Liga Europy: Bayer melduje się w półfinale
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 20.04.2023, 22:51
Bayer Leverkusen zameldował się w półfinale Ligi Europy. Podopieczni Xabiego Alonso w spotkaniu rewanżowym nie dali szans Royale Union, wygrywając na wyjeździe 4:1. W półfinale gracze niemieckiego klubu zmierzą się ze zwycięzcą dwumeczu Feyenoord - Roma.
Po ubiegłotygodniowym spotkaniu na Bay Arenie, sprawa awansu wciąż pozostawała sprawą otwartą. Po remisie 1:1 w Niemczech to belgijska drużyna miała delikatny handicap – grę przed własną publicznością w rewanżu.
W spotkanie lepiej weszli jednak podopieczni Xabiego Alonso, którzy już po upływie kilkudziesięciu sekund wyszli na prowadzenie. Po sporym chaosie na połowie Royale, piłka trafiła pod nogi Moussy Diaby’ego, który minął Morisa i wyprowadził gości na prowadzenie. Pomimo szybkiego podcięcia skrzydeł, gospodarze nie zwiesili głów i starali się szybko odrobić straty, jednak brakowało im konkretów, w przeciwieństwie do graczy z Leverkusen. Piłkarze "Aptekarzy" w końcówce pierwszej części meczu wyprowadzili szybką kontrę, którą na gola zamienił Mitchel Bakker, przez co sytuacja graczy z Belgii stała się bardzo trudna. Zwłaszcza, że do przerwy nie zdołali zdobyć gola kontaktowego.
Po przerwie zresztą też nie, chociaż kilka minut po wznowieniu gry mocno zagotowało się w polu karnym gości po tym, jak Lazare Armani padł w polu karnym. Prowadzący spotkanie Antonio Mateu Lahoz nakazał jednak grać dalej, czym wprawił w złość Lotto Park w Anderlechcie. Takich problemów nie mieli gracze niemieckiego klubu, którzy na pół godziny przed końcem meczu zdobyli trzeciego gola. Olbrzymia tutaj zasługa golkipera gości, który podał piłkę pod nogi Frimponga, któremu nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce. Podopieczni Karela Geraertsa walczyli o bramkę honorową, i takową zdobyli kilka minut po trzecim golu dla rywali. Po dośrodkowaniu Lapouissina świetnym przyjęciem i uderzeniem z pola karnego Bayeru chwilę radości kibicom zapewnił Terho. Ostatnie słowo w dwumeczu, jak i czwartkowym spotkaniu, należało jednak do graczy Xabiego Alonso. Po kolejnej kontrze Bayeru, Moris zdołał jeszcze obronić uderzenie Diaby’ego, jednak przy dobitce Adama Hlozka był już bezradny. Tym samym belgijski klub pożegnał się z europejskimi pucharami, jednak biorąc pod uwagę fakt, że piłkarze z Saint-Gilloise powrócili na salony po 58 latach, nie ma co narzekać.
Royale Union SG – Bayer Leverkusen 1:4 (0:2), w dwumeczu 2:5
Bramki: 65’ Terho - 2’ Diaby, 38’ Bakker, 61’ Frimpong, 79’ Hlozek
Royale: Moris – Nieuwkoop, Kandouss (46’ Terho), Burgess, Machida – Lynen, Teuma (88' El Azzouzi), Lapoussin – Vertessen (32’ Adingra), Lazare Amani (81’ Puertas), Boniface (81’ Nilsson)
Bayer: Hradecky – Tapsoba (59’ Kossounou), Tah, Hincapie – Frimpong (71’ Adli), Amiri (59’ Demirbay), Andrich, Bakker – Diaby (86’ Bellarabi), Wirtz, Hlozek (86’ Azmoun)
Żółte kartki: Teuma
Sędzia: Antonio Mateu Lahoz