PlusLiga: dobre złego początki - Zawiercie pokonało Trefla
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 19.02.2023, 17:04
W ramach 25. kolejki PlusLigi siatkarze Trefla Gdańsk zaprosili do siebie ekipę z Zawiercia. Mimo słabszego początku to wiceliderzy tabeli zapewnili sobie zwycięstwo za trzy punkty.
To spotkanie w Gdańsku nieruchomości niosło spore brzemię. Dla zawiercian teraz każdy mecz do końca fazy zasadniczej jest ważny w kontekście rozstawienia w play-offach. Z kolei Trefl wciąż walczy o udział w nich, bo ta pozycja w tabeli nie jest wcale taka pewna.
Bardzo dobre wejście zanotowali młodzi reprezentanci Trefla. Karol Urbanowicz zaskoczył rywali zagrywką, w odpowiednim miejscu był Mikołaj Sawicki i gospodarze zaczęli od 3:0. Ciężko wchodziło się zawiercianom w ten mecz gdy Kovacevic zepsuł swój serwis, na tablicy było już 10:4. Gdańsk zachwycał trudnymi akcjami, z. których potrafił wyjść korzystnie. Wiceliderzy tabeli nie pomagali sobie błędami własnymi, niewiele im wychodziło w grze ofensywnej i przy stanie 14:9 o czas poprosił trener Winiarski. Szkoleniowiec wpuścił jeszcze Łabę i choć mocna zagrywka mogła być jego kartą przetargową, to Kampa bawił się rozegraniem bez żadnego ryzyka. W ostatniej fazie seta Trefl wciąż miał cztery punkty zapasu, a nieomylny nadal był Bołądź. Jeszcze przed zakończeniem tej partii, którą wygrał prowadzący od początku Gdańsk, debiut w polskiej lidze zaliczył Zhang Jingyin.
Zawiercianie niezmiennie praktykowali powierzanie kontr Kovacevicowi i słusznie - lider gości najczęściej kończył swoje piłki, a gdy skutecznie zamknął kierunek Bołądziowi, Aluron miał pierwsze prowadzenie 3:2. Lepiej też grali podopieczni Michała Winiarskiego w obronie, jakby już bardziej rozgościli się w Ergo Arenie. Pewności siebie dodało im na pewno zablokowanie ataku Martinezowi, a wcześniej bezbłędnemu Bołądziowi i odskoczyli wkrótce na 10:7. Zupełnie odmieniła się sytuacja w tej partii - zawiercianie zaczęli posyłać więcej pewnych zagrywek. Odrzucali rywali od siatki, świetnie wykorzystywał to Konarski i na półmetku przyjezdni przeważali pięcioma punktami. Zespół Igora Juricicia stracił skuteczność w ataku bo przeciwnicy lepiej czytali grę. Tym samym Zawiercie było coraz bliżej wyrównania bilansu, a piłka setowa zamieniła się w wygranego seta po błędzie serwisowym Czerwińskiego.
Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany. Oba zespoły co jakiś czas wymieniały się atakami i po udanym bloku Urbanowicza było 7:8. Kolejne akcje należały do Konarskiego i Bołądzia, jednak wynik znacząco się nie zmieniał. Dopiero przy półmetku lepsze decyzje kilkukrotnie podjęli zawiercianie i dzięki Kwolkowi było 18:15 dla jego zespołu. Swój premierowy punkt zdobył nawet Tavares. Szybko jednak do remisu udało się doprowadzić gdańszczanom i po krótkiej przerwie dla gości nastąpiła ta najważniejsza wymiana akcji w secie. Znów większość piłek Zawiercia szło do Kovacevica, ale opłaciło się to bo to właśnie goście dopięli swego w tej partii.
Początek czwartej odsłony był wyrównany, ale zawiercianie chcieli zakończyć ten mecz jeszcze przed tie-breakiem. Mimo że dobrze wciąż sprawował się Sawicki, to przyjezdni mieli więcej szczęścia, bo nawet przy negatywnym przyjęciu umieli wyjść z opresji. Trener Juricić musiał wykorzystać czas przy stanie 8:4. Niewiele to jednak dało bo jego podopieczni z każdą kolejną akcją gubili się bardziej. Błędy w polu serwisowym, do tego dotknięcia siatki przy ataku - to wszystko sprawiło, że Aluron prowadził już 16:9. Gdańszczanie nie umieli już zaskoczyć podopiecznych Michała Winiarskiego w ofensywie i co jakiś czas zdobywając swoje punkty, po prostu czekali na koniec tego meczu. Po profesorsku końcowe akcje rozgrywał Kwolek, a decydujące "oczko" w tym meczu zagrywką zdobył Kalembka.
Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:21, 17:25, 23:25, 14:25)
Gdańsk: Martinez, Urbanowicz, Kampa, Bołądź, Sawicki, Niemiec, Perry (libero) oraz Jingyin, Czerwiński
Zawiercie: Tavares, Kwolek, Rejno, Konarski, Kovacevic, Zniszczoł, Danani (libero) oraz Kalemba, Kozłowski, Dulski, Łaba
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.