WTA Miami: Alicja Rosolska w drugiej rundzie gry podwójnej!
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 24.03.2023, 00:39
Alicja Rosolska i jej rumuńska partnerka, Monica Niculescu pokonały belgijsko-amerykański duet, Kirsten Flipkens i Bethanie Mattek-Sands w pierwszej rundzie turnieju debla w Miami. Rywalkami Polki i Rumunki w drugiej rundzie będą rozstawione z numerem szóstym Storm Hunter i Elise Mertens albo Miyu Kato i Aldila Sutjiadi.
Oba duety to bardzo doświadczone w grze podwójnej pary. Każda z czterech występujących na korcie tenisistek ma na swoim koncie tytuły i finały w grze podwójnej oraz mecze w decydujących fazach turniejów wielkoszlemowych. Delikatnymi faworytkami starcia były Belgijka i niepotrafiąca zrezygnować z tenisa, 38-letnia Amerykanka, która jako jedyna ma na swoim koncie tytuły wielkoszlemowe w grze podwójnej.
Spotkanie dużo lepiej rozpoczęły jednak Polka i Rumunka, które już w pierwszym gemie przełamały faworytki. W kolejnym, co prawda musiały bronić czterech break, pointów, ale ostatecznie to im się udało. W czwartym gemie, Flipkens i Mattek-Sands miały kolejne trzy breaki, ale również nie potrafiły ich wykorzystać. Takich problemów nie miały Rosolska i Niculescu, które chwilę później po raz drugi przełamały utytułowane rywalki i wyszły na prowadzenie 4:1. W kolejnym gemie, Belgijka i Amerykanka były znów przerażająco nieskuteczne. Faworytki miały kolejne trzy breaki i znowu nie potrafiły ich wykorzystać. Dziesięć niewykorzystanych break pointów przez tak utytułowane zawodniczki nie wygląda zbyt dobrze. W kolejnym gemie, polsko-rumuński duet miał piłkę setową przy podaniu Flipkens i Mattek-Sands, ale rywalki zdołały się obronić. Co się nie udało wtedy, udało się chwilę później. Przy swoim serwisie, nasza tenisistka i jej partnerka szybko wyszły na 40:0. Pierwszego setbola rywalki obroniły, drugiego również, ale przy trzecim były już bezradne.
Już w inauguracyjnym gemie drugiego seta Polka i Rumunka miały dwa breaki i mogły już na dzień dobry przełamać rywalki. To się jednak nie udało. W trzecim gemie, Rosolska i Niculescu wypracowały sobie kolejnego break pointa i tym razem go wykorzystały, co dało im prowadzenie 2:1. W kolejnym gemie, Flipkens i Mattek-Sands miały kolejne trzy piłki na przełamanie, ale również ich nie wykorzystały, co dało prowadzenie naszej tenisistce i jej partnerce 3:1. Ta nieskuteczność w przypadku tak utytułowanego duetu zaczęła aż razić. W kolejnym gemie, Rosolska i Niculescu miały kolejnego breaka i szansę na powiększenie prowadzenia, ale rywalki wyszły z opresji. W końcówce seta oba duety skupiły się na pilnowaniu swoich podań. Niewielka przewaga wywalczona we wcześniejszej fazie seta dała prowadzenie 5:3 duetowi polsko-rumuńskiemu. Bardzo zacięty i nerwowy był dziesiąty gem przy serwisie Rosolskiej i Niculescu. Najpierw dwa kolejne breaki, które oznaczałyby wyrównanie w secie miały Flipkens i Mattek-Sands. Później piłkę meczową miały Polka i jej partnerka. Ostatecznie faworytki wyrwały tego gema po raz pierwszy przełamując rywalki i wyrównując na 5:5. W ostatnich gemach nie doszło do przełamań i o wyniku tej partii musiał zadecydować tie-break.
W nim, pierwszy punkt wygrały Kirsten Flipkens i Bethanie Mattek-Sands. Kolejne pięć punktów z rzędu wygrały jednak Alicja Rosolska i Monica Niculescu. Wtedy utytułowane rywalki wzięły się do odrabiania strat. Belgijka i Amerykanka wygrały kolejne trzy punkty broniąc dwóch piłek meczowych, ale trzeciej nie były już w stanie obronić i niespodzianka stała się faktem.
Alicja Rosolska/Monica Niculescu(POL/ROU) – Kirsten Flipkens/Bethanie Mattek-Sands(BEL/USA) 6:2 7:6(4)