F1: dominacja Red Bulla, Sergio Perez wygrywa GP Arabii Saudyjskiej
- Dodał: Bartłomiej Woliński
- Data publikacji: 19.03.2023, 20:20
Tegoroczny wyścig w Dżuddzie był dość dużym zaskoczeniem. Rywalizacja przebiegała znacznie płynniej niż w latach poprzednich i pomimo jednego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa na torze nie zadziało się nic niebezpiecznego. Swoje drugie pole position w karierze, na piąte zwycięstwo w Formule 1 zamienił Sergio Perez. Podium wyścigu w Arabii Saudyjskiej uzupełnili Max Verstappen oraz Fernando Alonso, który krótko po ceremonii został zdegradowany na pozycję czwartą. Na karze Hiszpana zyskał George Russell, który mógł cieszyć się we własnym gronie z pierwszego podium w sezonie 2023.
Już na starcie Fernando Alonso zagapił się i w stylu Estebana Ocona źle ustawił swojego Astona Martina na polach startowych, za co sędziowie szybko nałożyli na Hiszpana 5 sekund kary. Nie przeszkodziło to Alonso znakomicie ograć startującego z pole position Sergio Pereza i objąć prowadzenie w wyścigu. Checo wiedział jednak, że mimo wszystko posiada przewagę w postaci swojego Red Bulla i już na czwartym okrążeniu odzyskał prowadzenie. Świetny start zaliczył także Lance Stroll, który awansował na czwartą lokatę i zaczął ścigać Georga Russella. Astony potwierdzają, że w tempie wyścigowym są diabelnie szybkie. Dość mozolnie natomiast szło odrabianie pozycji przez Charlesa Leclerca i Maxa Verstappena. Holender po siedmiu okrążeniach zdołał awansować na pozycję jedenastą, z kolei kierowca Ferrari na lokatę ósmą.
Po dwunastu okrążeniach prowadzący Perez nad drugim Fernando Alonso miał już ponad 3 sek. przewagi. Aston zgłaszał jednak, że będą starać się wydłużać stint na pośrednich oponach, aby pod koniec wyścigu przesiąść się na mieszankę miękką. Z kolei Carlos Sainz już na okrążeniu 16. zwoływany był przez swój zespół do boksów. Do pracy wziął się także Max Verstappen, który wyprzedzał rywala po rywalu i tym razem szybko awansował na szóstą pozycję, tuż za Charlesa Leclerca. Na okrążeniu 18. Aston Martin nakazał Lance’owi Strollowi natychmiast zatrzymać samochód. Kanadyjczyk zatrzymał bolid w bezpiecznym miejscu, ale dyrektor wyścigowy i tak zdecydował się wypuścić na tor samochodu bezpieczeństwa. Dużo na całym zamieszaniu skorzystali czołowi zawodnicy oraz Max Verstappen, który po wizycie u swoich mechaników powrócił na tor na znakomitej czwartej pozycji.
Restart bardzo dobrze rozegrał Sergio Perez, który tym razem nie dał się ograć Fernando Alonso. Checo błyskawicznie odjechał od Hiszpana, który musiał bronić swojej pozycji przed atakującym Georgem Russellem. Swojej pozycji przed Mercedesem nie obronił drugi z Hiszpanów, czyli Carlos Sainz. Kierowca Ferrari już na drugim okrążeniu po restarcie spadł za Lewisa Hamiltona, który dysponował przewagą w postaci pośredniej mieszanki. Szans przed obroną swojej pozycji nie miał także Russell, którego z łatwością wyprzedził Max Verstappen. Holender, który na 23. okrążeniu awansował na trzecią pozycję, rozpoczął pościg za Fernando Alonso, do którego zbliżał się w zastraszającym tempie. Dwukrotny mistrz świata już okrążenie później znalazł się przed Hiszpańskim weteranem. Red Bull jest po prostu niesamowicie szybki.
Na okrążeniu 27. z wyścigu wycofać musiał się Alex Albon, który zgłosił, że w jego bolidzie doszło do awarii hamulców. Tymczasem świetnie radził sobie na torze Logan Sargent, który dysponował bardzo dobrym tempem i walczył o 12. pozycję z Nico Hulkenbergiem. Na 10 okrążeń przed końcem obydwa Red Bulle zaczęły zgłaszać problemy ze swoimi bolidami. Max uskarżał się na dziwne dźwięki przy wysokich prędkościach, które prawdopodobnie wywoływane były przez ośkę w jego samochodzie. Z kolei Sergio Perez narzekał na zbyt długi pedał hamulca. Wciąż między Checo a Maxem różnica oscylowała w granicach 4,5 sek.
Mimo niepokojów w autach Red Bulla Sergio Perez zamienił swoje drugie w karierze pole position na piąte zwycięstwo w Formule 1. Świetny wyścig Checo, który dokłada do swojej kolekcji zwycięstwo na kolejnym torze ulicznym! Meksykanin zaczyna nam się powoli robić ekspertem od takich obiektów. Drugi na mecie wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej melduje się Max Verstappen, który jeszcze na ostatnim kółku zdołał odebrać swojemu zespołowemu koledze punkt za najszybsze okrążenie. Red Bull potwierdza swoją dominację w stawce na drugim zupełnie innym obiekcie od toru w Bahrajnie. Ponad 20 sekund przewagi „byków” nad drugim zespołem, jakim jest w stawce Aston Martin, deklasacja. Wielkie brawa także dla Fernando Alonso, który zakończył dzisiejszy wyścig na trzeciej pozycji! 100 podium w karierze Hiszpana jednak nie będzie, a wszystko ze względu na złe odbycie kary 5 sekund podczas postoju w boksach, za co Fernando dosłownie kilka sekund po zejściu z podium został ukarany dodatkowymi dziesięcioma sekundami doliczonymi do czasu wyścigu. Tym samym na trzecią pozycję awansował George Russell, który przez „pośpiech” sędziów nie mógł cieszyć się na podium. Tak czy inaczej, wielkie brawa dla Nando, który z pewnością swoje historyczne 100 podium osiągnie jeszcze w sezonie 2023. Czekamy także na pierwszą wygraną Hiszpana od 10 lat, która przy odpowiednich warunkach z pewnością może się w tym sezonie Fernando przytrafić, piękna historia.
Na piątym miejscu wyścig w Dżuddzie ukończył Lewis Hamilton. Brytyjczykowi do przeskoczenia czwartego Alosno zabrakło ostatecznie 0,3 sek. Mercedes ma jednak powody do zadowolenia, bo w tempie wyścigowym wyglądał dzisiaj znacznie lepiej od Ferrari, które ukończyło drugi wyścig w sezonie 2023 na szóstej (Sainz) oraz siódmej (Leclerc) lokacie. Niestety dla Scuderii był to wyścig, bez jakiejkolwiek historii, przykro się patrzy na to, w jakiej sytuacji znajduje się obecnie włoski team. Czołową dziesiątkę GP Arabii Saudyjskiej uzupełniają: 8. Esteban Ocon, 9. Pierre Gasly oraz 10. Kevin Magnussen, który w ostrej walce wyrwał jeden punkcik z rąk Yukiego Tsunody.
Pełne wyniki wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej: https://www.formula1.com/en/results.html/2023/races/1142/saudi-arabia/race-result.html
Po dwóch weekendach wyścigowych uzyskujemy odpowiedzi na coraz więcej pytań. Red Bull nie ma sobie równych, Aston Martin wciąż pozostaje drugą siłą w stawce, a o miano trzeciego zespołu biją się między sobą Mercedes i Ferrari. Na kolejny wyścig Formuły 1 ponownie przyjdzie nam czekać dwa tygodnie. Trzeci weekend sezonu, z wyścigiem o GP Australii odbędzie się w dniach 31 marca – 2 kwietnia.
Bartłomiej Woliński
Absolwent Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Motorsportem pasjonuję się od 2007 r. W związku z moimi zainteresowaniami prowadzę także bloga i fanpage na Facebooku.