Liga Europy: Sevilla po dogrywce melduje się w finale
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 18.05.2023, 23:43
Kto ma patent na Ligę Europy? Sevilla. Kto po dogrywce awansował do finału Ligi Europy w sezonie 2022/2023? Sevilla. Piłkarze hiszpańskiego klubu po 120 minutach walki pokonali Juventus 2:1 i zapewnili sobie bilety na spotkanie finałowe. Nie pomogli Wojciech Szczęsny oraz Arkadiusz Milik, który pojawił się na murawie w końcówce.
Po spotkaniu we Włoszech obie drużyny wciął miały równe szanse na awans do wielkiego finału. Mimo to, w nieco lepszej sytuacji i remisie 1:1 na wyjeździe, w nieco lepszej sytuacji byli – mający patent na Ligę Europy – podopieczni Jose Luisa Mendilibara.
Początek meczu spętał nieco nogi zawodnikom obu drużyn, jednak już po kwadransie mecz nieco się otworzył. Najpierw blisko gola dla gości był główkujący Gatti, a kilka minut później błysnął Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski świetnie wybronił uderzenie En Nesyriego. Golkiper „Starej Damy” świetnie interweniował także po „bombie” Acuny z dalszej odległości, jednak prawdziwe emocje miały miejsce w ostatnich minutach pierwszej części meczu. Najpierw Moise Kean uderzył w lewy słupek Bono, a następnie Rabiot zdobył gola dla graczy Massimiliano Allegriego. Gola, którego jednak po sprawdzeniu powtórki VAR prowadzący zawody Danny Makkelie nie uznał, wskazując na ofsajd. Nie minęło zbyt wiele czasu, kiedy holenderski arbiter do monitora podszedł po raz drugi. Doświadczony sędzia po raz drugi sprawdzał poprawność swojej decyzji – tym razem chodziło o nieprzyznanie gospodarzom rzutu karnego po starciu w polu karnym gości. Pomimo ogromu emocji, do przerwy na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan w Sewilli bramki nie padły.
Początek ostatniej „kwarty” tego dwumeczu to delikatna przewaga piłkarzy hiszpańskiego klubu. Mimo to cios zadali piłkarze z Piemontu, a wejście smoka zaliczył Dushan Vlahovic. Serbski napastnik tuż po pojawieniu się na boisku wykorzystał niefrasobliwość któregoś z obrońców Sevilli pojedynek z Bono zakończył umieszczeniem piłki w siatce. Gospodarze pokazali jednak, że w rozgrywkach Ligi Europy czują się jak ryba w wodzie i nigdy nie należy ich skreślać. Siedem minut po trafieniu Juventusu świetnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Suso, ponownie wyrównując stan rywalizacji. Trudno obwiniać Szczęsnego za stratę gola, bowiem wydaje się, że Polak był zasłonięty przez któregoś ze swoich defensorów. W końcowych minutach oba zespoły grały nieco bardziej zachowawczo, przez co po 90 minutach finalistę musiała wyłonić dogrywka.
A w niej? Już w piątej minuty ekstra czasu Erik Lamela wprowadził Sevillę do wielkiego finału. Po dośrodkowaniu Gila z lewej strony boiska Argentyńczyk uderzył głową tak, że nie dał Szczęsnemu szans na skuteczną interwencję. Massimiliano Allegri, nie mając już nic do stracenia, na ostatni kwadrans wprowadził Arkadiusza Milika, jednak ani on, ani żaden z innych zawodników „Starej Damy” nie dali rade wyrównać. Tym samym specjaliści od zwyciężania w Lidze Europy będą mogli wygrać te rozgrywki po raz siódmy.
Sevilla – Juventus Turyn 2:1 (0:0, 1:1) po dogrywce, 3:2 w dwumeczu po dogrywce
Bramki: 72’ Suso, 95’ Lamela - 65’ Vlahović
Sevilla: Bono – Navas(106’ Papu Gomez) Bade, Guedlj, Acuna – Fernando, Rakitić, Ocampos (70’ Lamela), Torres (62’ Suso, 117’ Rekik), Gil (100’ Montiel) – En Nasyri
Juventus: Szczęsny – Gatti, Bremer, Danilo – Cuardado (106’ Milik), Fagioli (41’ Paredes), Locatelli (88’ Miretti), Rabiot, Iling Junior (88’ Kostic) – Di Maria (63’ Chiesa), Kean (63’ Vlahovic)
Żółte kartki: Acuna, Suso, Montiel – Kean, Paredes
Czerwone kartki: Acuna (druga żółta)
Sędzia: Danny Makkelie