PGE Ekstraliga: derby dla Torunia!
- Dodał: Dawid Lis
- Data publikacji: 05.05.2023, 22:22
W piątek, 5 maja, kibice w Toruniu mogli cieszyć się z kolejnej wygranej miejscowego Apatora. Tym razem w pokonanym polu zostawili ekipę GKM-u Grudziądz.
Coraz trudniejsza sytuacja robi się w ekipie z Grudziądza. Drużyna po czterech meczach miała na koncie punkt po niespodziewanym remisie z Włókniarzem Częstochowa. W ostatnim pojedynku jednak z jazdy zrezygnował Nicki Pedersen, a wiadomo, że bez Duńczyka siła rażenia tej drużyny jest znacznie słabsza. Po drugiej stronie gospodarze z Torunia, którzy radzili sobie do tej pory niewiele lepiej, notując tylko jedno zwycięstwo u siebie.
Tym samym ten derbowy pojedynek mógł mieć kluczowe znaczenie dla obu zespołów, choć to dopiero piąta kolejka obecnego sezonu. Nicki Pedersen specjalnie w piątek urwał się wcześniej ze świętej komunii swojej córki, aby przylecieć prywatnym samolotem na mecz do Torunia. Jak się później okazało, za długo jego udział w spotkaniu nie trwał.
Bardzo mocno ten pojedynek otworzyli gospodarze, od wygranej 5:1. Na koniec pierwszej serii ponownie Apator wygrał podwójnie i po czterech wyścigach miejscowi prowadzili już 16:8.
W drugiej serii torunianie powiększali swoją przewagę, a na tym etapie swój udział w meczu zakończył Nicki Pedersen. Duńczyk źle zachował się na jednym z łuków i później zrezygnował z dalszej jazdy, ale nie zjechał z toru i został zdublowany. W kolejnych startach stosowane były za doświadczonego zawodnika rezerwy. Jego brak był jednak bardzo odczuwalny.
Po 7. biegu było już 28:14 dla gospodarzy, ale ciężko było mówić jeszcze o pewnej wygranej. Z dobrej strony pokazywali się Max Fricke i Frederik Jakobsen, którzy starali się trzymać wynik po stronie Grudziądza. Dodatkowo solidnie prezentował się także Wadim Tarasienko. To było jednak za mało, żeby GKM mógł pokonać gospodarzy.
Dopiero w 11. wyścigu goście cieszyli się z drużynowego zwycięstwa. Po chwili dołożyli kolejne 4:2 na swoją korzyść, ale po tym nadal przegrywali 31:41. A tuż przed biegami nominowanymi torunianie ponownie wygrali 5:1 i powiększyli przewagę.
W 14. biegu defekt na prowadzeniu zanotował Tarasienko, a w ostatniej gonitwie posłuszeństwa odmówiła maszyna Roberta Lamberta, który także jechał jako pierwszy. Po serii zasadniczej komplet punktów na swoim koncie miał Emil Sajfutdinow, który swój ostatni start oddał Krzysztofowi Lewandowskiemu.
Ostatecznie Apator wygrał 52:38 i odnotował drugie zwycięstwo w tym sezonie. Coraz trudniejsza robi się sytuacja GKM-u. Nie dość, że nie ma punktów, to nie wiadomo jaka będzie przyszłość Nickiego Pedersena.
For Nature Solutions KS Apator Toruń - 52 pkt.
9. Paweł Przedpełski - 10+1 (3,2*,2,0,3)
10. Robert Lambert - 9+2 (2*,3,1*,3,d)
11. Patryk Dudek - 9+2 (2*,1,2,2,2*)
12. Wiktor Lampart - 6+1 (0,3,1*,2)
13. Emil Sajfutdinow - 11+1 (3,3,3,2*,-)
14. Krzysztof Lewandowski - 7 (3,3,0,1)
15. Mateusz Affelt - 0 (0,0,0)
ZOOleszcz GKM Grudziądz - 38 pkt.
1. Gleb Czugunow - 1+1 (0,1*,0,-)
2. Max Fricke - 14 (2,2,3,3,1,3)
3. Wadim Tarasienko - 7+1 (1,2,1*,3,0,d)
4. Frederik Jakobsen - 9+1 (1,0,2,3,1,2*)
5. Nicki Pedersen - 1+1 (1*,w,-,-,-)
6. Kacper Pludra - 4 (2,u,0,1,1)
7. Wiktor Rafalski - 2+1 (1*,1,-)
8. Kacper Łobodziński - NS
Bieg po biegu:
1. Przedpełski, Dudek, Tarasienko, Czugunow - 5:1 - (5:1)
2. Lewandowski, Pludra, Rafalski, Affelt - 3:3 - (8:4)
3. Sajfutdinow, Fricke, Pedersen, Lampart - 3:3 - (11:7)
4. Lewandowski, Lambert, Jakobsen, Pludra (u4) - 5:1 - (16:8)
5. Lampart, Tarasienko, Dudek, Jakobsen - 4:2 - (20:10)
6. Sajfutdinow, Fricke, Czugunow, Affelt - 3:3 - (23:13)
7. Lambert, Przedpełski, Rafalski, Pedersen (w/2x) - 5:1 - (28:14)
8. Sajfutdinow, Jakobsen, Tarasienko, Lewandowski - 3:3 - (31:17)
9. Fricke, Przedpełski, Lambert, Czugunow - 3:3 - (34:20)
10. Jakobsen, Dudek, Lampart, Pludra - 3:3 - (37:23)
11. Tarasienko, Lampart, Jakobsen, Przedpełski - 2:4 - (39:27)
12. Fricke, Dudek, Pludra, Affelt - 2:4 - (41:31)
13. Lambert, Sajfutdinow, Fricke, Tarasienko - 5:1 - (46:32)
14. Przedpełski, Dudek, Pludra, Tarasienko (d1) - 5:1 - (51:33)
15. Fricke, Jakobsen, Lewandowski, Lambert (d2) - 1:5 - (52:38)