Tenis - Wimbledon: tenisiści z państw-agresorów wracają do gry na świętych trawnikach przy Church Road!
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 31.03.2023, 17:39
Stało się to, co się musiało stać. Po zeszłorocznym postawieniu sprawy na ostrzu noża i wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z rywalizacji w najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym na świecie tym razem powtórki z rozrywki nie będzie. Organizator turnieju, czyli All England Lawn Tennis Club(AELTC) ugiął się pod presją głównie ze strony ATP i WTA.
Podstawowym warunkiem zgody na udział w turnieju będzie neutralność danego zawodnika lub zawodniczki. Tenisiści, którzy będą chcieli wziąć udział w wimbledońskim turnieju, nie mogą wyrażać poparcia dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz nie mogą być finansowo powiązani z podmiotami z Białorusi i Rosji.
W zeszłym roku Wimbledon odbył się bez zawodników z tych państw, co skutkowało sankcjami ze strony WTA i ATP. Były to grzywny pieniężne oraz nieprzyznanie punktów do rankingu za tamten turniej. W tym roku za podobną politykę wobec Rosjan i Białorusinów Brytyjczykom groziły dużo poważniejsze sankcje w postaci na przykład odebrania licencji na organizowane przez nich trawiaste turnieje podprowadzające pod Wimbledon.
Organizatorzy Wimbledonu podkreślili w swoim oświadczeniu, iż nadal całkowicie potępiają nielegalną inwazję Rosji i wspierają napadnięty kraj. Przewodniczący AELTC podkreśla, iż jeśli okoliczności w trakcie turnieju się zmienią, jego władze będą odpowiednio reagowały.