Hokej na lodzie - MŚ kobiet: Amerykanki mistrzyniami świata!
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 17.04.2023, 09:58
Stany Zjednoczone pokonały Kanadę w finałowym meczu Mistrzostw Świata Elity kobiet i zdobyły swój dziesiąty tytuł mistrzyń świata. Brązowymi medalistkami imprezy zostały po raz drugi z rzędu Czeszki. Relegacja do niższej dywizji to niestety los najsłabszych Węgierek i Francuzek.
Finlandia – Szwecja 3:1(1:1,1:0,1:0)
Bramki: 10’ Hirikoski, 26’ Yrjanen, 57; Tulus - 1’ Kjellbin
To zwycięstwo było cenne dla Finek, ponieważ dało im powrót do grupy A, czyli tej silniejszej w przyszłorocznych MŚ. W pierwszej tercji bramki dla obu drużyn strzelały panie kapitan. Już w pierwszej minucie bramkę zdobyła Szwecja. Zawodniczki „Trzech Koron” w pierwszej tercji oddały jedynie dwa strzały, podczas gdy ich sąsiadki miały ich aż 18. Prowadzenie Finlandii dała Kiira Yrjanen, dla której to są dopiero drugie mistrzostwa w karierze. Szwedki oddały kilka strzałów w drugiej i trzeciej tercji, ale gra toczyła się raczej w szwedzkiej strefie lodowiska. W całym meczu Finki oddały 42 strzały na szwedzką bramkę, podczas gdy rywalki odpowiedziały 19 takimi próbami.
Czechy – Szwajcaria 3:2(2:1,1:1,0:0)
Bramki: 12’,37’ Krizova, 14’ Pejzlova – 11’ Stalder, 28’ Lutz
Mecz o trzecie miejsce był rewanżem za ubiegły rok. Wówczas Czeszki pokonały Szwajcarki, czwartą drużynę IO w Pekinie 4:2. W fazie grupowej tegorocznych mistrzostw nasze południowe sąsiadki rozbiły Helwetki 5:2, dlatego to właśnie one były faworytkami tego spotkania. Ten mecz bardzo różnił się od tego z fazy grupowej, bo był bardzo zacięty.
Denisa Krizova, Michaela Pejzlova i Tereza Vanisova były siłą napędową ataku Czeszek. Doskonale jednak w szwajcarskiej bramce spisywała się Andrea Braendli. Jako pierwsze bramkę zdobyły jednak Helwetki, a dokładnie uczyniła to kapitan zespołu Lara Stalder. Szwajcarki napierały, ale Czeszki wcale nie traciły rezonu, czego efektem były dwie bramki w drugiej tercji.
Trzecia tercja była stosunkowo słaba w wykonaniu obu zespołów. Padło w niej najmniej strzałów na bramki. Szwajcarki naciskały, ale nie potrafiły wykorzystać ani przewagi w grze 5 na 3 ani posiadania dodatkowej napastniczki w ostatniej minucie meczu, co skutkowało tym, że to Czeszki cieszą się z brązowego medalu, a Szwajcarki są kolejny raz tuż za podium.
Stany Zjednoczone - Kanada 6:3(1:1,1:2,4:0)
Bramki: 18’ Murphy, 28’,56’,57’Knight,45’ Harvey, 58’ Barnes – 6’ Poulin, 25’,29’ Jenner
Derby Ameryki Północnej po raz 21 w finale Mistrzostw Świata. Do tego meczu było 12 do 9 dla Kanadyjek. Ostatnie spotkania ze swoimi największymi rywalkami Amerykanki przegrywały. Finał igrzysk w Pekinie, finały MŚ 2021 i 2022 i mecz w fazie grupowej tych mistrzostw. Można powiedzieć, że reprezentantki Stanów Zjednoczonych mają już lekki kompleks wielkich rywalek po takiej serii porażek. Już przed meczem wiadomo było, że będzie to dobre widowisko.
Gwiazdą finałowego meczu była niewątpliwie Hilary Knight, która strzeliła trzy bramki w tym dwie w trzeciej tercji. Minusem Kanadyjek w tym meczu było to, że nawet mimo gry w przewadze nie potrafiły tego wykorzystać. Dwie pierwsze tercje były bardzo wyrównane, ale w trzeciej Amerykanki rozbiły gospodynie i wreszcie po serii porażek w najważniejszych meczach zdobyły najcenniejsze trofeum. O tym, że mimo wysokiego wyniku w trzeciej tercji to był równy mecz, świadczy, chociażby liczba oddanych strzałów (27-22 dla Kanady). Po prostu hokeistki Stanów Zjednoczonych lepiej egzekwowały sytuacje bramkowe.