PlusLiga: z 0:2 do 3:2, zawiercianie wciąż w grze o brąz!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 13.05.2023, 17:40
Walka o brązowy medal PlusLigi wciąż trwa! Aluron CMC Warta Zawiercie w świetnym stylu odwrócił losy rywalizacji w czwartym pojedynku z Asseco Resovią Rzeszów, wygrywając go po tie-breaku. Tym samym losy rywalizacji o ligowe podium rozstrzygnie piąty mecz.
Resovia do Zawiercia jechała w bardzo dobrych nastrojach. Podopieczni Giampaolo Medei po bardzo dobrym meczu u siebie prowadzili w walce o brązowy krążek 2:1 i do zakończenia sezonu z medalami na szyi potrzebowali tylko jednego zwycięstwa.
Początek spotkania prezentował bardzo dobry i wyrównany poziom obu ekip. Grę punkt za punkt jako pierwsi przerwali siatkarze Resovii, którzy po autowym uderzeniu Urosa Kovacevicia zdołali odskoczyć rywalkom na dwa „oczka” - 6:8. Aluron jednak bardzo szybko zniwelował przewagę rywali i ponownie obie ekipy szły ramię w ramię. Wyrównana rywalizacja zakończyła się przy stanie 13:13. Wtedy rzeszowianie popisali się bardzo dobrą serią przy zagrywkach Toreya DeFalco i zbudowali sobie kilkupunktowe prowadzenie. Goście robili różnicę mocnym serwisem, a Warta miała coraz większe problemy w przyjęciu. Resovia świetnie prezentowała się również na siatce, zdobywając kolejne punkty blokiem. Po asie serwisowym Jakuba Buckiego Asseco prowadziła już 20:15 i ze spokojem dowiozła korzystny dla siebie wynik do końca, wygrywając odsłonę po bloku Jakuba Kochanowskiego.
Resovia poszła za ciosem w drugim secie. Już na dzień dobry asem serwisowym popisał się Jan Kozamernik, a kolejne skuteczne kontry pozwoliły przyjezdnym szybko zbudować sobie solidną zaliczkę - 3:7. W ofensywie rzeszowskiej ekipy brylował świetnie dysponowany Torey DeFalco, który pewnie kończył posłane do niego piłki. Warta natomiast przy niedokładnym przyjęciu miała coraz większe kłopoty z przebiciem się na stronę rywali, szczególnie przy bardzo dobrej dyspozycji rzeszowskiego bloku. Goście utrzymywali bardzo dobry poziom gry, stopniowo powiększali swoją przewagę, prowadząc już 19:11 po asie serwisowym Jakuba Buckiego. Zawiercianie w tym secie nie byli w stanie zagrozić tak dysponowanym rywalom, a seta zakończył skuteczny atak Tomasza Piotrowskiego.
Trzeci set był dla Jurajskich Rycerzy ostatnią szansą na pozostanie w grze o brązowy medal. Zawiercianie wzmocnili swoją zagrywkę i coraz lepiej prezentowali się w obronie. W kontrach natomiast ręki nie wstrzymywał Dawid Konarski i gospodarze już na samym początku zbudowali sobie kilkupunktową przewagę - 6:1. W tej odsłonie to odmienieni podopieczni Michała Winiarskiego dyktowali warunki gry. Warta poprawiła grę na linii blok-obrona, a Resovia straciła swoją skuteczność w ofensywie. Po efektownym bloku Kovacevicia na DeFalco, tablica wyników pokazała 15:9 dla gospodarzy. Rozpędzeni zawiercianie w pełni kontrolowali przebieg tego seta, cały czas utrzymując solidną przewagę. Kropkę nad „i” postawił Dawid Konarski, kończąc odsłonę efektownym atakiem.
Kolejny set rozpoczęła wymiana ciosów liderów obu ekip - Toreya DeFalco oraz Dawida Konarskiego. Zawiercianie jako pierwsi wypracowali sobie dwupunktową zaliczkę, ale goście szybko zdołali odrobić straty. Remisowy rezultat nie utrzymał się jednak długo, gdyż Jurajscy Rycerzy ponowili swój atak. Skuteczne uderzenia Konarskiego i Kovacevicia ponownie wywindowały gospodarzy na prowadzenie, które szybko powiększyło się do trzech punktów - 12:9. Nie brakowało długich i wyrównanych akcji, ale to Warta częściej kończyła je na swoją korzyść. Zawiercianie nie wstrzymywali ręki zarówno w ofensywie, jak i na zagrywce i po asie Kovacevicia mieli już czteropunktowy zapas - 17:13. Wydawało się, że Aluron ma pod kontrolą tego seta, ale Resovia broni nie złożyła. Rzeszowianie w końcówce zerwali się do walki, niemal niwelując straty po świetnej serii przy zagrywkach Fabiana Drzyzgi. Ze stanu 21:15 zrobiło się więc 21:20 i mogliśmy liczyć na ciekawą rywalizację. Jurajscy Rycerze jednak prowadzenia nie oddali, a ich zwycięstwo przypieczętował atak Dawida Konarskiego.
Zawiercianie odwrócili losy rywalizacji, doprowadzając do tie-breaka i decydującą odsłonę rozpoczęli niemal perfekcyjnie. Bartosz Kwolek nie wstrzymywał ręki w polu serwisowym, a rzeszowianie mieli duże kłopoty z przyjęciem jego trudnych zagrywek. Resovia nie kończyła też swoich ataków, a Warta świetnie budowała kontry, szybko budując sobie solidną przewagę - 5:1. Niesieni dopingiem kibiców zawiercianie przejęli stery na boisku i nie zamierzali ich oddawać. Zawiercianie pewnie zdobywali kolejne punkty, nie pozwalając rywalom na nawiązanie wyrównanej walki w tej partii. Tym samym to Warta cieszyła się ze zwycięstwa w meczu po ataku Michała Szalachy i to piąte spotkanie zadecyduje o tym, kto zdobędzie brązowy medal.
Aluron CMC Warta Zawiercie - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (19:25, 19:25, 25:17, 25:23, 15:9)
Warta: Konarski, Tavares Rodrigues, Szalacha, Zniszczoł, Kwolek, Kovacevic, Danani (L) oraz Kalembka, Dulski, Waliński, Kozłowski, Rejno, Łaba
Resovia: Bucki, Drzyzga, Kozamernik, Kochanowski, Piotrowski, DeFalco, Zatorski (L) oraz Muzaj, Kędzierski, Cebulj
MVP: Dawid Konarski
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.