PKO Ekstraklasa: pogrom w Poznaniu, Lechia na kolanach
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 03.03.2023, 22:20
Lech Poznań rozbił na własnym stadionie bezradną Lechię Gdańsk 5:0 w meczu 23. kolejki PKO Ekstraklasy, przerywając serię dwóch kolejnych porażek ligowych. Trzy punkty pozwoliły podopiecznym Johna van den Broma powrócić na trzecią pozycję w ligowej tabeli, a Lechia pozostała w strefie spadkowej.
Pełna dominacja mistrzów Polski
Spotkanie rozpoczęło się od błyskawicznego ataku "Lechitów", który przyniósł 100% okazję Jespera Karlstroma już w piętnastej sekundzie rywalizacji — Szwed doszedł do dośrodkowania Afonso Sousy, ale uderzył wprost w obrońcę, a Lech musiał się zadowolić rzutem rożnym. Nie minęło kilka minut, a przyjezdni ponownie mogli mówić o ogromnym szczęściu, gdy do wrzuconej przez Karlstroma piłki minimalnie spóźnił się Adriel Ba Loua, a wynik pozostawał remisowy. Piętnasta minuta to natomiast rzut wolny dla miejscowych, po którym do futbolówki w szesnastce dopadł Mikael Ishak, ale jego uderzenie jedynie odbiło się od lewego słupka bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka.
Chwila spokoju i...
Przez następne dziesięć minut sytuacja na murawie wyraźnie się uspokoiła, a "Lechiści" wreszcie mogli trochę odsapnąć od nieustannych ataków rywali. W 25. minucie przyszedł jednak zaskakujący cios, a po ciekawym rozegraniu rzutu rożnego oraz centrze Pedro Rebocho gola otwierającego wynik spotkania strzelił Antonio Milić. Chorwat wyskoczył najwyżej do zagranej piłki i precyzyjnym uderzeniem umieścił ją tuż obok lewego słupka, zdobywając swoją pierwszą bramkę w sezonie. Kilkanaście minut później doczekaliśmy się kolejnego doskonałego dośrodkowania Portugalczyka, ale tym razem adresatem był Ba Loua, którego w ostatniej sekundzie przyblokowali obrońcy. Gdy wydawało się, że wynik do przerwy nie ulegnie już zmianie, fatalny błąd popełnił Kuciak, wybijając piłkę wprost w Michała Skórasia, a ta obijając się od skrzydłowego Lecha wpadła do siatki.
Całkowita kontrola i dobicie gdańszczan
Po zmianie stron goście wyglądali na nieco bardziej zmotywowanych, a w 51. minucie zdołali nawet oddać pierwszy celny strzał w meczu. Do dośrodkowanej z rzutu rożnego futbolówki wyskoczył Łukasz Zwoliński, ale na posterunku był czujny Filip Bednarek, broniąc tę próbę. Jak się później okazało, energii podopiecznym Marcina Kaczmarka starczyło tylko na pięć minut, a po tym czasie "Kolejorz" ponownie zaczął dominować na murawie przy Bułgarskiej. Efektem takiej przewagi była kolejna bramka, którą w 66. minucie zdobył kapitan, Mikael Ishak. Szwed dopadł do wybitej przez bramkarza piłki i strzelił swojego dziesiątego gola w PKO Ekstraklasie w tym sezonie, dobijając przeciwników. Na tym się jednak nie skończyło, ponieważ w 83. oraz 88. minucie Kuciak skapitulował po raz czwarty i piąty, a strzelcem obu bramek okazał się wprowadzony po przerwie Kristoffer Velde.
Ostatecznie Lech Poznań rozbił Lechię Gdańsk aż 5:0 po najlepszym meczu całego zespołu w obecnych rozgrywkach. Dla Johna van den Broma to doskonała informacja przed czwartkowym starciem z Djurgarden IF w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.
Lech Poznań — Lechia Gdańsk 5:0 (2:0)
Bramki: 25' Milic, 44' Skóraś, 66' Ishak, 83', 88' Velde
Lech: Bednarek — Pereira, Dagerstal, Milic (46' Salamon), Rebocho — Karlstrom (77' Amaral), Kvekveskiri — Skóraś (71' Velde), Sousa (71' Marchwiński), Ba Loua — Ishak (71' Sobiech)
Lechia: Kuciak — Pietrzak, Abu Hanna, Maloca, Bartkowski (79' Koperski) — Kubicki — Durmus (59' Sezonienko), Gajos (59' Kałuziński), Diabate (59' Freisenbichler), Piła — Zwoliński (79' Terrazzino)
Żółte kartki: 47' Kvekveskiri, 56' Ba Loua — 49' Diabate
Sędzia: Damian Sylwestrzak
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.