PlusLiga: świetny mecz Trefla, kolejne trzy punkty dla drużyny trenera Juricicia
- Dodał: Karol Sierszulski
- Data publikacji: 16.03.2023, 19:03
W pierwszym spotkaniu 28. kolejki PlusLigi Trefl Gdańsk pokonał na wyjeździe GKS Katowice 3:0. Gdańszczanie grali swobodnie i pokazali siatkówkę bardzo przyjemną dla oka. Natomiast katowiczanie nie poradzili sobie z problemami w przyjęciu i nie byli w stanie wygrać nawet seta. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Bartłomiej Bołądź.
GKS Katowice przeżywa w ostatnim czasie zwyżkę formy. Zawodnicy z Katowic wygrali ostatnie trzy mecze i mimo braku szansy na awans do fazy play-off chcieli ponownie pokazać się z jak najlepszej strony. Natomiast siatkarze Trefla Gdańsk, których śmiało można nazywać rewelacją tego sezonu pokazują od początku ligi, że nie można ich nigdy lekceważyć, a do większości spotkań podchodzili w roli faworytów, z której w pełni się wywiązywali. Mecz zapowiadał się ciekawie, bo oba zespoły w ostatnich tygodniach były w bardzo dobrej formie.
W spotkanie lepiej weszli katowiczanie. Szybko wyszli na prowadzenie 3:0 i przez kolejne akcje utrzymywali swoją przewagę. Jednak przyjezdni równie szybko zaczęli odrabiać straty i po zdobytym punkcie przez Bartłomieja Bołądzia był remis 7:7. Po chwili ten sam zawodnik dołożył punktowy blok i gdańszczanie byli już na prowadzeniu 9:8. Gospodarze mimo strat starali się cały czas kontynuować swoją dobrą grę i po ataku Jakuba Szymańskiego prowadzili 13:12. Zawodnicy Trefla jednak znowu przyspieszyli i dzięki skutecznym akcjom w ich wykonaniu, a także błędom katowiczan, wrócili na prowadzenie. W kluczowych momentach nie zawodził Bołądź, który dokładał kolejne punkty w ataku, ale również blokiem. Po jednym z nich na tablicy wyników było 21:18. Z piłki na piłkę coraz lepiej wyglądał również Jingyin Zhang, który kolejny raz pokazywał się z dobrej strony. Po skutecznym ataku Jakuba Jarosza, który pojawił się na boisku w wyniku podwójnej zmiany było 23:21 dla gości. Katowiczanie walczyli i mieli piłkę w górze na zmniejszenie straty do jednego „oczka”, jednak gdańszczanie ponownie bardzo dobrze ustawili blok. Pierwszego seta błędem z pola serwisowego zakończył Wiktor Mielczarek i Trefl Gdańsk wygrał 25:22.
Początek drugiego seta był wyrównany, drużyny grały punkt za punkt, ale kiedy siatkarze z Gdańska wyszli na prowadzenie to od razu czteropunktowe i było 8:4. Katowiczanie szybko zmniejszyli ją do jednego „oczka”, ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu. Gdańszczanie jednak znowu wrzucili wyższy bieg, ponownie odskoczyli na cztery punkty różnicy i po ataku Martíneza było 15:11. Gra GKS-u posypała się, a siatkarze Trefla to wykorzystywali. Jednak mimo pięciu punktów straty gospodarze starali się jeszcze walczyć i zmniejszać różnicę. Udało się zniwelować dwa „oczka”, ale podopieczni trenera Grzegorza Słabego nie byli w stanie zrobić więcej. Po świetnej zagrywce Jakuba Czerwińskiego było 23:18 i druga partia zmierzała ku końcowi. Ostatecznie gdańszczanie zwyciężyli 25:20 po skutecznym ataku Aliakseia Nasevicha.
Trzecią odsłonę bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie 5:2, do czego przyczynił się m.in. Jakub Szymański swoją świetną zagrywką. Zapowiadało się, że katowiczanie nie oddadzą łatwo trzeciej partii i całego meczu. Jednak goście bardzo szybko wyrównali i na tablicy wyników było 6:6. Chwilę później byli już na prowadzeniu 8:7. Zawodnicy trenera Igora Juricicia grali bardzo swobodnie i bez większych problemów utrzymywali dwupunktową przewagę, którą wypracowali. Jednak gospodarze starali się walczyć i udawało się to, np. poprzez świetny blok Jarosza na Martníezie. Po chwili jednak znowu gdańszczanie mieli dwa „oczka” przewagi i było 15:13. Kiedy doszło do końcówki, a na tablicy wyników był remis 19:19 to wydawało się, że GKS może wywalczyć tego seta. Jednak Trefl błyskawicznie zdobył trzy punkty i ponownie przejął kontrolę nad rozgrywką. Trzecią partię wynikiem 25:21 i cały mecz 3:0 wygrała drużyna Trefla Gdańsk po błędzie w ataku Damiana Domagały.
GKS Katowice – Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 20:25, 21:25)
GKS: Szymański, Kania, Domagała, Quiroga, Adamczyk, Seganov, Mariański (L) oraz Jarosz, Nowosielski, Mielczarek
Trefl: Martínez, Zaleszczyk, Bołądź, Zhang, Niemiec, Droszyński, Perry (L) oraz Czerwiński, Nasevich
MVP: Bartłomiej Bołądź