PlusLiga: świetna walka Indykpolu, ale to Aluron zagra o medale!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 19.04.2023, 20:55
Aluron CMC Warta Zawiercie ostatnim półfinalistą PlusLigi! Zawiercianie po fantastycznej i wyrównanej walce pokonali w decydującym, piątym meczu ekipę Indykpolu AZS Olsztyn 3:1 i zameldowali się w najlepszej czwórce. Rywalem Warty w 1/2 rozgrywek będzie Jastrzębski Węgiel.
Jurajscy Rycerze świetnie rozpoczęli walkę o półfinał i po dwóch zwycięstwach 3:0 mało kto spodziewał się, że AZS będzie w stanie odrobić straty. Olsztynianie jednak przed własną publicznością pokazali fantastyczną siatkówkę i wyrównali stan rywalizacji. Tym samym ostatnią drużynę, która będzie liczyć się walce o medale w tym sezonie, miał wyłonić decydujący, piaty mecz.
Zawiercianie mimo autu własnej hali mieli swoje problemy na początku spotkania. AZS wykorzystał błędy rywali, bardzo szybko budując sobie trzypunktowe prowadzenie. Radość olsztynian nie trwała jednak długo, gdyż asy serwisowe Bartosz Kwolka pozwoliły Warcie doprowadzić do remisu. Gra wyrównała się i długo mogliśmy oglądać rywalizację punkt za punkt. Kibice na nudę narzekać nie mogli, bo obie drużyny popisywały się efektownymi i długimi wymianami. Walkę ramię w ramię jako pierwsi próbowali przerwać Akademicy. Goście nie wstrzymywali ręki zarówno w ataku, jak i na zagrywce dwukrotnie mieli po swojej stronie dwupunktową zaliczkę (13:15, 16:18). Zawiercianie jednak za każdym razem potrafili odrobić straty i losy seta rozstrzygnęły się w samej końcówce. Lepiej rozegrali ją Jurajscy Rycerze, którzy zachowali chłodną głowę i zwyciężyli odsłonę 25:23 po ataku Urosa Kovacevicia.
Zmotywowani i niesieni dopingiem kibiców zawiercianie bardzo dobrze rozpoczęli kolejnego seta. Podopieczni Michała Winiarskiego utrzymywali solidny poziom przyjęcia i pewnie wykorzystywali swoje szanse w ataku. W ofensywie ręki nie wstrzymywał Dawid Konarski, ale świetnie funkcjonowało też lewe skrzydło. Gdy do tego Kwolek dołożył jeszcze asa serwisowego, gospodarze prowadzili już 10:7. Olsztynianie gonili rywali, ale Aluron nie zamierzał oddawać inicjatywy na boisku. Przewagą zawiercian było dokładniejsze przyjęcie i skuteczniejszy atak. Mimo swoich problemów AZS broni nie złożył i po asie serwisowym Moritza Karitzka był bardzo blisko wyrównania wyniku - 19:18. Jurajscy Rycerze jednak nie pozwolili rywalom doprowadzić do remisu. Warta na czele z Urosem Kovaceviciem odpowiedziała pięknym za nadobne i prowadząc 23:19, pewnie zmierzała po zwycięstwo. Zawiercianie mieli już w górze piłkę setową, ale Indykpol przerwał piękny sen gospodarzy i wraz z Robbertem Andringą w polu serwisowym spektakularnie odwrócił losy rywalizacji, wygrywając partię 26:24.
Olsztynianie w kolejnej odsłonie od samego początku postawili na mocną zagrywkę, która przynosiła im sporo korzyści. Tym elementem punktowali Averill, Butryn, a potem Karlitzek i AZS zdołał odskoczyć rywalom na kilka „oczek” - 4:8. Podopieczni Javiera Webera utrzymywali się na czele mniej więcej do połowy seta. Potem jednak szósty bieg włączyli siatkarze z Zawiercia. Gospodarze oprócz mocnych zagrywek i świetnych ataków dołożyli bardzo dobrą grę na siatce i w obronie. Po bloku Miłosza Zniszczoła Warta doprowadziła do remisu (13:13), a potem poszła za ciosem, budując sobie kilkupunktową przewagę po uderzeniu Kovacevicia z lewej flanki - 17:14. W końcówce jednak powtórzyła się sytuacja z poprzedniej partii. Olsztynianie wyrównali wynik przy stanie 22:22 i od tego momentu mogliśmy oglądać emocjonującą walkę, którą rozstrzygnęła dopiero gra na przewagi. Obie drużyny miały po swojej stronie szanse na zakończenie rywalizacji, obie też w decydujących momentach nie ustrzegły się pomyłek, szczególnie w polu serwisowym. Ostatecznie z wygranej po bloku Konarskiego cieszyli się gospodarze, a Indykpol mimo protestów dotyczących przeszkadzania na siatce w rozegraniu akcji musiał pogodzić się z porażką.
Podrażnieni siatkarze z Olsztyna mocno otworzyli kolejną partię. Zarówno na zagrywce, jak i w ataku ręki nie zwalniał Taylor Averill, a jego świetne serwisy dały gościom cztery „oczka” zapasu - 2:6. Zawiercianie jednak bardzo szybko włączyli się gry. Skuteczne kontry pozwoliły gospodarzom odrobić cenne punkty i wreszcie doprowadzić do remisu przy stanie 10:10. Akademicy próbowali odbudować swoją przewagę i odskoczyli rywalom po asie Bartłomieja Lipińskiego. Warta jednak szybko doprowadziła do remisu i długo mogliśmy oglądać zaciętą rywalizację ramię w ramię. Emocji i świetnych akcji nie brakowało, choć po obu stronach widać było zmęczenie, które przekładało się na sporą ilość błędów. W końcówce walkę o życie rozpoczęli olsztynianie, którzy potrafili wykorzystać pomyłki rywali i po świetnej zagrywce Butryna prowadzili 23:20. Warta jednak nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. W decydujących momentach po stronie Jurajskich Rycerzy przede wszystkim nie zawiedli liderzy. Trudne piłki w ataku kończył Uros Kovacevic, a Dawid Konarski bombardował rywali swoją zagrywką. To właśnie as serwisowy atakującego zapewnił Warcie miejsce w półfinale - 25:23.
Aluron CMC Warta Zawiercie - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:23, 24:26, 30:28, 25:23)
Warta: Konarski, Tavares, Szalacha, Zniszczoł, Kovacevic, Kwolek, Danani (L) oraz Kalembka, Dulski, Łaba
Indykpol: Butryn, Jankiewicz, Averill, Jakubiszak, Karlitzek, Andringa, Hawryluk (L) oraz Król, Ciunajtis (L), Lipiński
MVP: Dawid Konarski
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.