EBL: w Ostrowie droga zamknięta dla Legii
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 28.04.2023, 19:21
Piąta kontra trzecia drużyna tabeli - tak wyglądało zestawienie jednego z pierwszych spotkań przedostatniej kolejki fazy zasadniczej. Ostrowianie nie przestraszyli się stołecznych i to oni zgarnęli punkty za zwycięstwo. Stal pokonała Legię 90:87.
To starcie zapowiadało się naprawdę ciekawie – ulokowani wyżej w tabeli warszawianie grali na wyjeździe, a Ostrów u siebie potrafi często zaskoczyć. Tym bardziej, że walka toczy się o czołowe miejsca w tabeli. Zespoły rozpoczęły spokojnie, ale stawiając na szybkie kontry i dopiero po upływie czterech minut na prowadzenie wyszła Legia dzięki Holmanowi. O ile początek meczu był dobry w wykonaniu ostrowian, to po tej stracie zaczęli notować wyższą nieskuteczność. Przede wszystkim punktów próbował szukać Michalak, ale to rywale budowali sobie pozycję „trójkami”. Na dwie minuty przed końcem kwarty było co prawda 20:21, ale goście mieli jeszcze wystarczająco czasu na zabawę pod koszem rywali i odskoczyli na siedem „oczek”. Michalak wziął na siebie ciężar tego spotkania i w drugiej części coraz odważniej podejmował decyzje w ofensywie. Dzięki rzutom wolnym udało się gospodarzom odrobić na 32:32 i od tego momentu to stołeczni musieli się pilnować, bo zawisły nad nimi czarne chmury. Kilkukrotnie stracili okazję na punkty przy rzutach za trzy, a Stal prowadziła już 44:37. Bardzo niewiele mieli przy tym spudłowanych prób.
Drugą połowę meczu zaczynaliśmy od wyniku 48:42 dla miejscowych. Kolejne minuty wyglądały jeszcze inaczej, bo tutaj żadna z ekip nie dominowała. Po prostu gra toczyła się punkt za punkt. Skuteczność spadła niestety Kuligowi, a gdy przestój złapał też Michalak, sytuację próbowali wykorzystać zawodnicy ze stolicy. Zbliżyli się na 55:53, ale w porę obudzili się ostrowianie. Dalej zdobywanie punktów szło dość opornie, ale to oni przed ostatnią kwartą mieli przewagę 67:60. Gospodarze byli więc w miarę w komfortowej sytuacji, bo już na wejściu Djurisić dołożył jeszcze trzy „oczka”. Warszawianie walczyli, zdobywali punkty, ale za każdym razem momentalnie odpowiadali im rywale. Przewaga Stali utrzymywała się w okolicach dziesięciu punktów i tylko nagły zwrot akcji mógł uratować stołecznych. Jeszcze na koniec goście stracili dwie „trójki” i było już jasne, że to ci drudzy będą triumfatorami tego spotkania, choć do samego końca było naprawdę gorąco.
BM Stal Ostrów Wielkopolski – Legia Warszawa 90:87 (22:29, 26:13, 19:18, 23:27)
Ostrów Wielkopolski: Michalak 22, Djurisić 20, Kulig 16, Skele 15, Silins 8, Thomas 4, Garbacz 3, Zębski 2, Loncar
Warszawa: Leslie 20, Vinales 20, Holman 19, Kamiński 10, Groselle 9, Berzins 5, Wyka 4, Kulka, Koszarek
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.