Piłka nożna kobiet: bezbłędna Barcelona, ważna wygrana Bayernu
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 12.02.2023, 23:56
Ostatnia przed przerwą reprezentacyjną kolejka zmagań w czołowych ligach europejskich przyniosła sporo emocji. Na Wyspach Brytyjskich zwycięstwa zanotowały piłkarki dwóch klubów z Manchesteru – „Obywatelki” pokonały Arsenal, a „Czerwone Diablice” uporały się z Tottenhamem. W Niemczech triumfowali faworyci z Monachium i Wolfsburga. Na Półwyspie Iberyjskim swoją dominację potwierdziła FC Barcelona.
WSL (Anglia)
Najciekawiej zapowiadającym się starciem weekendowych zmagań w ramach angielskiej WSL był mecz pomiędzy Manchesterem City a Arsenalem. „Obywatelki” stanęły przed szansą na wyprzedzenie rywalek w tabeli i wypchnięcie ich poza ligowe podium. Na The Academy Stadium podopieczne trenera Garetha Taylora od samego początku prezentowały się z dobrej strony. Miejscowe zdołały przejąć inicjatywę, a odważna postawa w starciu z wicemistrzem kraju przyniosła efekty już w czwartej minucie spotkania. Wtedy to dobrze z prawej flanki w pole karne dogrywała Chloe Kelly, wydawało się, że golkiperka Arsenalu, Manuela Zinsberger, futbolówkę wyłapie, jednak tak się nie stało i na długim słupku akcję zamknęła Lauren Hemp. Błyskawicznie objęte prowadzenie przez ekipę z Manchesteru pobudziło do działania przyjezdne z czerwonej części Londynu, ale próby „Kanonierek” były nieskuteczne. Gospodynie nie dały się zepchnąć do defensywy i chętnie atakowały bramkę Zinsberger. Doskonałe szanse na podwyższenie wyniku miały Chloe Kelly i Khadija Shaw, ta pierwsza obiła słupek, a ta druga dwukrotnie przegrała starcie oko w oko z bramkarką londynek. Jeszcze przed przerwą zabójczy kontratak wyprowadziły podopieczne trenera Taylora, a dorobek bramkowy zespołu podwoiła Kelly. Mocno do pracy po powrocie na murawę po przerwie zabrały się zawodniczki Arsenalu i zdołały dopiąć swego w 58. minucie. Gola kontaktowego zdobyła Rafaelle Souza, która sfinalizowała precyzyjne dogranie z rzutu wolnego od Fridy Manuum. Na więcej przyjezdnych jednak nie było już stać, mimo starań rezultat nie uległ zmianie. Komplet punktów pozostał w Manchesterze, dzięki czemu „Obywatelki” przesunęły się na trzecie miejsce w tabeli, a Arsenal spadł na pozycję numer cztery.
Równie dynamiczny przebieg miało spotkanie rozegrane na Tottenham Hotspur Stadium, gdzie piłkarki z północnego Londynu podjęły Manchester United. Pierwszy kwadrans meczu to wymiana ciosów, każda groźna akcja zakończona uderzeniem na bramkę Manchesteru United, kończyła się taką samą odpowiedzią ze strony „Czerwonych Diablic”. Akcja przenosiła się z jednego pola karnego do drugiego, ale w pierwszej połowie bramek nie obejrzeliśmy. Drugą odsłonę z większym animuszem rozpoczęły przyjezdne, a bliskie zaskoczenia Tinji Korpeli były między innymi Leah Galton, Hayley Ladd, czy kapitan United, Katie Zelem. Trafienie dla ekipy z Manchesteru wisiało w powietrzu i ostatecznie piłka po raz pierwszy zatrzepotała w siatce w 67. minucie. W zamieszaniu podbramkowym w polu karnym Tottenhamu najprzytomniej zareagowała Galton, z bliskiej odległości kierując futbolówkę do bramki. Pięć minut później indywidualnym rajdem lewą flanką popisała się Beth England, napastniczka gospodyń huknęła po ziemi z narożnika pola karnego i mieliśmy remis. Z takiego stanu rzeczy miejscowe długo się jednak nie cieszyły, niespełna cztery minuty później pechową interwencję przy próbie oddalenia zagrożenia od własnej bramki zanotowała Molly Bartrip i zawodniczki Manchesteru United ponownie objęły prowadzenie. Chwilę później z boiska po obejrzeniu czerwonego kartonika za bezmyślny atak na przeciwniczkę wyleciała Ella Toone i przyjezdne mecz kończyły w „dziesiątkę”. Podopieczne trenera Marca Skinnera korzystny rezultat utrzymały do końca i wróciły na fotel lidera rozgrywek.
Frauen Bundesliga (Niemcy)
Dwunasta kolejka ligowych zmagań w Niemczech przyniosła arcyciekawe starcie Bayernu Monachium z Eintrachtem Frankfurt, a także pojedynek VfL Wolfsburga z SGS Essen. „Wilczyce” z Wolfsburga były faworytkami do zwycięstwa z plasującymi się w dolnej połówce tabeli piłkarkami z Essen i swoją dominację zdołały udowodnić. Bramki padały jednak dopiero w drugiej połowie, pierwsza zakończyła się bezbramkowym remisem. W 68. minucie prowadzenie przyjezdnym zapewniła Alex Popp, doświadczona napastniczka najwyżej wyskoczyła do piłki dogrywanej przez Svenję Huth i mogła cieszyć się z kolejnego gola w lidze niemieckiej. Sześć minut później było już 2:0 dla podopiecznych trenera Tommy’ego Stroota, a z błędu jednej z defensorek miejscowych skorzystała Svendis Jonsdottir. Kropkę nad „i” obrończynie mistrzowskiego tytułu postawiły w samej końcówce, a swoje nazwisko na liście strzelczyń zapisała Marina Hegering. Piłkarki z Essen były bezradne wobec znacznie lepiej dysponowanych rywalek i musiały przełknąć gorycz porażki. Ewa Pajor i jej klubowe koleżanki dzięki trzem punktom jeszcze pewniej rozsiadły się w fotelu lidera Frauen Bundesligi.
Bardzo wyrównane zawody obejrzeli kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w kampusie Bayernu, gdzie miejscowe piłkarki ze stolicy Bawarii podjęły Eintracht Frankfurt. Było to zatem starcie aktualnego wicelidera z trzecią siłą rozgrywek. W 25. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamieniła Glodis Viggosdottir i gospodynie znalazły się w komfortowym położeniu. Trzy minuty później powinno być 2:0 dla Bayernu, ale Lina Magull nie zdołała zamknąć dogrania od Caroline Simon i defensywa Eintrachtu mogła odetchnąć z ulgą. Przyjezdne za wszelką cenę próbowały doprowadzić do wyrównania jeszcze przed przerwą, ale tej sztuki nie udało im się dokonać. Na domiar złego dla ekipy z Frankfurtu po zmianie stron monachijska drużyna nie zaprzestała akcji ofensywnych, a po jednej z takich prób zdołała podwyższyć prowadzenie. Do siatki Eintrachtu trafiła Lea Schuller, a do końca meczu pozostało niewiele ponad dziesięć minut. Nadzieję w serca przyjezdnych dwie minuty później wlała Lara Prasnikar, która pokonała Marię Grohs, odrabiając część strat. Doskonałą asystą przy tym golu skrzydłowej Eintrachtu popisała się Laura Freigang, która do klubowej koleżanki dogrywała „piętką”. Efektowne środki nie okazały się jednak efektywne i to Bayern utrzymał korzystny wynik do końca, notując ważne zwycięstwo nad sąsiadem z tabeli.
Liga F (Hiszpania)
Niepokonana w lidze hiszpańskiej wciąż pozostaje katalońska Barcelona. W weekend podopieczne trenera Jonatana Giraldeza udały się na wyjazdowe starcie do Kraju Basków na mecz z tamtejszym Deportivo Alaves. Mistrzynie Hiszpanii były zdecydowanymi faworytkami do wygranej i sprostały oczekiwaniom fanów. Ofensywne ataki Dumy Katalonii trwały już od pierwszych sekund meczu, ale wymierne korzyści przyniosły dopiero po dwóch kwadransach rywalizacji. Do siatki Alaves trafiła Asisat Oshoala, dla której było to piąte z rzędu spotkanie z golem na koncie. Pięć minut później Barca prowadziła różnicą dwóch bramek po tym jak futbolówkę do własnej siatki skierowała jedna z defensorek miejscowej drużyny. Piłkarki ze stolicy Katalonii kontynuowały naciski i zdołały pokonać golkiperkę Deportivo Alaves jeszcze dwukrotnie, najpierw za sprawą szybkiej reakcji w polu karnym Aitany Bonmati, a potem po doskonałej zespołowej akcji zakończonej pewnym uderzeniem Claudii Piny. FC Barcelona z kompletem zwycięstw zajmuje fotel lidera hiszpańskiej ekstraklasy, nad drugim w zestawieniu Realem Madryt utrzymując pięć punktów przewagi.
Wyniki weekendowych spotkań:
Manchester City – Arsenal 2:1 (2:0)
Tottenham – Manchester United 1:2 (0:0)
Bayern Monachium – Eintracht Frankfurt 2:1 (1:0)
SGS Essen – VfL Wolfsburg 0:3 (0:0)
Deportivo Alaves – FC Barcelona 0:4 (0:2)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.