cały zespół zaczął prezentować się lepiej. Katowiczanie nie odpuszczali i kontynuowali świetną grę m.in. w bloku, dzięki któremu zmniejszyli swoją stratę do dwóch „oczek” i było 8:6. Zespół GKS-u włączył też wyższy bieg w polu serwisowym oraz w ataku i po kolejnych akcjach prowadził już 11:9. Warto też zwrócić uwagę na bardzo dobry występ w tym meczu Damiana Domagały, który trzymał wysoki poziom na prawym skrzydle. Właśnie dzięki jego skutecznym atakom katowiczanie powiększyli swoją przewagę i było już 15:11. Jak tylko zespół Cuprum zmniejszał swoją stratę do dwóch punktów to GKS ponownie odskakiwał na czteropunktową przewagę, a po asie serwisowym Sebastiana Adamczyka na tablicy wyników było już 20:14. Lubinianie popełniali kolejne błędy, które goście wykorzystywali i było już 23:15. Trzeci set zakończył się wynikiem 25:17 po błędzie z pola serwisowego Kajetana Kubickiego.

 

Cuprum Lubin – GKS Katowice 0:3 (18:25, 16:25, 17:25)

Cuprum: Berger, Pietraszko, Lorenc, Ferens, Krage, Kubicki, Sas (L) oraz Kapica

GKS: Szymański, Kania, Domagała, Quiroga, Adamczyk, Seganov, Mariański (L)

MVP: Damian Domagała