PlusLiga: nyska Stal na kolanach, Zawiercie wiceliderem tabeli
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 12.02.2023, 16:17
Jeszcze jakiś czas temu nysianie mogliby stanowić dla Aluronu spore zagrożenie w tym meczu, ale patrząc na aktualną sytuację, zawiercian zdecydowanie można było stawiać w roli faworytów. Podopieczni Michała Winiarskiego dzięki zwycięstwu nad Stalą przesunęli się na drugie miejsce w tabeli.
Bardzo dobre wejście w mecz zaliczyli gospodarze. Tavares od razu posłał dwa asy serwisowe i zawiercianie po chwili prowadzili 4:0. Wymiany w kolejnych minutach nie były zbyt długie bo przyjezdni w pierwszym tempie szybko zniwelowali straty do jednego punktu. Oba zespoły popełniły kilka błędów w polu serwisowym, także na dłuższe akcje ciężko było liczyć. Gdy jednak przy kolejnym wejściu na zagrywkę Tavares znów dołożył piłkę nie do przyjęcia, zawiercianie ponownie mieli cztery punkty zapasu. Nysianom nie pomagały błędy w ofensywie, które popełniali nawet przy dobrym przyjęciu i przed decydującym momentem było 19:14. Seta zakończył jeden z wielu błędów serwisowych, tym razem Myaury.
Zerba na wstępie popisał się blokiem, ale po chwili wyrównał stan zepsutą zagrywką. Po drugiej stronie na 11. metrze stanął Kwolek i znów na tablicy pojawiło się prowadzenie zawiercian 4:1. Przyjęcie gości kulało dość widocznie i właśnie od tego zaczynały się ich wszystkie problemy. Gdy Kovacevic zapunktował w ataku po raz szósty, było już 8:4 a na kolejne dobre epizody Zawiercia w polu serwisowym nie trzeba było długo czekać. Siedem „oczek” zapasu po udanym wejściu Zniszczoła jeszcze bardziej zdołowało drużynę przyjezdną. Tylko Wassim Ben Tara ciągnął grę i kończył ataki Stali. Po udanym bloku Konarskiego różnica wzrosła do 21:14 i wszystko stawało się jasne w tym secie.
Również w trzeciej odsłonie Zawiercie nie dało dojść do głosu. Na początku odskoczyli na 2:0, a już po chwili kolejne błędy w ataku nysian doprowadziły do wyniku 7:1. Stal kompletnie nie istniała ofensywnie, więc zawiercianie mogli robić co chcieli przy swoim dokładnym przyjęciu, a do tego jeszcze mieli już na koncie siedem udanych bloków. Przewaga po ataku Zniszczoła cały czas miała ten sam wymiar, bo gospodarze grali spokojniej przy takich błędach przeciwników. Asa serwisowego dołożył jeszcze Konarski i już zrobiło się 17:10 mimo licznych zmian po stronie Nysy. Jurajscy Rycerze z każdą kolejną akcją byli bliżej zwycięstwa bo rywale nie byli w stanie nawiązać żadnej walki i ostatecznie pewnie wygrali całe spotkanie.
Aluron CMC Warta Zawiercie – PSG Stal Nysa 3:0 (25:19, 25:17, 25:15)
Zawiercie: Zniszczoł, Tavares, Kwolek, Szalacha, Konarski, Kovacevic, Danani (libero) oraz Łaba
Nysa: Żukouski, Gierżot, Zerba, Ben Tara, Kwasowski, Jankowski, Dembiec (libero) oraz Biniek, Szczurek, Abramowicz, Miyaura, Kramczyński, Buszek, El Graoui
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.