Piłka nożna: "ostatni taniec" Kuby w reprezentacji
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 15.06.2023, 21:04
Już w piątkowy wieczór odbędzie się towarzyskie spotkanie piłkarskiej reprezentacji Polski z Niemcami. Mecz o nic, a jednak bardzo ważny z dwóch powodów. To właśnie pojedynki z naszymi zachodnimi sąsiadami wywołują nad Wisłą sporo emocji. Dodatkowo piątkowe starcie będzie pożegnaniem z reprezentacją Jakuba Błaszczykowskiego.
Na Stadionie Narodowym po raz kolejny zmierzą się z Niemcami. Ostatnie pojedynki były bardzo wyrównane i często kończyły się remisami. Już dziś wiemy jednak, że piłkarska Polska będzie miała w piątkowy wieczór jednego bohatera – Jakuba Błaszczykowskiego.
Dla „Kuby” okoliczności pożegnania z reprezentacją są wręcz wymarzone. Gra z orzełkiem na piersi od zawsze była dla niego wielkim wyróżnieniem, czemu nieraz dawał wyraz, często dając z siebie 110%, niekoniecznie grając w klubie. Na mistrzostwach Europy w 2012 roku i cztery lata później był jednym z wyróżniających się, jeśli nie najlepszym zawodnikiem naszej drużyny. To właśnie jego gol z Rosją na „polskim” Euro dawało nam matematyczne szanse na sukces przed ostatnim spotkaniem w fazie grupowej, trafienie z Ukrainą w 2016 roku dało awans z pierwszego miejsca w grupie, a gol przeciw Szwajcarii prowadzenie w 1/8 finału. Młodsi kibice na pewno będą Błaszczykowskiemu przypominać zmarnowanego rzutu karnego w serii „jedenastek” z Portugalią na tym samym turnieju. Cóż, zdarza się, to na pewno nie rzutuje na jego wkład i serce do gry w reprezentacji.
Co ciekawe, rywal też wydaje się idealnie skrojony pod pożegnalny występ piłkarza Wisły Kraków. Niemcy to – pomimo swoich problemów – wciąż czołowa drużyna świata. To właśnie w tym kraju „Kuba” grał najdłużej, bowiem aż dziewięć lat. To z Borussią Dortmund święcił największe sukcesy klubowe, dochodząc nawet do finału Ligi Mistrzów. W zespole z Zagłębia Ruhry często od jego nazwiska rozpoczynało się ustalanie składu. I ostatnie – to właśnie w „BVB” pod skrzydłami Jurgena Kloppa Błaszczykowski stał się czołowym pomocnikiem Europy. Wobec takich argumentów, dla 37-letniego zawodnika piątkowe starcie będzie sentymentalną podróżą, jednak to możliwość przywdziania reprezentacyjnego trykotu i pojawienie się po raz 109. na murawie z orłem na piersi będzie zapewne wielkim wyróżnieniem.
Po dzisiejszej konferencji, na której pojawił się Fernando Santos oraz właśnie Błaszczykowski, wiemy nieco więcej o jego występie. Z wypowiedzi selekcjonera można wywnioskować, że legenda (nie bójmy się tego słowa) reprezentacji wybiegnie na murawę w pierwszym składzie. Co więcej, wyprowadzi naszą reprezentację w roli kapitana. Piękny gest oraz zwieńczenie kariery w barwach narodowych.
Towarzyskie spotkanie Polaków z Niemcami rozpocznie się w piątek, 16 czerwca, o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym w Warszawie.