EBL: 27. kolejka (relacja aktualizowana)
Wojciech Figurski/400mm.pl

EBL: 27. kolejka (relacja aktualizowana)

  • Data publikacji: 16.04.2023, 20:00

To już końcowe odliczanie do finału sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi. Przed nami 27. kolejka z trzydziestu, a jeszcze jest wiele niewiadomych. Twarde Pierniki Toruń walczą o opuszczenie ostatniego miejsca, Czarni i Anwil toczą korespondencyjny pojedynek o ósmą lokatę, a i nie brakuje emocji w rywalizacji o pierwszą pozycję.

13 kwietnia (czwartek) 17:30 Arriva Twarde Pierniki Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza
13 kwietnia (czwartek) 19:30 Suzuki Arka Gdynia - WKS Śląsk Wrocław
14 kwietnia (piątek) 17:30 Enea Zastal BC Zielona Góra - PGE Spójnia Stargard
15 kwietnia (sobota) 17:30 Polski Cukier Start Lublin - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
15 kwietnia (sobota) 19:30 BM Stal Ostrów Wielkopolski - Rawlplug Sokół Łańcut
16 kwietnia (niedziela) 13:30 King Szczecin - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
16 kwietnia (niedziela) 15:30 Anwil Włocławek - Tauron GTK Gliwice
16 kwietnia (niedziela) 17:30 Trefl Sopot - Legia Warszawa

 

16 kwietnia (niedziela) 17:30, Trefl Sopot - Legia Warszawa 70:80 (23:21, 15:17, 16:24, 16:18)

W jednym z ciekawszych spotkań w kolejce Legia Warszawa dzięki świetnej grze w drugiej połowie wygrała 80:70 z Treflem Sopot. Tym samym zespół z Warszawy zanotował siódme kolejne zwycięstwo i w tabeli jest już trzeci. Więcej o tym spotkaniu pisaliśmy TUTAJ

16 Kwietnia (Niedziela) 15:30 Anwil Włocławek - GTK Gliwice 88:63 (20:9, 20:18, 20:18, 28:18)

 

W drugim z niedzielnych spotkań Anwil Włocławek we własnej hali mierzył się z GTK Gliwice. Włocławianie występowali w roli faworytów i świetnie wywiązywali się z tej roli od samego początku spotkania co zaowocowało niezwykle przekonującym zwycięstwem 88:63. Dzięki wygranej Anwil zajmuje 8. miejsce w tabeli EBL,  a sytuacja gliwiczan jest coraz bardziej skomplikowana. Więcej o tym meczu można przeczytać tutaj.

16 Kwietnia (Niedziela) 13:30, King Szczecin - Astoria Bydgoszcz 88:80 (15:25, 21:13, 21:22, 31:20)

 

W pierwszym z niedzielnych spotkań King Szczecin podejmował Astorię Bydgoszcz. Dla obu stron był to mecz o wysoką stawkę. King miał szansę wskoczyć na pierwszą pozycję w tabeli koszykarskiej ekstraklasy, a zawodnicy z Bydgoszczy wciąż walczyli o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oczywistymi faworytami byli więc szczecinianie, ale spotkanie wcale nie rozpoczęło się dla nich dobrze. Astoria fantastycznie rozpoczęła spotkanie notując serię 19:4. Miejscowi zdołali się jednak poprawić jeszcze w pierwszej części gry i zmniejszyli stratę do 10 "oczek". Dobrą grę kontynuowali również po krótkiej przerwie i coraz mocniej zbliżali się do swoich rywali. Olbrzymie znaczenie miała tu znakomita obrona, która ograniczyła poczynania rywali do zaledwie 13 punktów. W efekcie po pierwszej połowie przegrywali już jedynie dwoma punktami, a wynik wynosił 36:38. 

 

Po zmianie stron gra była bardzo wyrównana. Astoria wprawdzie przez całą trzecią kwartę pozostawała na prowadzeniu, ale nie była w żaden sposób w stanie odskoczyć od drużyny ze Szczecina. Przed startem ostatecznej rozgrywki ich przewaga wynosiła więc zaledwie 3 punkty. W niej King pokazał czemu to on walczy w tym sezonie o najwyższe laury. Szczecinianie po pierwszych dość wyrównanych fragmentach przejęli kontrolę nad spotkaniem i zdołali zbudować kilkupunktową przewagę, której nie oddali już do końca meczu.

 

King Szczecin pokonał Astorię Bydgoszcz 88:80 i awansował na 1. miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. Astoria poniosła natomiast czwartą porażkę z rzędu i jest już tylko o punkt od ostatnich w tabeli Twardych Pierników Toruń.

 

King: Meier 30, Cuthbertson 14, Mazurczak 13, Borowski 10, Brown 8, Fayne 8, Hamilton 4, Kostrzewski 1

 

Astoria: Smith 20, Petrilevicius 15, Henry 14, Simons 14, Szymkiewicz 13, Cayo 4

 

 

15 kwietnia (sobota), godz. 19:30 BM Stal Ostrów Wielkopolski - Rawlplug Sokół Łańcut 87:75 (28:23, 17:21, 19:17, 23:14)

 

Pierwsze minuty meczu przemawiały za gośćmi, którzy szybko odskoczyli na 5:0. Później jednak swój rytm odnaleźli ostrowianie, którzy wiedzieli, że to na ich barkach spoczywa ciężar faworyta. Szybko wypracowali pięciopunktową przewagę i w drugą partię wkraczali z zapasem 28:23. Jednak po kolejnej części meczu nic z tej przewagi nie zostało. To nie były spore różnice punktowe, więc Sokół poradził sobie z nią bez problemu. 

 

Tak naprawdę wszystko rozstrzygało się w ostatniej części meczu, bo trzecia kwarta była wyrównana i żadna z ekip nie miała po swojej stronie bezpiecznego wyniku. Miejscowi przejęli jednak inicjatywę i sporo punktów nazbierali przy rzutach osobistych. Na sześć minut przed końcem meczu prowadzili 73:65, ale kolejne rzuty wolne tę przewagę powiększyły. Ostatecznie zwyciężyli różnicą 12 "oczek".

 

Ostrów Wielkopolski: Kulig 17, Zębski 12, Thomas 11, Garbacz 10, Djurisić 9, Loncar 9, Michalak 9, Skele 8, Silins 2, Rozpędowski, Załucki, Rachwalski

 

Łańcut: Eads III 20, Sanders 15, Kołodziej 12, Kemp 10, Bręk 6, Wrona 4, Struski 3, Szczypiński 3, Spencer II 2, Płowy, Nowakowski

14 kwietnia (piątek) 17:30, Enea BC Zastal Zielona Góra - PGE Spójnia Stargard 101:82 (21:21, 27:17, 27:27, 26:17)

Zastal Zielona Góra po wygranej w hali CSR ze Spójnia zrównał się bilansem z drużyną ze Stargardu. Zespoły zajmują szóste i siódme miejsce w tabeli z przewagą dwóch zwycięstw nad ósmymi Czarnymi Słupsk i dziewiątym Anwilem Włocławek. Więcej o triumfie podopiecznych Olivera Vidina pisaliśmy TUTAJ

13 kwietnia (czwartek) 19:30 Suzuki Arka Gdynia - WKS Śląsk Wrocław 87:70 (19:12, 20:11, 17:20, 31:27)

W Poniedziałek Wielkanocny koszykarze Śląska pomimo osłabienia, głównie absencji Jeremiaha Martina wygrała z Treflem Sopot. Kilka dni później mistrzowie Polski nie zdołali pokonać innej, ale dużo niżej notowanej drużyny z Trójmiasta. Sensacyjna porażka drużyny trenera Erdogana utrudni walkę o pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego.

Bardzo ważny okazał się początek meczu, który był znakomity w wykonaniu Arki. Gdynianie po trójce DJ Fennera po sześciu minutach prowadzili 16:4. W drugiej kwarcie przewaga gospodarzy wzrosła do prawie dwudziestu punktów. Śląsk był dzisiaj kompletnie bezradny i nie zdołał nawet zmniejszyć różnicy do mniej niż dziesięciu punktów. Arka pewnie triumfowała 87:70 i sięgnęła po dziesiąte zwycięstwo w sezonie. Gospodarze wygrali 37-26 w zbiórkach. Dla gości 19 punktów rzucił Łukasz Kolenda.

Arka: Florence 18, Fenner 13, Wade 11, Musić 11, Hrycaniuk 10, Wilczek 8, Bogucki 8, Wołoszyn 3, Lis 3, Janiec 2, Sewioł 0, Olender 0

Śląsk: Kolenda 19, Dziewa 13, Nizioł 10, Ramljak 9, Karolak 9, Wiśniewski 8, Gołębiowski 1, Piśla 1, Parakhouski 0, Mitchell, Tomczak, Mindowicz.

13 kwietnia (czwartek) 17:30, Arriva Twarde Pierniki Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza 106:77 (30:16, 30:19, 21:23, 25:19)

Kolejka rozpoczęła się w Toruniu. Twarde Pierniki pewnie wygrały z MKS-em Dąbrowa Górnicza i tym samym pozostają w walce o utrzymanie w PLK. Do opuszczenia strefy spadkowej brakuje im teraz jednego zwycięstwa, ale muszą także patrzeć na przekonania innych zespołów. Więcej o wygranej Twardych Pierników pisaliśmy TUTAJ