Puchar Króla: El Clasico dla Barcelony
- Dodał: Kacper Tyczewski
- Data publikacji: 02.03.2023, 22:58
W Pucharze Króla zespoły już przeszły do decydującej fazy, a w półfinale mogliśmy zobaczyć mecz, na który czekają wszyscy kibice w Hiszpanii. W pierwszym meczu pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną lepsza o jedną bramkę była "Duma Katalonii".
Mecz mógł się zacząć w najlepszy możliwy sposób dla gospodarzy, ponieważ już w pierwszej minucie szansę na strzelenie gola miał Luka Modrić, który strzelał po krótkim rogu, ale jego uderzenie powędrowało w boczną siatkę. Dziesięć minut później piłkę w siatce umieścił Karim Benzema, ale Francuz nawet nie zaczął się cieszyć, ponieważ sędzia natychmiastowo odgwizdał spalonego. Później spotkanie już się bardziej wyrównało i pokazała to sytuacja z 26. minuty. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Franck Kessie. Thibout Courtois co prawda obronił strzał Kessie, ale piłka później nieszczęśliwie odbiła się od Edera Militao i wylądowała w bramce. Niedługo przed końcem pierwszej części gry szansę na wyrównanie miał Dani Carvajal, lecz jego strzał z woleja powędrowało wysoko nad poprzeczką. Ostatecznie w pierwszej połowie nie oglądaliśmy już okazji na strzelenie gola i tak zakończyła się prowadzeniem Barcelony 1:0.
Po zmianie stron do mocnych ataków ruszyli podopieczni Carlo Ancelottiego, ale nie przynosiły one zamierzonych skutków. Barcelona grała nieźle w obronie, a w dodatku ter Stegen wyglądał na bardzo pewnego w bramce, pewnie wyłapując dośrodkowania, co nie pozwalało piłkarzom Realu na rozwinięcie skrzydeł. W 72. minucie swoją szansę znalazła Barcelona. Po składnej akcji w świetnej sytuacji znalazł się Franck Kessie, który oddał strzał na bramkę, jednak jego uderzenie, po którym padłby gol, zablokował... Ansu Fati. W kolejnych minutach wciąż napierał Real, ale nie dało to za wiele i ostatecznie to Barcelona wyjeżdza Madrytu z bramką zapasu. Warto nadmienić, że piłkarze Realu nie oddali nawet jednego celnego strzału w meczu.
Rewanż odbędzie się 5 kwietnia.
Real Madryt - FC Barcelona 0:1 (0:1)
Bramki: 26' Militao (sam.)
Real Madryt: Courtois - Nacho (67' Rodrygo), Rudiger, Militao, Carvajal - Kroos (74' Tchouameni), Camavinga, Modrić (84' Rodriguez) - Vinicius, Benzema, Valverde
FC Barcelona: ter Stegen - Balde, Alonso, Kounde, Araujo - Kessie (86' Roberto), Busquets, de Jong - Gavi, Torres, Raphinha (69' Fati)
Żółte kartki: 24' Vinicius, 55' Nacho, 73' Valverde - 45' Raphinha, 51' Gavi, 66' Kessie
Sędzia: Jose Luis Munuera Montero
Kacper Tyczewski
Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.