WTA Charleston: Katarzyna Kawa odpadła w kwalifikacjach
Tomasz Woźniak/Poinformowani.pl

WTA Charleston: Katarzyna Kawa odpadła w kwalifikacjach

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 02.04.2023, 20:05

Katarzyna Kawa(235.WTA) przegrała w decydującej rundzie kwalifikacji i nie awansowała do turnieju głównego imprezy WTA 500 w Charleston. Rywalką Polki była doświadczona Niemka, Sabine Lisicki(307.WTA) – mistrzyni tego turnieju z roku 2009.

 

Tenisistki nigdy wcześniej nie spotkały się na zawodowych kortach. 33-letnia Niemka nie jest już tą zawodniczką, którą była, kiedy zajmowała najwyższą w karierze,12.pozycję w rankingu WTA. Lisicki, finalistka Wimbledonu z roku 2013 obecnie gra głównie w turniejach ITF i turniejach WTA organizowanych na terytorium Niemiec. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę również fakt, że nawierzchnia ziemna to nie jest ulubiona nawierzchnia Niemki, to Polka była delikatną faworytką tego meczu. 

 

Początek meczu był bardzo wyrównany. Przez pierwsze trzy gemy nie mieliśmy żadnych szans na przełamanie. Bardzo zacięty i trudny dla Katarzyny Kawy był czwarty gem, w którym serwowała. Mieliśmy w nim wszystko. Przewagi Polki i break pointy dla rywalki. Sabine Lisicki wykorzystała w końcu trzecią okazję, odebrała serwis naszej tenisistce i wyszła na prowadzenie 3:1. W kolejnym gemie przy serwisie Niemki, Kawa miała break pointa, ale doświadczona przeciwniczka pewnie się obroniła. Kolejne gemy rozgrywane były zgodnie z regułą własnego podania, co dało Lisicki prowadzenie 5:2. W dziewiątym gemie nasza tenisistka dopięła swego i wykorzystując drugiego breaka, przełamała rywalkę. Chwilę później pewnie wygrała swoje podanie i wyrównała stan na 5:5. Ostatecznie obie panie pewnie wygrały swoje ostatnie gemy serwisowe i o wyniku tego seta musiał zadecydować tie-break.

 

Dodatkową rozgrywkę dużo lepiej rozpoczęła Polka, która jako pierwsza wywalczyła mini breaka i wyszła na 2-0. Niemka odrobiła stratę, ale po chwili znowu oddała punkt przy swoim podaniu, co dało Polce prowadzenie 3-1. Od tego momentu Sabine Lisicki nie była w stanie ugrać już ani jednego punktu w tej rozgrywce i to Katarzyna Kawa zapisała pierwszą partię na swoim koncie. Na niekorzyść tenisistki naszych zachodnich sąsiadów przemówiła na pewno liczba popełnionych niewymuszonych błędów serwisowych(6) oraz słaby procent pierwszego serwisu(45%).

 

Druga partia rozpoczęła się od przełamania serwisu naszej tenisistki. W kolejnym gemie Kawa miała szansę na odrobienie straty, ale jej nie wykorzystała. W trzecim gemie Lisicki miała kolejnego breaka i mogła powiększyć prowadzenie, ale na szczęście go nie wykorzystała. Kolejny pewnie wygrany gem serwisowy Niemki dał jej prowadzenie 3:1. W siódmym gemie Kawa obroniła trzy break pointy i w tym momencie przegrywała jedynie 3:4. W dziesiątym gemie Lisicki miała dwie piłki setowe, ale nasza tenisistka obie je obroniła i przełamała serwis Niemki, wyrównując na 5:5. Końcówka seta wyglądała podobnie jak w pierwszym i byliśmy świadkami drugiego tie-breaka.

 

Tie-break został zdominowany przez Niemkę. Nasza tenisistka wygrała w nim zaledwie jeden punkt na 1-0. Później punkty zdobywała wyłącznie rywalka, która wykorzystując pierwszą piłkę setową, zakończyła drugą partię.

 

Decydująca partia ułożyła się zupełnie nie po myśli naszej tenisistki. W czwartym gemie Polka została przełamana po obronie dwóch break pointów, co przełożyło się na wysokie prowadzenie (4:1) Sabine Lisicki. W dalszej części gema, Kawa skutecznie serwowała i nie dała się już więcej przełamać. W dziewiątym gemie Polka miała break pointa na odrobienie strat, ale doświadczona przeciwniczka go obroniła. Chwilę później Lisicki wywalczyła meczbola, wykorzystała go i po prawie trzech godzinach pokonała naszą tenisistkę i awansowała do turnieju głównego.

 

Sabine Lisicki(GER) – Katarzyna Kawa(POL) 6:7(1) 7:6(1) 6:3