LM kobiet: Chelsea za burtą, FC Barcelona w finale
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 27.04.2023, 20:50
Piłkarki FC Barcelony pierwszymi finalistkami tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. Rewanżowe starcie z Chelsea zakończyło się remisem 1:1, o awansie zadecydowała zatem jednobramkowa zaliczka z pierwszego meczu. Półfinałowy pojedynek z trybun Camp Nou obejrzało ponad 72 tysiące widzów. Finałowego rywala Katalonki poznają w poniedziałek, 1 maja 2023 roku, kiedy to Arsenal podejmie VfL Wolfsburg.
Do czwartkowego meczu rozstrzygającego o tym, która z ekip zamelduje się w finale tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń piłkarki FC Barcelony przystępowały z jednobramkową zaliczką z zeszłotygodniowego starcia na londyńskim Stamford Bridge. Katalonki dominowały podczas pierwszego pojedynku i miały niejedną okazję, by swoje prowadzenie powiększyć, jednak Chelsea zdołała utrzymać kontakt z rywalkami. Chcąc myśląc o awansie do wielkiego finału przyjezdne muszą przerwać serię 79 zwycięstw z rzędu na własnym terenie katalońskiego zespołu. Na Camp Nou ekipa The Blues musi zmierzyć się nie tylko z zawodniczkami Blaugrany, ale też z presją 72-tysięcznej widowni, w większości wspierającej miejscowe. Do kadry meczowej gospodyń po długiej przerwie powróciła kapitan zespołu, Alexia Putellas. W Chelsea zabrakło dwóch środkowych obrończyń drużyny – Millie Bright i Kadeishy Buchanan.
Zgodnie z oczekiwaniami początek półfinałowego rewanżu stał pod znakiem nacisków londynek. Przyjezdne za wszelką cenę starały się zepchnąć rywalki do defensywy, ale Katalonki przetrwały początkowy napór podopiecznych trener Emmy Hayes i stopniowo przejmowały inicjatywę na murawie Camp Nou. Oprócz dominacji w posiadaniu piłki, mistrzynie Hiszpanii groźnie atakowały, a w ósmej minucie starcia umieściły piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Ann-Katrin Berger. Z prawej flanki w pole karne dogrywała Fridolina Rolfo, a celny strzał oddała Caroline Graham Hansen, ale skrzydłowa gospodyń pomagała sobie ręką przy przyjęciu piłki i gol został anulowany. Siedem minut później z ostrego kąta zaskoczyć Berger próbowała Aitana Bonmati, jednak golkiperka Chelsea czujnie interweniowała, oddalając zagrożenie. Podopieczne trenera Giraldeza zdecydowanie dominowały posiadanie futbolówki i cierpliwie szukały kolejnych szans strzeleckich. W 27. minucie przed dogodną okazją stanęła Mariona Caldentey, która otrzymała piłkę w okolicy jedenastego metra boiska, ale w dobrej sytuacji uderzyła mocno niecelnie. Londynki miały spore problemy z dłuższym utrzymaniem się przy futbolówce po przejęciu, gdyż błyskawicznie do odbioru rzucały się piłkarki Blaugrany. W konsekwencji przyjezdne w pierwszej odsłonie nie oddały ani jednego strzału na bramkę Sandry Panos, miejscowe uderzały natomiast dziewięciokrotnie, pięć z tych prób było niecelnych, cztery pozostałe zostały zablokowane przez defensorki Chelsea. W przerwie na stadionie w stolicy Katalonii mieliśmy bezbramkowy remis.
Po piętnastominutowej przerwie obie drużyny ponownie zameldowały się na murawie, a z animuszem drugą odsłonę rozpoczęły mistrzynie Hiszpanii. Dwie minuty po zmianie stron na strzał z dystansu zdecydowała się Rolfo, piłka przefrunęła tuż obok prawego słupka bramki londyńskiej Chelsea. Zupełnie bezradne w ofensywie były zawodniczki z Wysp Brytyjskich, a gospodynie dopięły swego w 64. minucie pojedynku. Katalonki wyprowadziły kontratak, Bonmati pomknęła z piłką środkiem pola i w odpowiednim momencie odegrała do Graham Hansen, a Norweżka uderzyła pewnie między nogami wychodzącej z bramki Berger. Wydawało się, że Blaugrana ma mecz pod pełną kontrolą, jednak cztery minuty później podopieczne trener Hayes oddały pierwszy celny strzał na bramkę Panos i już przy pierwszej próbie mogły cieszyć się z gola. Pojedynek sam na sam z Sam Kerr wygrała wprawdzie golkiperka Barcelony, ale piłka po interwencji Panos spadła pod nogi nadbiegającej Guro Reiten, a ta doprowadziła do wyrównania. Londynki poczuły, że w tym meczu mogą jeszcze coś zdziałać i z dużą ochotą ruszyły do kolejnych ataków. Zawodniczki Dumy Katalonii umiejętnie się broniły, nie tracąc przy tym koncentracji. W 88. minucie gospodynie bliskie były podwyższenia rezultatu na 3:1, ale w znakomitą interwencją popisała się Berger, końcówką palców broniąc uderzenie Salmy Paralluelo. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i to FC Barcelona mogła cieszyć się z awansu do kolejnego finału Ligi Mistrzyń. Rywala Katalonek wyłoni rewanżowe starcie Arsenalu z VfL Wolfsburgiem, które rozegrane zostanie w poniedziałek, 1 maja 2023 roku. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2.
FC Barcelona – Chelsea 1:1 (0:0)
Bramki: 64’ Hansen – 68’ Reiten
FC Barcelona: Panos – Torrejon (73’ Crngorcevic), Paredes, Mapi Leon, Rolfo – Bonmati (83’ Geyse), Walsh (60’ Engen), Guijarro – Graham Hansen, Oshoala (60’ Paralluelo), Caldentey
Chelsea: Berger – Perisset (81’ Kaneryd), Mjelde, Eriksson, Carter – Cuthbert, Leupolz, Reiten (76’ James) – Charles, Fleming (76’ Harder), Kerr
Żółte kartki: 18’ Reiten
Sędziowała: Esther Staubli (SUI)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.