Planica 2023: dla kogo medale w biegach narciarskich?
- Dodał: Inga Świetlicka
- Data publikacji: 22.02.2023, 11:20
Therese Johaug zakończyła karierę, co sprawia, że mistrzostwa świata w Planicy będą pierwszymi bez dominatorki w kobiecych zmaganiach dystansowych. Rywalizacja pań w Słowenii zapowiada się ekscytująco, nieco mniej emocji przyniosą zmagania męskie, całkowicie zdominowane przez zawodników z Norwegii. Trudno oczekiwać, by miłe niespodzianki w Planicy sprawili polscy zawodnicy, niemniej liczymy na kilka solidnych występów Biało-Czerwonych.
W Planicy ruszają mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Zmagania biegaczy narciarskich zainaugurują zawodnicy z krajów bez biegowych tradycji, którzy dziś wystąpią w eliminacjach do biegów indywidualnych łyżwą. Walkę o medale światowa czołówka rozpocznie w czwartek od sprintów stylem klasycznym. W programie mistrzostw – rozgrywanym według „starych” zasad, czyli nie uwzględaniającym zrównania dystansów dla kobiet i mężczyzn – znalazły się także: biegi łączone (15/30 km), biegi indywidualne stylem dowolnym (10/15 km), maratony klasykiem (30/50 km) oraz starty drużynowe w team sprintach łyżwą i tradycyjnych sztafetach 4x5 km i 4x10 km.
FAWORYCI
Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja o medale w gronie kobiet. Bez Therese Johaug na trasach zmagania na dystansach zrobią się wyrównane, a kandydatek do podium w każdym wyścigu będzie wiele. W przekroju całego sezonu najlepszą formę prezentują biegaczki szwedzkie, jednak każdy szczyt formy szykuje właśnie na Planicę. Kto zatem zastąpi na tronie norweską dominatorkę?
W ostatnim czasie najmocniejszą i najrówniejszą dyspozycję w biegach dystansowych prezentuje Ebba Andersson. Szwedka świetnie biega obiema technikami, zarówno na dystansie 10 km jak i 30 km. Nieco bardziej chimeryczna jest Frida Karlsson, która świetne występy przeplata słabszymi. W Planicy powinna jednak błyszczeć. Reprezentantki Szwecji są również prawdziwą potęgą w sprincie – Jonna Sundling, Emma Ribom czy Maja Dahlqvist bez problemu mogą w tej konkurencji zająć całe podium.
Być może jednak uda się przełamać szwedzką dominację, bo już występy podczas igrzysk w Pekinie pokazały, że Szwedki nie zawsze wywiązują się z ról faworytek zmagań. Kto może im zagrozić? W biegu indywidualnym łyżwą bardzo groźna będzie Jessie Diggins, która w ostatnich sprawdzianach przed mistrzostwami świata notowała świetne wyniki. Swoich szans medalowych poszukają również doświadczone Finki – Kerttu Niskanen i Krista Parmakoski jak dotychczas sezon mają średni, jednak w maratnie klasykiem i skiathlonie powinny walczyć o czołowe pozycje. Jedną z kandydatek do podium będzie również Katharina Hennig – Niemka preferuje klasyk, jednak i w łyżwie w tym sezonie zrobiła duży postęp. W roli czarnego konia w biegu łyżwą możemy upatrywać Francuzki Delphine Claudel, która dwukrotnie stawała na podium Pucharu Świata. Nie możemy też całkiem zapomnieć o Norweżkach, które do mistrzostw świata zawsze są świetnie przygotowane. Najmocniejsza wydaje się być Ingvild Flugstad Oestberg, która w Toblach stanęła na podium. W sprintach z kolei ze Szwedkami może powalczyć Kristine Stavaas Skistad, która kilka tygodni temu wygrała pierwsze w karierze zawody Pucharu Świata. W tej konkurencji liczyć się będzie także Szwajcarka Nadine Faehndrich.
Biegi męskie są w tym sezonie całkowicie zdominowane przez Norwegów. Johannes Hoesflot Klaebo może w Planicy wygrać wszystko, choć jego triumf w biegu indywidualnym łyżwą byłby niespodzianką. Lider Pucharu Świata będzie jednak faworytem każdego biegu, zwycięstwo w sprincie powinno być dla niego formalnością, a triumfy w skiathlonie i maratonie – jeśli tylko utrzyma tempo czołówki – są bardzo prawdopodobne. Faworytami do medali w każdej konkurencji będą jego koledzy z reprezentacji. Paal Golberg, Simen Hegstad Krueger, Hans Christer Holund, Harald Oestberg Amundsen, Dirik Toenseth, Sjur Roethe – wszyscy stawali w tym sezonie na podium zawodów Pucharu Świata. Zawodnicy z innych krajów będą szukać swoich szans, ale walka z dominatorami będzie trudna.
Stosunkowo największe szanse na sukces zdają się mieć sprinterzy – Federico Pellegrino i Ruchard Jouve wygrywali już w tym sezonie z Johannesem Klaebo i podium na pewno jest w ich zasięgu. Rewelacją sezonu w sprincie jest Edvin Anger, który regularnie biega w finałach, ale nie udało mu się jeszcze wskoczyć na podium. Na dystansach o przełamanie norweskiej hegemonii będzie jeszcze trudniej. Nie wiadomo w jakiej dyspozycji w Planicy będzie Iivo Niskanen – fiński „król klasyka” po zakażeniu koronawirusem w tym sezonie był daleki od optymalnej formy, jednak zdaje się wracać na dobre tory. Wieńczący mistrzostwa maraton będzie dla niego docelowym startem i wydaje się, że Niskanen będzie tam celować w złoto. Dobre starty w tym sezonie mają za sobą William Poromaa i Andrew Musgrave, być może oni również spróbują uprzykrzyć życie faworytom.
Dużo emocji powinny przynieść zmagania zespołowe. Żeńskie reprezentacje Szwecji na papierze są najmocniejsze zarówno w sprintach drużynowych, jak i w sztafecie. Jednak taka sytuacja ma miejsce od kilku lat, a złotych medali najważniejszych imprez Szwedki mają niewiele. W team sprincie najgroźniejszymi rywalkami dla zawodniczek z kraju Trzech Koron powinny być Amerykanki. Mocne będą także mistrzynie olimpijskie z Niemiec, a i Norweżek nie można zupełnie skreślić. U panów szyki Norwegom spróbują pomieszać Francuzi, ale nie bez szans w walce o medale będą także duety z Włoch, Szwecji czy Szwajcarii. W tradycyjnych sztafetach siły rozkładają się podobnie – u kobiet powinny dominować kraje nordyckie: Szwecja, Norwegia i Finlandia oraz Niemki i Amerykanki. U panów Norwegowie są poza zasięgiem, a walkę o pozostałe medale mogą stoczyć Francuzi, Włosi, Szwedzi i być może młodzi, ambitni biegacze ze Stanów Zjednoczonych.
POLACY
Jak w Planicy spiszą się polscy zawodnicy? Kluczowej roli nie odegrają, ale możemy liczyć na kilka solidnych występów, zwłaszcza ze strony naszych panów. Dominik Bury staje się coraz bardziej regularny i ma za sobą niezłe występy w Tour de Ski i innych pucharowych zawodach. Jego koronną konkurencją będzie bieg na 15 km techniką dowolną, gdzie powinien być w „dwudziestce”. Na innych dystansach również może uzyskac wartościowe wyniki. Dla Kamila Burego i Macieja Staręgi priorytetem będzie występ w sprincie, w którym liczymy co najmniej na ćwierćfinał. Dobrego startu spodziewamy się także w sprincie drużynowym, gdzie duet Staręga-Dominik Bury powinien być w czołowej „ósemce”. Debiutujący w mistrzostwach świata Sebastain Bryja będzie zbierał doświadczenie i uzupełniał męską sztafetę.
Niewiele możemy się spodziewać po występach naszych biegaczek. Właściwie tylko Izabela Marcisz, która niedawno zdobyła tytuł młodzieżowej wicemistrzyni świata na dystansie 10 km łyżwą, powinna się nieźle zaprezentować w tej właśnie konkurencji. Być może pokusi się także o dobry rezultat w biegu łączonym. Monika Skinder, dla której sprint klasykiem zawsze był ulubioną konkurencją, w tym sezonie prezentuje się bardzo słabo. W kiepsko obsadzonych młodzieżowych mistrzostwach świata odpadła w ćwierćfinale, w Pucharze Świata ani razu nie przebrnęła kwalifikacji w tej konkurencji. Trudno liczyć, by w Planicy było dużo lepiej, choć od sprinterskiej mistrzyni świata juniorów z 2021 roku powinniśmy oczekiwać więcej. Sprint będzie docelowym startem także dla Weroniki Kalety, ale jej również trudno będzie przebrnąć przez eliminacje. Być może nasze zawodniczki zmobilizują się na start w sprincie drużynowym łyżwą, w którym mogą powalczyć o występ w finale.
TYPY REDAKCJI
Sprint stylem klasycznym kobiet: Jonna Sundling (Szwecja)
Sprint stylem klasycznym mężczyzn: Johannes Hoesflot Klaebo (Norwegia)
Bieg łączony mężczyzn: Johannes Hoesflot Klaebo (Norwegia)
Bieg łączony kobiet: Ebba Andersson (Szwecja)
Sprint drużynowy techniką dowolną kobiet: USA
Sprint drużynowy techniką dowolną mężczyzn: Norwegia
10 km stylem dowolnym kobiet: Jessie Diggins (USA)
15 km stylem dowolnym mężczyzn: Harald Oestberg Amundsen (Norwegia)
Sztafeta kobiet 4x5 km: Norwegia
Sztafeta mężczyzn 4x10 km: Norwegia
30 km stylem klasycznym kobiet: Frida Karlsson (Szwecja)
50 km stylem klasycznym mężczyzn: Iivo Niskanen (Finlandia)
Inga Świetlicka
Miłośniczka sportu, kultury i podróżowania. Mól książkowy oraz kibic polskich olimpijczyków i paraolimpijczyków.