Biathlon - PŚ: Johannes Boe nadal niedościgniony!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 04.03.2023, 14:27
Dominacji Norwegów w Novym Meście na Morawach ciąg dalszy. Johannes Thingnes Boe z przewagą ponad 40 sekund pokonał brata – Tarjei. Pasjonującą walkę o trzecie miejsce wygrał Martin Ponsiluoma. Polacy nie startowali.
W pierwszym starcie Pucharu Świata po Mistrzostwach Świata, którym był Sprint w Novym Meście na Morawach reprezentanci Norwegii zrobili sobie własne mistrzostwa kraju. Wygrał Johannes Thingnes Boe przed swoim bratem Tarjei (30 sekund straty) oraz Vetle Sjastadem Christiansenem (1 minuta i 15 sekund straty) oraz Endre Stroesheimem (1 minuta i 17 sekund straty). Z takimi różnicami czołówka sprintu ruszała do biegu pościgowego, który niestety dla nas odbywał się bez reprezentantów Polski.
Ciężko było przypuszczać, że Johannes Thiingnes Boe z taką przewagą będzie w stanie z kimś przegrać. Już na początku reprezentant Norwegii powiększył przewagę nad swoim bratem do 37 sekund. Norweg niebywale pewnie podszedł do pierwszego strzelania i zaliczył 5/5. Tarjei strzelał wolniej, ale również dość pewnie i tracił 39,9 sekundy. Za dwójką plasował się Martin Ponsiluoma, który po bezbłędnym strzelaniu awansował na trzecią lokatę.
Drugie strzelanie nie zmieniło wiele na szczycie rywalizacji. Johannes Boe – który naturalnie przez cały bieg mierzył się na trasie z samym sobą, bo rywale byli daleko w tyle – strzelił bezbłędnie. Tarjei Boe również ustrzegł się błędów, ale jego strata do brata wzrosła do 46,4. Ponsiluoma, który wcześniej awansował do trójki – strzelał fatalnie i zarobił trzy karne rundy, co znakomicie wykorzystał Szwajcar Niklas Hartweg oraz Niemcy – Roman Ress i Benedikt Doll. Walka o trzecią lokatę była bardzo zacięta.
Dopiero trzecie strzelanie dało szansę Tarjei na dojście do młodszego brata. Pierwsze cztery strzelania Johannesa były pewne i celne, później jednak pomylił się. Tarjei trafił celnie czterokrotnie, ale na piątym strzale też się pomylił, w efekcie czego strata i tak wynosiła 56 sekund. W walce o trzecie miejsce pudłowali niemal wszyscy. Najmniej dotkliwie, bo tylko raz pudłował Benedikt Doll i to on wybiegł na trzeciej lokacie. Bardzo blisko niego był bezbłędny na trzeciej próbie Fabien Claude.
Ostatnie strzelanie to jedno pudło fenomenalnego Johannesa Thingnesa Boe – gdy jednak on wybiegał z karnego okrążenia, jego brat dopiero dobiegał na strzelnicę. Trafił pięciokrotnie, ale jego strata wynosiła 44 sekundy. Prawdziwe emocje pojawiły się w walce o trzecie miejsce. Znowu mylili się wszyscy. Benedikt Doll i Martin Ponsiluoma wybiegli razem, a dzieliła ich tylko ledwie sekunda. Bieg o trzecią lokatę dokładnie o 3,5 sekundy zwyciężył Martin Ponsiluoma.
Wyniki
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Pudła | Czas |
1. | Johannes Thingnes Boe | NOR | 0+0+1+1 | 31:25,1 |
2. | Tarjei Boe | NOR | 0+0+1+0 | +34,6 |
3. | Martin Ponsiluoma | SWE | 0+3+1+1 | +1:11,0 |
4. | Benedikt Doll | GER | 0+0+1+1 | +1:14,5 |
5. | Fabien Claude | FRA | 1+1+0+2 | +1:37,9 |
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.