F1: piękność z Maranello
- Dodał: Bartłomiej Woliński
- Data publikacji: 14.02.2023, 18:40
Obok takiej premiery nie można było przejść obojętnie. Ferrari zaskoczyło wszystkich i podczas walentynkowej prezentacji odsłonili nowy bolid SF-23 wyjeżdżając nim na prywatny tor testowy we Fiorano, gdzie oprócz mediów zgromadzonych było pół tysiąca włoskich tifosi.
W ostatnich latach kiedy Scuderia odsłaniała swój kolejny samochód, oglądając prezentację mieliśmy do czynienia z przepychem, nie do końca sprecyzowanymi celami na nadchodzący sezon i przedłużającym się czekaniem na zaprezentowanie faktycznej konstrukcji. Tym razem było inaczej, postawiono na bezpośredni kontakt z fanami, krótką i treściwą rozmowę z kierowcami oraz szefem zespołu, a wisienką na torcie był wyjazd na tor działającego w pełnej specyfikacji sezonu 2023 bolidu o nazwie SF-23! Ferrari w końcu pokazało konkrety i przestało zasłaniać się wymówkami. Jasno określili swój cel na nadchodzący sezon, jakim ma być wygrywanie każdego wyścigu i walka o mistrzowski tytuł, a wyjazd na tor faktycznego samochodu podczas jego prezentacji, sprawia wrażenie, że czują się bardzo mocni w swoich założeniach.
Passion driven in 2023 #SF23 pic.twitter.com/f46iwyzp3j
— Scuderia Ferrari (@ScuderiaFerrari) February 14, 2023
Co do samej konstrukcji SF-23, to wygląda wprost obłędnie. Auto pokryte zostało czerwono-wiśniowym kolorem w matowym odcieniu, a aby jeszcze mocniej zredukować masę bolidu, niektóre jego elementy pozostały w czystym włóknie węglowym. Wiele zmian w porównaniu do zeszłorocznego SF-75 zaszło niemal w każdej sekcji samochodu. Od nosa i przedniego skrzydła po tylną oś i przekonstruowany układ sidepodów, które nadal pozostają wierne zeszłorocznej filozofii. O tym jak pięknie prezentuje się ten samochód, można by się rozpisywać godzinami, ważne jednak aby był szybki, niezawodny i nie sprawiał problemów kierowcom. Pierwsze przejazdy przed zgromadzoną na prezentacji publicznością wyglądały obiecująco, ale na prawdziwy pokaz sił trzeba zaczekać do pierwszej rundy sezonu 2023. Póki co Ferrari pewnie i z przytupem weszło w nowy rok, oby ten rozpęd utrzymał się w szeregach Scuderii, bo to już naprawdę czas na powrót do swoich korzeni.
Meet SF-23, #Tifosi!
— Scuderia Ferrari (@ScuderiaFerrari) February 14, 2023
Introducing our 2023 challenger #SF23 pic.twitter.com/O9uNS7mAIC
Bartłomiej Woliński
Absolwent Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Motorsportem pasjonuję się od 2007 r. W związku z moimi zainteresowaniami prowadzę także bloga i fanpage na Facebooku.