
Liga Narodów: dobra passa Polek trwa, tym razem Turcja. 3:0 w Hongkongu
- Dodał: Robert Kajzer
- Data publikacji: 15.06.2023, 12:50
Kolejne świetne zwycięstwo Polek. Tym razem z faworyzowaną Turcją, którą nasze zawodniczki pokonały 3:0. Jest to kolejna silna drużyna, którą nasza ekipa pokonała i może się pochwalić sześcioma wygranymi z rzędu.
Nie bojące się rywalek Polki narzuciły od początku swoje warunki gry. Nasze zawodniczki robiły to świetnie skutecznymi atakami, dokładając blok oraz serwis, co pozwoliło na wynik 6:2. Turczynki szybko wróciły na swój poziom i nadgoniły stratę do dwóch punktów. Dzięki grze punkt za punkt biało-czerwone trzymały delikatny dystans. Rywalki Polek zdołały wyrównać, przez co mecz wszedł na wyższy poziom. Po długiej wymianie i sytuacyjnej grze Polki odzyskały prowadzenie, a po ataku Oliwi Różański dołożyły kolejny punkt. Set był pełen zwrotów akcji i w końcówce Turczynki zniwelowały różnice i co chwilę zmieniał się wynik. Błędy indywidualne Hande Baladin oraz as Agnieszki Korneluk na koniec pozwoliły zakończyć partię. Udało się tego dokonać uderzeniem Martyny Łukasik na 25:22.
W drugiej części spotkania nasze panie pokazały, że to zdecydowanie blok jest naszym najlepszym elementem. Dokładając wymuszone błędy rywalek do naszej dobrej gry, udało się stworzyć przewagę 7:4, co zmusiło Daniele Santarelliego do przerwy oraz zmian. Po długim utrzymywaniu pięciopunktowej przewagi Turczynki zaczęły się rozpędzać i nadrabiać. Z obu stron boiska było widać wiele błędów w przyjęciu, ale także indywidualnych. Podopieczne Stefano Lavariniego jednak szybko wróciły do swojego rytmu i zatracone w grze przeciwniczki poprosiły o przerwę przy stanie 17:12. Po czasie dla szkoleniowca Polki złapały Turczynki blokiem, mimo to rywalki znowu serią niwelowały przewagę. Będące w słabej dyspozycji przyjęcie sprawiło, że naszym siatkarkom został tylko punkt. Polki nie przejęły się tym i po podwójnej zmianie przygniatały z powrotem rywalki grą. Tak było już do końca tej części i wygranej 25:20.
Trzecia partia zaczęła się od problemów organizatorów ze światłem. Trwało to dosyć długo, ale trenerzy zdecydowali się grać dalej. Nie wpłynęło to na grę Polek i spokojnie zaczęły od prowadzenia 4:2. Widocznie również dawał się we znaki brak video-weryfikacji, co denerwowało obie drużyny. Mecz znowu stał się bardziej wyrównany i toczył się dłuższy czas na remisie. Ważnym momentem tej części meczu była długa wymiana, zakończona przez Vargas. Dało to Turczynkom dwupunktowe prowadzenie, będące odmianą dla wcześniejszego wyniku. Polki szybko odzyskały kontakt i wyrównały, robiąc to świetnymi atakami Martyny Łukasik. Po chwili biało-czerwone uciekły w końcówce na dwa punkty prowadzenia. Jednak po kilku długich wymianach nastąpił zwrot akcji i to Turcja znów była w lepszej sytuacji przy 21:20. Nasze zawodniczki odrobiły przy zagrywce oraz asie serwisowym Juli Nowickiej i już po chwili miały piłkę meczową. Rywalki przedłużyły partię, ale przy świetnej zmianie Moniki Gałkowskiej i kilku zdobytym przez nią punktom, Polki wygrały 30:28.
Polska-Turcja 3:0 (25:22, 25:20, 30:28)
Składy wyjściowe:
Polska: Jurczyk, Łukasik, Stysiak, Wenerska, Różański, Korneluk, Stenzel (L)
Turcja: Baladin, Vargas, Gunes, Dundar, Ozbay, Karakurt, Aykac (L)